Kto w Unii jest przeciwny polskiemu gazowi łupkowemu i kto lobbuje przeciwko eksploatacji polskich złóż - pyta klub Polska Jest Najważniejsza. Jego posłowie chcą, by rząd przedstawił na najbliższym posiedzeniu Sejmu informację na ten temat.
Jak wyjaśnił podczas konferencji prasowej Paweł Poncyliusz, PJN chce, by rząd przedstawił Sejmowi informację o tym "co wie i jak ma zamiar zareagować na pojawiający się lobbing na rzecz ograniczenia wydobycia tzw. węglowodorów". Chodzi o zastrzeżenia dotyczące ochrony środowiska podczas wydobycia, jakie zgłaszają m.in. Francuzi, Niemcy oraz unijny komisarz ds. energetyki Guenther Oettinger.
Złowrogi lobbing UE?
Poncyliusz zwrócił uwagę, że niektóre kraje już zmierzają do ograniczenia wydobycia na swoim terytorium, a nie można wykluczyć, że w przyszłości takie ograniczenie zostanie wprowadzone na terenie całej Unii. Francuscy deputowani na początku maja uchwalili ustawę przewidującą zakaz wydobycia gazu łupkowego przy użyciu techniki kruszenia hydraulicznego - to właśnie przy jej użyciu prawdopodobnie prowadzone będzie wydobycie w Polsce - ze względu na zagrożenie dla wód gruntowych, dopuszcza ona jednak eksploatację tego surowca innymi metodami.
Poseł PJN powiedział, że rząd powinien poinformować Sejm, jak zamierza przeciwdziałać "lobbingowi, który toczy się w łonie Unii Europejskiej, z jednej strony przemysłu energetycznego opartego na elektrowniach atomowych, a z drugiej strony (...) m.in. Gazpromu, któremu nie zależy na tym, albo wręcz szkodzi jego interesom wydobywanie w krajach takich jak Polska gazu łupkowego".
Ważny temat dla Polski
Z kolei europoseł Paweł Kowal zwracał uwagę na niepokojące wypowiedzi komisarza Oettingera i głosy pojawiające się na łamach prasy europejskiej. - Początkowo można było sądzić, że będzie to dotyczyło wyłącznie dobrze rozumianej ekologii. Dzisiaj widać, że regulacje w tej sprawie będą dotyczyły albo spowodowania poprzez wskazanie pewnych technologii, że to wydobycie gazu łupkowego nie będzie opłacalne, albo wręcz do jakiegoś częściowego uniemożliwienia dalszych prac badawczych. (...) To jest ważny temat dla Polski, być może wręcz kluczowy, dalekosiężny - przekonywał Kowal.
Łupkowe eldorado?
Według różnych szacunków, Polska może mieć zasoby gazu niekonwencjonalnego nawet rzędu setek miliardów metrów sześciennych, Amerykanie mówią nawet o bilionach metrów sześciennych. Specjaliści podkreślają jednak, że szacunki te zostaną zweryfikowane dopiero po dokładnych badaniach i próbnych odwiertach, a to musi potrwać jeszcze kilka lat. Wydobycie gazu niekonwencjonalnego z zaciśniętych skał wymaga użycia dużych ilości wody z niewielką domieszką chemikaliów.
W ostatnich latach polskie Ministerstwo Środowiska wydało ponad 40 podmiotom przeszło 70 koncesji na poszukiwanie w Polsce gazu niekonwencjonalnego, głównie firmom amerykańskim, m.in.: Exxon Mobil, Chevron, Maraton, ConocoPhillips i kanadyjskiej Lane Energy. Ponad 25 proc. koncesji ma Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24