Premier Donald Tusk spotka się w piątek z członkami komisji Jerzego Millera, która badała przyczyny katastrofy smoleńskiej. Po spotkaniu premier podejmie decyzję w sprawie ewentualnego wznowienia prac komisji.
W mojej ocenie, po zapoznaniu się z informacją dotyczącą odczytu, który został przeprowadzony przez fachowców z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych, nie wynika jednoznaczna potrzeba wznowienia prac komisji. Żadna z konkluzji komisji nie została podważona. Donald Tusk
- W mojej ocenie, po zapoznaniu się z informacją dotyczącą odczytu, który został przeprowadzony przez fachowców z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych, nie wynika jednoznaczna potrzeba wznowienia prac komisji. Żadna z konkluzji komisji nie została podważona - podkreślił Tusk.
Również według szefa komisji Jerzego Millera oraz członków komisji, Macieja Laska i prof. Marka Żylicza nowe odczyty nie naruszają tez raportu.
Czy są przesłanki?
Tusk poinformował, że aby uniknąć wszelkich wątpliwości, poprosił o spotkanie z członkami komisji, w tym z Millerem, z wiceszefem komisji, a także z szefami zespołów, które pracowały w jej ramach. - Poproszę ich o ocenę i rekomendację, czy są przesłanki, abym mógł, czy powinien skorzystać z tego przepisu, który premierowi daje prawo do wznowienia pracy komisji - zaznaczył szef rządu.
Pojawiły się nowe słowa, które raczej potwierdzają tezę, że w kabinie znajdowały się osoby, które w normalnej procedurze nie powinny się tam znaleźć. Donald Tusk
- Pojawiły się nowe słowa, które raczej potwierdzają tezę, że w kabinie znajdowały się osoby, które w normalnej procedurze nie powinny się tam znaleźć. W jakimś sensie zatem ekspertyza krakowska raczej wzmacnia to przekonanie, jakie wyraziła komisja Millera o tym, że nie zachowano wszystkich procedur, w tym tych dotyczących osób postronnych w kabinie - ocenił premier.
Wiceprzewodniczący komisji Maciej Lasek uważa, że informacje przedstawione przez prokuraturę wojskową w żadnym z elementów nie naruszają tez zawartych w raporcie Millera. - Komisja zawarła w raporcie, że obecność dowódcy sił powietrznych nie wywierała bezpośredniego wpływu na działanie załogi, nie brał on udziału w podejmowaniu przez załogę decyzji, a był jedynie biernym obserwatorem - zauważył.
Wznowienie prac komisji
Prokuratorzy wojskowi zaprezentowali w poniedziałek opinię biegłych z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych zawierającą odczyt czarnej skrzynki TU-154M. Jak poinformowali, biegłym nie udało się odczytać wszystkich wypowiedzi z kokpitu Tu-154M; nowe odczyty nie zawierają słów przypisanych byłemu szefowi sił powietrznych gen. Andrzejowi Błasikowi. Ponadto nie ma opinii wskazującej jednoznacznie, że gen. Błasik przebywał w kokpicie.
Powołania nowej komisji rządowej, która zbada okoliczności katastrofy smoleńskiej, domaga się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem po publikacji opinii biegłych z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych, badanie katastrofy smoleńskiej "trzeba rozpocząć jeszcze raz".
olsz//gak
Źródło: PAP