Krzysztof Bosak stwierdził, że "ze spokojem czeka na wynik głosowania" posłów w sprawie jego odwołania z funkcji wicemarszałka Sejmu. - To zależy od posłów, od większości - powiedział Bosak reporterce TVN24 Agacie Adamek. - Z rozmów i konsultacji wynika, że może być i pozytywnie, i negatywnie. Tutaj będzie prawdziwa demokracja - dodał.
Wniosek Lewicy o odwołanie Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu został złożony w związku z wydarzeniami z grudnia, kiedy poseł Konfederacji Grzegorz Braun używając gaśnicy proszkowej zgasił zapalone w Sejmie świece chanukowe, a potem wygłosił z sejmowej mównicy antysemickie wystąpienie. Bosak przewodniczył wówczas obradom. Lider PSL, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował już, że jego ugrupowanie nie poprze wniosku.
Głosowanie w tej sprawie jest zaplanowane na środę.
Zobacz też: Relacja na żywo z politycznej środy w tvn24.pl
Bosak: spokojnie czekam na wynik głosowania
Do wniosku Lewicy wicemarszałek Krzysztof Bosak odniósł się w rozmowie z reporterką TVN24 Agatą Adamek. Zapytany, czy "zostanie obroniony", odparł, że "to zależy od posłów". - To zależy od posłów, od większości. Spokojnie czekam na wynik głosowania. Z rozmów i konsultacji wynika, że może być i pozytywnie, i negatywnie. Tutaj będzie prawdziwa demokracja - powiedział Bosak.
Reporterka TVN24 przypomniała, że politycy oczekują bardziej stanowczych decyzji wobec posła Grzegorza Brauna ze strony klubu Konfederacji. Bosak powiedział, że "został on zawieszony, mamy wniosek o uchylenie immunitetu". - Niech spokojnie posłowie też ten wniosek przegłosują i zobaczymy, jak zadziałają procedury w naszym państwie - stwierdził.
"We wniosku prokuratora znalazły się zmyślone wypowiedzi"
Jak ocenił Krzysztof Bosak, wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu Braunowi "został napisany niechlujnie". - Dostaliśmy wniosek, który został napisany niechlujnie. Posklejane są najróżniejsze rzeczy o zupełnie różnej wadze i powadze (...) We wniosku prokuratora, który zresztą nie stawił się na komisję, żeby swojego wniosku bronić, znalazły się zmyślone wypowiedzi, które nigdy nie miały miejsca - mówił poseł Konfederacji.
Dopytywany o jakie "zmyślone wypowiedzi" chodzi, odparł: - Proszę odtworzyć sobie nagrania komisji. Na tej komisji nie byłem, natomiast wiem od naszych posłów, że po prostu w tym wniosku prokuratora nie wszystko jest prawdą.
Na pytanie reporterki TVN24, czy zagłosuje w obronie immunitetu Grzegorza Brauna, odparł: - to pokażą wyniki głosowania.
Dopytywany, dlaczego Konfederacja nie wyrzuciła Brauna z klubu, powiedział, że nie robi się takich rzeczy na gorąco, ani w emocjach. - Na podstawie jednego czynu nie zrywa się w polityce współpracy. Tu są dużo ważniejsze sprawy niż jeden wybryk - dodał. Na pytanie, czy nazywa wybrykiem zgaszenie gaśnicą świecy chanukowej w Sejmie, stwierdził: - może pani nazwać to jakoś inaczej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24