Już w w piątek i sobotę ministrowie będą referować premierowi, gdzie udało im się znaleźć oszczędności. Ewa Kopacz może nie mieć z tym problemu. Ale jeśli pójdzie za radą swoich współpracowników, problem będą mieli ci, którzy w najbliższym czasie zamierzali pójść na badania onkologiczne. Według "Polski" ministerstwo zdrowia chce bowiem zaoszczędzić między innymi na profilaktyce i wczesnym wykrywaniu nowotworów.
Cięcia w ramach zaciskania pasa w czasie kryzysu będą w ministerstwie Ewy Kopacz spore. Resort musi znaleźć dodatkowych 200-300 mln zł.
Program zawiśnie na włosku?
Z informacji "Polski" wynika, że podczas ostatniego posiedzenia rady ds. zwalczania chorób nowotworowych jej przewodniczący wiceminister zdrowia Marek Twardowski poinformował, że resort zastanawia się nad cięciami w tegorocznym budżecie Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych. Opiewający na 250 mln zł budżet skurczyłby się o niecałe 20 proc. Ewentualne cięcia mają wynieść nie więcej niż 40 mln zł.
- To fatalna wiadomość. Już teraz musimy znaleźć sami 50 mln zł, żeby prawidłowo wypełniać założenia programu - mówi "Polsce" dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii. - Jeśli rząd utnie dodatkowe 40 mln zł, nie zdobędziemy ich sami i cały program będzie wisiał na włosku. Zmarnujemy tylko dorobek ostatnich trzech lat - dodaje.
"Analizujemy różne warianty"
Jeśli resort zdecyduje się na takie rozwiązanie, to środków może zabraknąć nie tylko na badania, ale i na kupno nowego sprzętu dla zakładów radioterapii oraz na szkolenia dla lekarzy pierwszego kontaktu. Onkolodzy są załamani. - Jeśli pieniądze zostaną obcięte, to złamany zostanie nie tylko program profilaktyki, ale w dalszej perspektywie dojdzie do pogorszenia wyników leczenia nowotworów - mówi "Polsce" dr Wiesław Lasota z Centrum Onkologii w Warszawie. - Taką decyzją sami strzelamy sobie w kolano - dodaje.
Gazecie nie udało skontaktować się z wiceministrem Markiem Twardowskim, by uzyskać komentarz w tej sprawie. Jakub Gołąb, rzecznik resortu, nie zaprzeczył jednak informacjom dziennikarzy. Zaznaczył, że w ministerstwie wstępnie analizowane są różne warianty cięć.
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24