Lato w pełni, ale wiele miejskich wypożyczalni rowerów nie działa. W Szczecinie dwa kółka będzie można pożyczyć dopiero jesienią, w innych miastach na razie w ogóle zrezygnowano z systemu. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Na razie jest 300, będzie półtora tysiąca - miejskie rowery są w końcu na ulicach Łodzi. Miejskie rowery zniknęły stąd w 2019 roku. Rok później miały wrócić, ale nikt nie zgłaszał się do przetargu, a potem przyszła pandemia. - Zdecydowaliśmy się, w tamtym trudnym czasie, przeznaczyć pieniądze z roweru publicznego na pomoc dla przedsiębiorców. Czwarte podejście było szczęśliwe i uruchomiliśmy w tym roku rower - mówi zastępca rzecznika prezydenta Łodzi Aleksandra Hac.
W wielu miastach wypożyczalnie rowerów otwierano z wielką pompą, w niektórych zniknęły po cichu. Jeszcze przed pandemią z Krakowa zniknęły rowery Wavelo. Firma obsługująca system zrezygnowała z projektu. Prawie w całym mieście rowerów było 1,5 tysiąca. Dziś jest ich 50, przy jednym parkingu.
Miasto, już bez udziału prywatnej firmy, chce odbudować miejską sieć. Jednak na nowych zasadach. Zamiast zwykłych rowerów w całym mieście, Kraków chce postawić elektryczne przy parkingach.
- Ci, co się przekonali, to już jeżdżą rowerem. Natomiast ci, co się nie przekonali, to teraz trzeba podejść do nich z bardziej atrakcyjnym rozwiązaniem, czyli rowerem elektrycznym, tak aby oni poczuli się komfortowo i zaczęli jeździć na tym rowerze - mówi Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie. Rowerem można pojechać wszędzie, ale oddać go tylko na parkingu. Docelowo mają być przy każdym Park and Ride.
Miejskie rowery zniknęły także z ulic Szczecina. - Uruchomienie rowerów było planowane przed wakacjami, niestety ze względu na pewne formalności ta procedura wydłużyła się - przyznaje Paulina Łątka z Urzędu Miasta w Szczecinie.
Miejskie dwa kółka może pojawią się tu jesienią. Chodzi o rowery czwartej generacji - nie będzie trzeba ich zostawiać na takich stacjach, tylko w wyznaczonych strefach.
Gdynia pożycza rowery cargo
W Trójmieście i pobliskich gminach mieszkańcy czekają na rowery miejskie od prawie dwóch lat. - W 2019 roku zerwaliśmy umowę z obecnym wykonawcą ze względu na to, że system nie działał zgodnie z oczekiwaniami - informuje Dagmara Kleczewska, kierowniczka projektu MEVO obszaru metropolitarnego Gdańsk Gdynia Sopot.
Pod koniec lipca stowarzyszenie dostało oferty od nowych firm. Wybierze jedną, która ma stworzyć największy system rowerowy w kraju. Jednak nastąpi to na pewno po wakacjach. Gdynia czeka na powrót rowerów, ale już rozkręca swój pomysł.
Miasto pożycza rowery cargo. - Wynajmujemy na około miesiąc czasu tego typu rowery, natomiast również można starać się o dofinansowanie zakupu takiego roweru - wyjaśnia wiceprezydent Gdyni Marek Łucyk.
Pandemia odbiła się na miejskich budżetach
Część miast w czasie pandemii w ogóle zawiesiło systemy rowerowe - w Olsztynie zabrakło pieniędzy. - Nakładane są na samorządy kolejne zadania, a nie są one rekompensowane wpływami do budżetów miast gmin i powiatów. Właśnie rowery publiczne stały się ofiarą tego typu polityki - stwierdza radny Olsztyna Paweł Klonowski.
- Pandemia - jak w każdej innej dziedzinie gospodarki - tutaj też sporo namieszała. Jeden z największych operatorów tej części Europy miał poważne problemy finansowe. Wydaje się, że z nich powoli wychodzi - mówi dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie Łukasz Puchalski.
Nie bez znaczenia jest też nowy środek transportu - gdy pojawiły się hulajnogi, konkurencji mogła powinąć się noga.
Łukasz Wieczorek/ tam
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl