Osób nienoszących maseczek nie brakuje w tramwajach i autobusach, choć według rozporządzenia ministra, maski w komunikacji miejskiej powinny być założone. Strażnicy miejscy kontrolują sytuację, ale mandatów nie dają - wolą dać maseczkę. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Strażnicy miejscy sprawdzają czy wszyscy pasażerowie w tramwaju zakrywają usta i nos. Patrząc dookoła w metrze czy tramwaju - ludzi bez masek nie brakuje. Funkcjonariusze odstępują jednak od przyznawania kar. - Nie chcemy przekraczać swoich kompetencji wynikających z przepisów prawa – wyjaśnia Sławomir Smyk z warszawskiej straży miejskiej.
W Warszawie czy w Gliwicach strażnicy proszą o założenie maseczek. Więcej zrobić nie mogą. - Nie stosujemy postępowania mandatowego w tym zakresie, ponieważ w naszej opinii jest to niezgodne z obowiązującymi przepisami – mówi zastępca Komendanta Straży Miejskiej w Gliwicach Rafał Bogdoł.
Wadliwe przepisy nakazujące zasłanianie ust i nosa
Zamiast mandatów strażnicy rozdają maseczki. - W naszej ocenie przepis wydany jest w sposób ułomny. Wprowadzony jest rozporządzeniem, a nie ustawą – mówi prezes zarządu krajowego Polskiego Związku Straży Miejskich i Gminnych Piotr Saternus.
O tym, że przepisy nakazujące zasłanianie ust i nosa są wadliwe wielokrotnie alarmował Rzecznik Praw Obywatelskich. Pytał nawet policję, czy i na jakich zasadach karze za brak maseczki. Dostał odpowiedź, że policjant może wlepić mandat, ale decyzja należy do funkcjonariusza.
"Policjanci postępują zgodnie z kodeksem postępowania w sprawach o wykroczenie czy kodeksem postępowania karnego, a więc mogą np. nałożyć mandat karny lub sporządzić wniosek o ukaranie do sądu" – informuje rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka.
- Skierowaliśmy kilka wniosków o ukaranie do sądu w sprawie niestosowania, natomiast te sprawy zostały umorzone – wskazuje Rafał Bogdoł. Prawnik Mariusz Paplaczyk podkreśla, że "ustawodawca powinien zadbać o to, żeby przepisy dotyczące maseczek były jasne, sformułowane w ustawie". - I sankcja za nie przewidziana była jasno, określona i wynikała z ustawy. Konstytucja nam gwarantuje, że nie ma kary bez ustawy – dodaje.
Ministerstwo chce wprowadzenia skutecznych przepisów
Jeszcze miesiąc temu Ministerstwo Zdrowia pisało, że obowiązek zakrywania ust i nosa ma oparcie w przepisach ustawowych. Dziś słyszymy już coś innego. - Ja się zgadzam, że my musimy odrobić pewną lekcję – mówi Adam Niedzielski. Minister zdrowia przyznaje, że z przepisami trzeba zrobić porządek. Rozporządzenie zostanie napisane na nowo. - Przygotowujemy nowy tekst, nie jednolity tylko nowe brzmienie rozporządzenia i mam nadzieję, że to też będzie odpowiedzią na te wątpliwości interpretacyjne – dodaje Adam Niedzielski.
Przepisy są do poprawki, zalecenia bez zmian te same. - Zasady DDM, czyli dezynfekcja, dystans i maska, to jest ważny element walki z pandemią – podkreśla minister.
Przepis na walkę z wirusem jest. Czas na pozostałe skuteczne przepisy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24