Krajowa Rada Sądownictwa postanowiła wycofać cztery wnioski, które skierowała do Trybunału Konstytucyjnego. Jako powód podano "zmiany w składach orzekających Trybunału Konstytucyjnego, które zarządziła prezes Julia Przyłębska".
Jak podał w piątek w komunikacie rzecznik KRS sędzia Waldemar Żurek, wycofane zostaną skargi na: Prawo o prokuraturze, Kodeks postępowania karnego, Prawo o ustroju sądów powszechnych i Prawo o ustroju sądów wojskowych oraz Regulamin Urzędowania Sądów Powszechnych.
Żurek dodał, że KRS kwestionowała postanowienia tych ustaw o tym, że Prokurator Generalny może w każdym procesie sądowym występować jako jedna ze stron, może wydać wiążące polecenie każdemu prokuratorowi, a równocześnie sprawuje nadzór administracyjny nad sądami. Można również wykorzystać w procesie nielegalnie zebrane dowody (na przykład z nielegalnego podsłuchu) oraz szczegółowe przepisy dotyczące nadzoru ministra sprawiedliwości nad sądami.
"Decyzja związana ze zmianami w składach orzekających"
"Decyzja Rady związana jest ze zmianami w składach orzekających Trybunału Konstytucyjnego, które zarządziła prezes Trybunału" - dodał Żurek. Podkreślił, że na miejsce wybranych zgodnie z prawem sędziów Trybunału zostali wskazani "sędziowie nazywani przez media 'dublerami'".
"Doktryna prawa wskazuje, że w takich przypadkach możemy mieć do czynienia z orzeczeniami nieistniejącymi. Taka sytuacja może doprowadzić do chaosu prawnego, a wydane orzeczenia mogą być kwestionowane przez pełnomocników stron także w procesach przed sądami europejskimi" - głosi komunikat Żurka.
Rzepliński nie dopuszczał do orzekania
Chodzi o sędziów: Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha - wybranych przez Sejm w grudniu 2015 roku.
Poprzedni prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński nie dopuszczał ich przez ponad rok do orzekania w Trybunale Konstytucyjnym. Powoływał się na wyroki o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 roku na podstawie prawnej uznanej przez Trybunał Konstytucyjny za zgodną z konstytucją (chodzi o Andrzeja Jakubeckiego, Romana Hausera i Krzysztofa Ślebzaka, którzy nie zostali zaprzysiężeni przez prezydenta).
PiS podkreślało, że nie ma żadnej podstawy prawnej, by Rzepliński nie dopuszczał do orzekania sędziów TK wybranych przez Sejm i zaprzysiężonych przez prezydenta.
20 grudnia 2016 roku (jeszcze jako p.o. prezes TK) Julia Przyłębska, która zastąpiła Rzeplińskiego po wygaśnięciu jego kadencji, w pełni włączyła wszystkich trzech do Trybunału.
"Owoce zatrutego drzewa"
Sprawę "owoców zatrutego drzewa" (takim mianem określane są niedozwolone przez prawo czynności, które podejmują służby, w celu zdobycia dowodów) zaskarżył w 2016 roku do TK także Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
W nowelizacji Kpk, która weszła w życie w kwietniu 2016 roku, znalazł się między innymi zapis, że "dowodu nie można uznać za niedopuszczalny wyłącznie na tej podstawie, że został uzyskany z naruszeniem przepisów postępowania lub za pomocą czynu zabronionego". Wyjątkiem mają być wyłącznie dowody uzyskane "w związku z pełnieniem przez funkcjonariusza publicznego obowiązków służbowych, w wyniku: zabójstwa, umyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu lub pozbawienia wolności".
Od lipca 2015 r. ustawa stanowiła natomiast, że niedopuszczalne jest przeprowadzenie i wykorzystanie dowodu uzyskanego do celów postępowania karnego za pomocą czynu zabronionego (tzw. owoce zatrutego drzewa, czyli np. nielegalne podsłuchy lub dowody zebrane w operacji specjalnej tajnych służb z naruszeniem przepisów).
Z informacji na stronie TK wynika, że skargi KRS i RPO połączono do wspólnego rozpoznania.
Autor: KB/mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Lukas Plewnia (CC BY SA Wikipedia)