Do końca października firma E&K ma zwrócić ponad 70 milionów złotych za niedostarczone respiratory - przekazała wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko. Wiemy, że firma E&K posiada ponad 400 respiratorów. - Jeśli nie zostaną sprzedane, nie jest wykluczone, że firma wystąpi z wnioskiem o zwrot części należności w formie respiratorów - dodała.
14 kwietnia tego roku ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński podpisał umowę z firmą E&K z Lublina. Jej właściciel i prezes Andrzej Izdebski, który w przeszłości handlował bronią, zadeklarował dostarczenie do Polski 1241 respiratorów. Jeszcze w dniu podpisania umowy na konto firmy E&K trafiło 35 milionów euro przedpłaty.
Andrzej Izdebski nie wywiązał się z żadnego terminu podpisanej z ministerstwem umowy. W sumie dostarczył niekompletne 200 respiratorów, w tym 50 urządzeń innego typu niż początkowo zamówione.
Wiceminister: do zwrotu pozostało ponad 70 milionów złotych
W środę w Sejmie na pytania posłów o respiratory odpowiadała posłanka PiS i wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba mówił, że "mamy do czynienia z przykładem niebywałej niegospodarności, działań, które powinny zawstydzać Ministerstwo Zdrowia". Zapytał: - Jak wygląda rozliczenie z handlarzem bronią? Ile pieniędzy zalega? Kiedy zostaną zwrócone?
Wiceminister Szczurek-Żelazko powiedziała, że firma E&K "nie wywiązała się z terminów dostaw, a tym samym Skarb Państwa odstąpił od poszczególnych części umowy". - Ostatecznie firma dostarczyła 200 respiratorów. Wartość dostarczonych respiratorów to 8 955 000 euro - przekazała.
W związku z tym, mówiła dalej, "firma E&K była zobowiązana do zwrotu 26 348 005 euro". - Skarb Państwa reprezentowany przez ministra zdrowia wzywał firmę do zwrotu wypłaconych tytułem przedpłaty kwot z odsetkami w przypadku opóźnień. Firma dokonała zwrotu 14 231 200 euro w maju tego roku - poinformowała wiceminister.
To oznacza, że do zwrotu pozostała kwota 11 921 805 euro plus kary umowne 3 641 140 euro. Łącznie 15 562 945 euro, czyli ponad 71 milionów złotych.
Jak poinformowała Szczurek-Żelazko, "spółka zobowiązuje się do zwrotu do 30 października tego roku".
Dodała, że firma E&K "posiada na stanie 418 respiratorów oraz 46 respiratorów innego typu". - Nie jest wykluczone, że w wypadku braku sprzedaży wyżej wymienionych respiratorów, wystąpi z wnioskiem o zwrot części należności w formie przekazania respiratorów. Te decyzje jeszcze nie zostały ustalone - mówiła wiceminister.
Czytaj więcej: Co rząd ukrywa w sprawie respiratorów?
Wiceminister: respiratory są na bieżąco wydawane szpitalom
Wiceminister mówiła, że respiratory dostarczone przez E&K oraz te dostarczone w ramach umów z innymi firmami, trafiły do Agencji Rezerw Materiałowych i są wydawane na bieżąco szpitalom w zależności od zgłaszanego zapotrzebowania.
Zapewniała, że analizy zapotrzebowania prowadzone są każdego dnia na poziomie województw i rozszerzana jest w zależności od rosnących potrzeb baza łóżek szpitalnych przeznaczonych dla chorych na COVID-19, również tych wyposażonych w respiratory. Wiceminister podkreśliła, że część z nich jest nadal dostępna dla pacjentów chorych na inne schorzenia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Sejm RP