Wykryła polskiego "pacjenta zero". Dziś sama jest na kwarantannie

Źródło:
"Czarno na białym" TVN24
Zielona Góra: Pierwszy pacjent zakażony koronawirusem opuścił szpital
Zielona Góra: Pierwszy pacjent zakażony koronawirusem opuścił szpital
wideo 2/22
Zielona Góra: Pierwszy pacjent zakażony koronawirusem opuścił szpital

- Był już późny wieczór. Ci wszyscy, którzy byli jeszcze w pracy, przyszli obejrzeć wynik. Analizowaliśmy dane: nachylenie krzywej, tempo jej wzrostu, sprawdzaliśmy parametry. Wszyscy byli podekscytowani - doktor Katarzyna Pancer opowiada o momencie, w którym jej zespół wykrył pierwszy w Polsce przypadek koronawirusa. Z dr Pancer, wirusologiem, diagnostą i kierownikiem laboratorium BSL-3 w Warszawie, rozmawia Dariusz Kubik z magazynu "Czarno na białym" TVN24.

Dr Katarzyna Pancer od dekady kieruje jednym z najlepiej zabezpieczonych laboratoriów w Polsce. W BSL-3 w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego w Warszawie przechowywane są najgroźniejsze dla człowieka wirusy i bakterie. To tam na początku marca zdiagnozowano pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce. 12-osobowy zespół doktor Pancer przebadał do tej pory ponad tysiąc próbek. Niespodziewanie musiał przerwać pracę. Część osób trafiła na kwarantannę, bo u jednej z pracownic instytutu wykryto koronawirusa SARS-CoV-2. Zakażona kobieta nie pracowała w samym laboratorium, ale jego działalność zawieszono. Nie wiadomo, kiedy wznowi prace.

Czy jest pani zmęczona?

Bardzo.

Nie odespała pani jeszcze?

Odespałam (śmiech), ale jestem zmęczona tą całą sytuacją, bo najpierw przygotowywaliśmy się do wprowadzenia testów i siedzieliśmy po nocach, potem wprowadzaliśmy je. Dużo było z tym wszystkim stresu z powodu różnych dodatkowych problemów niezależnych od nas. A na koniec nawał pracy związany już z badaniami próbek pacjentów.

A teraz?

Kwarantanna.

Co takiego się stało, że jest pani na kwarantannie?

U jednej z osób pracujących w instytucie wykryto zakażenie. I ta osoba prawdopodobnie podała, że miała ze mną kontakt.

Czy miała z panią bezpośredni kontakt?

Nie przypominam sobie. Uważa się, że powinno być to co najmniej 15 minut rozmowy lub przebywania w bliskim kontakcie. A ja nawet nie pamiętam twarzy tej koleżanki.

Doktor Katarzyna PancerDzień Dobry TVN

Kto zdecydował, że jest pani na kwarantannie?

Stacja sanitarna. Podejrzewam, że gdy wskazano mnie jako osobę, która miała kontakt z tą zakażoną, to automatycznie wpisano mnie na listę do kwarantanny. Nikt o tym ze mną nie rozmawiał. A ja też nie zamierzam dyskutować ani się wykłócać.

Zrobiono już pani test na obecność koronawirusa?

Tak się złożyło, że byłam obecna przy wykryciu zakażenia u tej osoby, więc od razu cały nasz zespół zrobił sobie badania. Wszystkie wyniki były ujemne. Wiem, że następnego dnia zrobiono testy też innym osobom, które pracują w laboratorium. Także były negatywne.

To dlaczego nadal jest pani w kwarantannie?

Gdyby rzeczywiście doszło do zakażenia, to wirusa można wykryć także po paru dniach od kontaktu. Dlatego muszę się obserwować, czy nie mam jakichś niepokojących objawów.

Od kiedy jest pani na kwarantannie?

Od wtorku. Zgodnie z przepisami moja kwarantanna będzie trwała 14 dni.

Wróćmy do tego, co było przed waszą kwarantanną. Pamięta pani pierwszą próbkę z wynikiem pozytywnym?

Oczywiście, że pamiętam. To był pierwszy przypadek zakażenia w Polsce (przypadek z Zielonej Góry, tzw. "pacjent zero" – przyp. red.) To ja podpisałam wynik, ale dojście do niego nie było tylko moją zasługą. Pracował na to cały zespół. W takim badaniu trzeba wykonać wiele różnych czynności – każdy osoba za coś odpowiada, więc to zawsze jest nasze wspólne dzieło.

Jakie były reakcje pani zespołu, gdy okazało się, że wykryliście polskiego "pacjenta zero"?

Był już późny wieczór. Ci wszyscy, którzy byli jeszcze w pracy, przyszli obejrzeć wynik – to taki wykres na ekranie monitora. Analizowaliśmy wszystkie dane: nachylenie krzywej, tempo jej wzrostu, sprawdzaliśmy czy wszystkie inne parametry są prawidłowe. A potem zrobiliśmy powtórne badanie tej próbki – tym samym testem i testami potwierdzenia. To wszystko znowu analizowaliśmy. Wszyscy byli podekscytowani.

To były emocje jak u dziecka, które dostaje właśnie wymarzoną zabawkę?

Wyjdziemy na kompletnych wariatów…

Bez przesady.

(śmiech) Byliśmy podekscytowani, ale to zawsze jest mieszane uczucie. Z jednej strony współczujemy pacjentowi, z drugiej – cieszymy się, że nasza praca ma sens.

Kolejnymi testami potwierdziliście wynik pozytywny i co się stało dalej?

Wykonałam wiele czynności, wypisałam odpowiednie zgłoszenie i powiadomiłam stację sanitarno-epidemiologiczną.

Po drugiej stronie słuchawki było przerażenie, że koronawirus jest już w Polsce?

Nie, nie było przerażenia. Wszyscy już czekali na pierwszy przypadek.

A co później stało się z próbką polskiego "pacjenta zero"?

W ramach współpracy dwóch laboratoriów zaplanowaliśmy proces izolacji wirusa z materiału klinicznego, a potem przekazaliśmy próbkę do laboratorium w Krakowie. Tam ten wirus został wyizolowany i zsekwencjonowany. My nie mielibyśmy na to czasu. Jeśli wszyscy są zajęci diagnozowaniem próbek, to nie ma komu zająć się izolowaniem wirusa. Zresztą, robi się to zupełnie inną metodą.

I teraz laboratorium w Krakowie na tym wyizolowanym wirusie od polskiego "pacjenta zero" pracuje nad szczepionką i lekami na koronawirusa?

Na pewno ten szczep może być wykorzystany do badań, ale nigdy nie pracuje się na jednym. To byłby błąd. Najlepiej pracować na wielu różnych szczepach z kilku różnych krajów.

Ile testów dziennie robiła pani ze swoim zespołem przed kwarantanną? 

Od 30 do nawet 80 na jednej zmianie - w zależności od tego, ile próbek przyszło. Czasami pierwsza zmiana zaczynała nad nimi pracę, a druga ją kończyła.

Ile razy pani sama wydała diagnozę "wynik pozytywny – koronawirus"?

Kilka.

A cały pani zespół ile wykrył przypadków koronawirusa?

Nie wiem, bo nie liczyliśmy tego. Nie mamy na to czasu.

Na samym początku epidemii ludzie skarżyli się, że na wyniki przeprowadzanych przez was testów czeka się długo. Na przykład pacjentka z izolatki szpitala w Krotoszynie nagrała film - narzekała, że na wynik testu czekała ponad 80 godzin, a kierowane przez panią laboratorium miało przyjmować próbki tylko do godziny 15.

Ta pani miała po prostu pecha. W jej próbce były jakieś inhibitory, które utrudniały uzyskanie wyniku. Badanie powtarzaliśmy 3- lub 4-krotnie. Chcieliśmy być pewni, że wynik jest ujemny, a pacjentka nie jest zakażona. Nie wiem, skąd wzięła informację, że nasze laboratorium przyjmuje próbki tylko do godziny 15. To była bardzo nieprzyjemna sytuacja. Po obejrzeniu tego nagrania ludzie z mojego zespołu mówili: dobrze, będziemy teraz pracować do 15, nie będziemy siedzieć po godzinach za darmo. A siedzieliśmy, i to do późna. Z własnej woli. To są nadgodziny nie zlecone nam przez pracodawcę, więc nie dostaniemy za nie pieniędzy.

Pani Anna trafiła do szpitala w Krotoszynie z podejrzeniem koronawirusa
Pani Anna trafiła do szpitala w Krotoszynie z podejrzeniem koronawirusaFakty po południu/ Aleksandra Kąkol

Musiała pani studzić emocje w zespole?

Tak

Było trudno?

Szczególnie, że sama byłam wściekła.

To o której godzinie kończyliście pracę?

Wychodziliśmy o 2 czy 3 w nocy, a czasami później. A potem znowu do pracy na drugą zmianę na 16. Nie mogliśmy się wyrobić, bo było za dużo próbek do zbadania, a chcieliśmy jak najszybciej skończyć, żeby już rano można było podać wyniki.

Oczekiwanie na wyniki dla pacjentów oznacza niepokój. A co pani czuje, gdy bierze do ręki próbkę, w której może być wirus, przed którym drży cały świat?

Nic.

Cały wywiad z doktor Katarzyną Pancer wkrótce w Magazynie TVN24. Szefowa głównego laboratorium w Polsce opowiada m.in. o błędach przy pobieraniu próbek i o tym, jaki to ma wpływ na czas trwania badania oraz na jego wynik.

Autorka/Autor:Dariusz Kubik

Źródło: "Czarno na białym" TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24