W wyniku silnego wstrząsu w katowickiej kopalni Murcki-Staszic zginęło trzech górników. Sześciu kolejnych jest w szpitalach - poinformowała w poniedziałek po godz. 18. Polska Grupa Górnicza, do której należy kopalnia.
W poniedziałek po południu w katowickiej kopalni Murcki-Staszic doszło do silnego wstrząsu. Został on zaliczony do kategorii wysokoenergetycznych. Wstępnie jego magnitudę szacuje się na 2,66.
Dziewięciu górników pod ziemią
Jak poinformował rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski, wstrząs wystąpił o godzinie 14.12. W rejonie drążonego na głębokości 720 metrów wyrobiska chodnikowego pracowało dziewięciu górników.
Trzej zdołali uciec i wyjechać na powierzchnię o własnych siłach, kolejni trzej byli wynoszeni przez ratowników.
Na dole pozostało trzech górników, po których poszli ratownicy i lekarz. Krótko po dotarciu do miejsca katastrofy potwierdzono śmierć dwóch pracowników.
Trzeciego ratownicy wydostali spod przygniatającej go maszyny. Mężczyzna nie dawał oznak życia; wkrótce potem lekarz stwierdził również jego zgon.
Wieczorem po godzinie 20. ciała ofiar były już na powierzchni. Wszelkie prace w rejonie wstrząsu są wstrzymane, jednak wydobycie węgla w kopalni odbywa się normalnie.
Okoliczności wypadku wyjaśnia katowicki Okręgowy Urząd Górniczy. Gdy pozwolą na to warunki, w rejonie dotkniętym wstrząsem ma być przeprowadzona wizja lokalna, aby ocenić rozmiary zniszczeń i ustalić dokładne przyczyny wypadku.
Premier pytał o akcję ratowniczą
- Premier Mateusz Morawiecki rozmawiał telefonicznie z prezesem Polskiej Grupy Górniczej, znajdującym się w sztabie akcji ratowniczej. Szef rządu interesował się przebiegiem akcji oraz pomocą adresowaną do rodzin ofiar wypadku - poinformował w poniedziałkowy wieczór Tomasz Głogowski.
W rozmowie z prezesem PGG premier - jak powiedział rzecznik Grupy - pytał także o potrzebę wsparcia ze strony rządu, deklarując, iż w razie potrzeby kopalnia może liczyć na wszelką niezbędną pomoc.
Jak poinformował rzecznik PGG, rodziny zmarłych górników zostały objęte pomocą psychologiczną, otrzymają także wsparcie materialne.
Miesiąc tragedii w górnictwie
Wypadek w kopalni Murcki-Staszic był kolejną w ciągu ostatniego miesiąca tragedią w kopalniach. 19 czerwca w kopalni Mysłowice-Wesoła 665 metrów pod ziemią zginął pracownik Górniczego Przedsiębiorstwa Robót Specjalistycznych Hydrokop - sztygar zmianowy, który został uderzony w głowę odspojoną bryłą kamienia.
Wcześniej, 17 czerwca, w Przedsiębiorstwie Górniczym Silesia w Czechowicach-Dziedzicach zginął górnik, pracujący w stacji materiałowej 556 metrów pod ziemią. W trakcie załadunku materiałów został przyciśnięty do obudowy wyrobiska.
5 czerwca w kopalni Knurów-Szczygłowice 850 metrów pod ziemią zginął pracownik obsługi przenośnika ścianowego.
Autor: kb//adso / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24