W województwie lubuskim dostępnych jest ponad 300 łóżek dla osób chorych na COVID-19 i 16 respiratorów – wynika z informacji dyrektora Biura Wojewody Lubuskiego. Kierowniczka do spraw chorób zakaźnych Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze doktor Renata Korczak zwraca uwagę, że liczba zakażeń rośnie lawinowo, ale rozwiązaniem problemu "nie jest tworzenie sztucznie stanowisk". - Łóżko to nie wszystko. Musi być personel, ale musi być też sprzęt – powiedziała.
Dyrektor Biura Wojewody Lubuskiego Karol Zieleński poinformował w czwartek, że w województwie lubuskim w szpitalach, na oddziałach zakaźnych dla pacjentów zmagających się z COVID-19 i podejrzanych o zakażenie, jest przygotowanych 509 łóżek. Według stanu na środę zajętych było 205 z nich. W regionie jest 30 łóżek respiratorowych dla osób z najcięższymi objawami COVID-19. Według ostatnich danych w środę było zajętych 14 z nich.
Kierowniczka ds. chorób zakaźnych Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze dr Renata Korczak zwróciła uwagę, że liczba zakażeń w regionie rośnie lawinowo. – Łóżko to nie wszystko. Musi być personel, ale musi być też sprzęt. Są tworzone na szybko oddziały covidowe na bazie personelu, który w danym szpitalu jest, czyli z oddziału laryngologii, ginekologii czy ortopedii – powiedziała.
– Chciałam zaapelować do rządzących, żeby nie robić lekarzom tego, że dostaną tylko łóżko i pacjenta, bo pacjenci z COVID-19, którzy trafiają do szpitala, to są pacjenci z ciężkimi zapaleniami płuc – zwróciła uwagę. – To są pacjenci, którzy przede wszystkim wymagają suplementacji tlenem – dodała.
Dr Renata Korczak zwróciła uwagę, że trudno jest "patrzeć na człowieka i nie móc mu pomóc". – Trzeba podłączyć tlen, trzeba mieć ten tlen, trzeba mieć aparat, leki, remdesivir, a tego nie ma – zwróciła uwagę kierowniczka ds. chorób zakaźnych zielonogórskiego szpitala. Podkreśliła, że lekarzom trzeba dać narzędzia, żeby mogli leczyć pacjentów. – To, że jest lekarz i pielęgniarka, łóżko i pacjent, to jest mało – dodała.
Koronawirus w województwie lubuskim
W województwie lubuskim wirus najczęściej przenoszony jest w rodzinach. W regionie występuje kilka większych ognisk COVID-19, między innymi wśród pensjonariuszy i pracowników Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Zielonej Górze, w DPS-ie w Miłowicach w powiecie żarskim czy Zakładzie Opiekuńczo Leczniczym w Gubinie. Do zakażeń dochodzi też na mniejszą skalę wśród personelu medycznego szpitali.
Lubuski Urząd Wojewódzki poinformował w czwartek o 177 nowych zakażeniach koronawirusem w regionie. Najwięcej – 36 stwierdzono w Gorzowie Wielkopolskim. Od początku pandemii w województwie lubuskim wirusa wykryto u 2116 osób, z których 1056 wyzdrowiało. Według danych z 14 października kwarantanną było objętych około pięciu tysięcy osób w regionie.
Decyzją wojewody lubuskiego na szpital trzeciego stopnia w walce z pandemią COVID-19 w regionie został wyznaczony Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wielkopolskim. Tam mają trafiać pacjenci zakażeni koronawirusem, którzy wymagają specjalistycznego leczenia także z powodu innych chorób.
Źródło: PAP