Do 15 października liczba nowych zakażeń będzie sięgała 1000-1500 przypadków dziennie. W kolejnych dniach będziemy mieli spadek. Liczba zachorowań będzie stosunkowo duża, ale nie niepokojąca - powiedział w poniedziałek na antenie Trzeciego Programu Polskiego Radia Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas.
Pytany o nagły wzrost zakażeń w ostatnich dniach, szef GIS powiedział, że "sytuacja się nie zmieni". Mimo to - jak stwierdził - " jest spokojny", ponieważ Polacy zachowują się bardziej rozważnie, a pandemia jest zależna od ludzkiego zachowania".
W ocenie Pinkasa - "idziemy w kraju w dobrym kierunku". - Polacy znów uwierzyli, że jest pandemia i zachowują się bardziej rozważnie". Przypomniał jednocześnie, że maska musi osłaniać zarówno usta, jak i nos.
"Wygląda to u nas tak, jak na całym świecie"
Szef GIS powiedział, że odpowiedzialni za politykę zdrowotną w kraju robią wszystko, aby Polacy czuli się bezpieczni. "Moim zadaniem jest przerwanie łańcucha zakażeń poprzez racjonalne, spokojne zachowanie i podejmowanie trafnych decyzji - powiedział Pinkas.
Przyznał, że spodziewano się większej liczby zachorowań do 15 października. Wyjaśnił, że jest to związane z powrotem Polaków do normalnego funkcjonowania, w tym m.in ze zwykłą socjalizacją po okresie lockdownu oraz powrotem dzieci do szkoły. - Wygląda to u nas tak, jak na całym świecie - stwierdził szef GIS.
"Można myśleć o tym, żeby wdrażać restrykcje adekwatne do sytuacji"
Na pytanie, jaką strategię walki z chorobą będzie rekomendował rządowi, Pinkas odpowiedział, że "analizując sytuację epidemiologiczną w kraju, można myśleć o tym, żeby wdrażać restrykcje adekwatne do sytuacji". - One muszą być sterytorializowane, dlatego że Polska się różni - mamy różne strefy i to musi być dopasowane do danej strefy - powiedział szef GIS.
Przyznał, że jeśli będzie notowany duży wzrost zakażeń w sąsiadujących koło siebie powiatach czy województwach, wówczas może się tak zdarzyć, że obostrzeniami zostanie objęte większe terytorium. - Analizujemy sytuację w każdym powiecie oddzielnie. Mamy kilka parametrów, które sygnalizują, że powinniśmy podjąć istotne działania - powiedział Pinkas.
- Jesteśmy przygotowani do dyskusji na temat wprowadzania innych restrykcji, ale od tego jest rządowy zespół zarządzania kryzysowego kierowany przez premiera - dodał.
Na pytanie, czy będzie powtórny lockdown, szef GIS powiedział, że wszystko będzie zależało od obywateli i przestrzegania przez nich obostrzeń.
"Wydaje się, że po 15 października będziemy mieli spadki"
Pinkas powiedział, że do 15 października prognozowany jest spory wzrost zakażeń, w granicach 1000-1500 przypadków dziennie. - Wydaje się, że po 15 października będziemy mieli spadki, ale też liczba zachorowań będzie stosunkowo duża, ale nie niepokojąca. To, co może nas niepokoić, to przyrost pacjentów na respiratorach i może być ich około stu - powiedział.
Oświadczył, że w Polsce jest w tej chwili wystarczająca liczba respiratorów. - Polski doktor nie ma w tej chwili dylematów, którego pacjenta podłączyć do respiratora - dodał.
Źródło: PAP