Kolejni prokuratorzy przed komisją Amber Gold

[object Object]
Prokurator Ewa Daliga przed komisją ds. Amber Goldtvn24
wideo 2/22

Państwo P. nie mieli żadnego kapitału. Pozyskali ten kapitał na podstawie pieniędzy, które zostały wpłacone następnie przez pokrzywdzonych - zeznała Izabela Janeczek, zastępca Prokuratora Okręgowego w Łodzi, przed sejmową komisją ds. Amber Gold. W środę posłowie będą przesłuchiwać funkcjonariusza ABW.

Jako pierwsza we wtorek przed komisją zeznania składała prokurator Ewa Daliga, oddelegowana do gdańskiej Prokuratury Okręgowej do pomocy w śledztwie ws. Amber Gold. Mówiła, że zajmowała się sprawą półtora miesiąca i wydaje się, że zrobiła wszystko co można było w tym czasie w tej sprawie zrobić. Jak mówiła, jej rola była marginalna i "techniczna".

Prokurator nie wiedziała o podsłuchu

Postępowanie ws. Amber Gold zostało przejęte przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku w czerwcu 2012 roku. Ta prokuratura postawiła dwa miesiące później szefowi Amber Gold Marcinowi P. pierwszy zarzut. Daliga zaznaczyła, że wcześniej zajmowała się sprawami gospodarczymi, co - według niej - było z pewnością elementem decyzji o oddelegowaniu jej do wyższej prokuratury do pomocy w prowadzeniu sprawy Amber Gold. Powiedziała, że podczas pracy w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku nie miała de facto możliwości zapoznania się z całością akt głównych, które najpierw były w dyspozycji ABW, później sądów, które decydowały o aresztach zatrzymanych i ponownie trafiły do ABW w celu prowadzenia czynności procesowych. Prok. Daliga zeznała także, że nikt nie przekazał jej informacji, iż w śledztwie jest "wdrożony podsłuch". - Nikt mnie o tym nie poinformował - zaznaczyła.

- Jeśli chodzi o czynności, które podejmowałam, to te decyzje podejmowałam samodzielnie, ale były to czynności incydentalne - powiedziała.

"Michał Tusk nigdy nie został przesłuchany"

Pytana przez posłów, dlaczego Katarzyna P. została zatrzymana dopiero rok po zatrzymaniu i areszcie dla jej męża Marcina P. i czy nie było tu zaniedbań ze strony prokuratury, Daliga stwierdziła, że na czas stawiania zarzutów i zatrzymania podejrzanego P. zebrano materiał uprawdopodabniający popełnienie zarzucanych mu czynów.

- Natomiast nie było wówczas wystarczającego materiału dowodowego do postawienia zarzutów żonie - powiedziała. Zaznaczyła jednak, że nie ona, jako oddelegowany prokurator, podejmowała kluczowe decyzje w sprawie Amber Gold. Wcześniej mówiła, że takie decyzje zapadały na poziomie kierownictwa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Prokurator Daliga powiedziała, że nie umie powiedzieć, kiedy ustalono, że małżeństwo P. działało samo - a nie było przy tym wielomilionowym oszustwie zorganizowanej grupy przestępczej - szczególnie na tym etapie śledztwa, gdy przy nim pracowała.

- Nie przypominam sobie czy i w jaki sposób takie czynności mogły być podejmowane, w szczególności przez ABW - mówiła.

- Materiał, którym dysponowała prokuratura pozwolił na postawienie takiego zarzutu, który znamy, natomiast nie było jakichś informacji, które mogłyby potwierdzać tezę o zorganizowanej grupie - dodała. Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała, czy podczas zajmowania się śledztwem świadek wiedziała o związkach ze sprawą Michała Tuska i o jego współpracy z należącymi do Amber Gold liniami lotniczymi OLT.

Daliga odpowiedziała, że podczas przesłuchania szefa Amber Gold Marcina P. na początku września 2012 roku, w którym uczestniczyła jako protokolant, podejrzany już wówczas P. "zawiadamiał o przestępstwach, m.in. poinformował o Michale Tusku w kontekście tajemnicy służbowej, którą miał udostępnić podejrzanemu, a ta tajemnica dotyczyła jego działań związanych z portem lotniczym". - Wyciąg tego protokołu w części dotyczącej tej kwestii został wyłączony do postępowania Wydziału V Śledczego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, w tamtym postępowaniu pojawiało się nazwisko Michała Tuska, to jest jedyna moja wiedza na ten temat - dodała świadek. Jak zaznaczyła zdawała sobie sprawę, że skoro Michał Tusk przewija się w postępowaniu, to wcześniej lub później zostanie w tej sprawie świadkiem. - Michał Tusk nigdy w żadnej prokuraturze, w żadnym aspekcie, nie został przesłuchany. Żaden prokurator nie odważył się tego zrobić - powiedziała nawiązując do tej wypowiedzi świadka Wassermann.

"Państwo P. nie mieli żadnego kapitału"

Kolejnym świadkiem wezwanym przed sejmową komisją była Izabela Janeczek, zastępca Prokuratora Okręgowego w Łodzi.

Podczas przesłuchania podkreślała, że nie ma żadnych dowodów, które wskazywałyby, że za działalnością Marcina P. - we współpracy z żoną - stały inne osoby - by działalność spółki poza Marcinem P. była przez kogo innego kreowana czy sterowana.

Janeczek dodała, że "koncepcja śledztwa była otwarta" również na inną możliwość. Zeznała, że w chwili rozpoczęcia działalności Amber Gold w październiku 2009 r. stan konta spółki był zerowy. Marcin P. i jego żona Katarzyna P. nie mieli żadnego kapitału - o co pytał wiceprzewodniczący komisji Jarosław Krajewski (PiS) w kontekście ewentualnej pomocy z zewnątrz w stworzeniu oszukańczej firmy. - Nie posiadali środków. Stan konta w momencie, kiedy rozpoczęli działalność gospodarczą, a dla nas był to moment, kiedy została przyjęta pierwsza wpłata na lokatę w metale szlachetne, czyli 19 października 2009 roku, to stan ten był zerowy - odpowiedziała świadek. - Państwo P. nie mieli żadnego kapitału. Państwo P. pozyskali ten kapitał na podstawie pieniędzy, które zostały wpłacone następnie przez pokrzywdzonych. Spółka, jak ustaliliśmy, nigdy nie korzystała z żadnego rodzaju dotacji, subwencji, kredytów, pożyczek. Pożyczek udzielała samodzielnie, ale ze środków, które były wpłacane przez klientów spółki - powiedziała prok. Janeczek. Przypomniała, że podczas jednego z posiedzeń w trakcie śledztwa do CBA przekazano listę osób wpłacających, dla weryfikacji oświadczeń majątkowych osób wpłacających pieniądze. Przypomniała, że były co najmniej 24 wpłaty na milion złotych, przy czym jedna z osób wpłaciła 4 mln zł - ale w czterech pulach po 1 mln zł, bo tylko tyle można było oficjalnie wpłacić do Amber Gold. Podkreślała, że do działalności spółki nie należy przykładać normalnej, rozsądnej i biznesowej miary, ponieważ od początku była pomyślana jako oszustwo.

- Celem było oszukanie klientów spółki Amber Gold. Te pieniądze były wydatkowane na różne rzeczy - na reklamy, na bieżącą działalność, na zakup samochodów, nieruchomości, na lotnictwo. My nie znaleźliśmy jednak - przynajmniej tak to oceniliśmy - okoliczności wskazujących na to, żeby istniało domniemanie popełnienia przestępstwa w dalszym etapie dysponowania tymi pieniędzmi - powiedziała prokurator. - Nie były sprawdzane w ramach tego śledztwa osoby wpłacające, bo trzeba byłoby odwrócić logikę śledztwa i badać każdego z wpłacających - obecnie są to osoby pokrzywdzone przez Amber Gold - tłumaczyła.

- Prokuratura nie miała nawet domniemania - nie mówiąc już o dowodach, że któreś z tych wpłat mogą pochodzić z przestępstwa - zaznaczyła prokurator Janeczek. - Oprócz Katarzyny i Marcina P. nikt więcej nie dostał zarzutów, bo taki był materiał dowodowy - powiedziała.

Odnosząc się do faktu, iż w październiku zeszłego roku zarzuty pomocy w "praniu brudnych pieniędzy" usłyszała teściowa Marcina P. - Danuta J.- P. - prok. Janeczek zaznaczyła, iż kwestia wcześniejszego postawienia zarzutów tej osobie była rozważana.

- Rozmawialiśmy wspólnie w gronie prokuratorów. Uznaliśmy, że materiał dowodowy nie daje możliwości, żeby przyjąć, iż popełniła przestępstwo prania pieniędzy - mówiła o etapie śledztwa z lat 2012-13.

Tysiące pokrzywdzonych

Natomiast w środę przed sejmową komisją ma się stawić funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, oznaczony jako świadek nr 10. Zostanie przesłuchany najpierw z ukrytym wizerunkiem i zniekształconym głosem, a potem na posiedzeniu w trybie niejawnym, na sali posiedzeń zwykle wykorzystywanej przez sejmową komisję ds. służb specjalnych.

Amber Gold powstała na początku 2009 roku i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 roku spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 roku w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express. Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 roku Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 roku, a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.

Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.

Autor: PTD/AG / Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Niemieckie służby oraz wolontariusze szukają sześcioletniego autystycznego chłopca o imieniu Arian, który zaginął 22 kwietnia w Dolnej Saksonii. Chłopiec pod nieuwagę rodziców opuścił ogród. Kamery pobliskiego monitoringu zarejestrowały jak sześciolatek ucieka do lasu - piszą media.

Ariana nie ma prawie tydzień. Wykluczają porwanie i atak wilków

Ariana nie ma prawie tydzień. Wykluczają porwanie i atak wilków

Źródło:
"Die Welt", "Bild"

Jeśli przywódcy Republiki Serbskiej - większościowo serbskiej części Bośni i Hercegowiny - ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie w kraju wojna - ostrzega niemiecki dziennik "Die Welt". Jak dodaje, "BiH jest najbardziej niestabilnym i narażonym krajem w regionie", a obecna sytuacja jest "najpoważniejsza od rozpadu Jugosławii".

Kocioł bałkański wciąż wrze. "Die Welt": jeśli ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie wojna

Kocioł bałkański wciąż wrze. "Die Welt": jeśli ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie wojna

Źródło:
PAP

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz pochwalił się narodzinami syna w mediach społecznościowych. "Witaj na świecie, synu. Mama i nasz maluch bardzo dzielni" - napisał polityk.

Wicepremier i minister obrony pochwalił się narodzinami syna

Wicepremier i minister obrony pochwalił się narodzinami syna

Źródło:
tvn24.pl

Aplikacja TikTok domaga się szerokich uprawnień dostępowych podobnie jak inne platformy społecznościowe, takie jak Facebook czy Instagram. Jednak używanie TikToka budzi większe emocje ze względu na powiązania z Chinami - uważa Szymon Palczewski z portalu CyberDefence24. Wtóruje mu Piotr Konieczny, szef zespołu bezpieczeństwa serwisu Niebezpiecznik, który zauważa, że ostatecznie to użytkownik kontroluje, jakie informacje komu udostępnia.

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

"Emocje" w sprawie popularnej aplikacji. "Sprawa budzi wątpliwości"

Źródło:
PAP

Zarzut fizycznego znęcania się nad dzieckiem usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Wejherowie 24-latek. W piątek do miejscowego szpitala trafiła trzyletnia dziewczynka. Jej obrażenia wzbudziły podejrzenia lekarzy, że może być ofiarą przemocy. Policja zatrzymała do sprawy matkę oraz jej partnera.

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu z "masywnym stłuczeniem głowy". Zarzut znęcania się dla partnera matki dziecka

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu z "masywnym stłuczeniem głowy". Zarzut znęcania się dla partnera matki dziecka

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Członkowie Stowarzyszenia "Wizna 1939" ekshumowali w Wylinach-Rusi (woj. podlaskie) szczątki polskiego żołnierza, który zginął podczas kampanii wrześniowej. Relacja o tych wydarzeniach przetrwała w pamięci rodziny tutejszego gajowego, który w 1939 roku zauważył ciało na polu i pochował je w pobliskim lesie.

Gajowy w 1939 roku znalazł na polu ciało polskiego żołnierza i pochował w lesie. Szczątki udało się odnaleźć

Gajowy w 1939 roku znalazł na polu ciało polskiego żołnierza i pochował w lesie. Szczątki udało się odnaleźć

Źródło:
tvn24.pl

W drodze do Polski jest fala gorącego powietrza. Kiedy możemy się spodziewać niemal letniej aury? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Źródło:
tvnmeteo.pl

Mieszkańcy Indii zmagają się z upałami. Są miejsca z temperaturą sięgającą 45 stopni. Władze ostrzegają przed wychodzeniem na zewnątrz wtedy, kiedy jest najgoręcej, i otwierają specjalne centra, w których można się schronić przed spiekotą.

Upał w Indiach jest nie do zniesienia. "Dostajemy  swędzącej wysypki, miewamy zawroty głowy"

Upał w Indiach jest nie do zniesienia. "Dostajemy swędzącej wysypki, miewamy zawroty głowy"

Źródło:
Reuters, NDTV, The New Indian Express

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W poniedziałek rano na lotnisku Heathrow w Londynie rozpoczyna się czterodniowy strajk funkcjonariuszy straży granicznej. Będą protestować przeciwko zmianom warunków pracy. Wcześniejsze strajki powodowały znaczące zakłócenia dla podróżujących.

Strajk na Heathrow przez całą majówkę

Strajk na Heathrow przez całą majówkę

Źródło:
PAP

Mamy pierwszą osobę w Polsce ukaraną za mówienie "patodeweloperka", to aktywista Miasto Jest Nasze - informuje współzałożyciel stowarzyszenia i od niedawna stołeczny radny Jan Mencwel. W uzasadnieniu sąd podnosi, że odbiór tego sformułowania jest "negatywny", a w stosunku do dewelopera, o którym pisał aktywista, jest "obraźliwe" i "nie znajduje żadnego uzasadnienia".

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jedna osoba została ranna w karambolu, do którego doszło w Gdańsku na obwodnicy Trójmiasta. Zderzyło się tam sześć samochodów.

Na obwodnicy zderzyło się sześć aut. Jedno dachowało

Na obwodnicy zderzyło się sześć aut. Jedno dachowało

Źródło:
PAP

Tragiczny wypadek na Płochocińskiej. Jak dowiedział się nasz reporter Artur Węgrzynowicz, w zderzeniu osobowej skody z busem zginęła kobieta. Na miejscu były wszystkie służby.

Zderzenie na Płochocińskiej. Nie żyje kobieta

Zderzenie na Płochocińskiej. Nie żyje kobieta

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ciało nagiej kobiety w Parku Praskim znalazł pracownik firmy sprzątającej. Została zgwałcona i uduszona. Choć do zbrodni doszło prawie dwa lata temu, zabójca wciąż pozostaje na wolności. Śledczy analizują akta podobnych historii z ostatnich dwudziestu lat, wcześniej sprawdzali, czy ta sama osoba zaatakowała i zabiła nauczycielkę w łódzkim parku na Zdrowiu.

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Turysta z USA, który został postrzelony w twarz i okradziony w Nyanga po tym, gdy mapy Google pokierowały go przez cieszącą się złą sławą dzielnicę Kapsztadu, zapowiedział, że pozwie platformę. To już kolejny taki przypadek. Google zapewnia, że traktuje bezpieczeństwo kierowców "bardzo poważnie".

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Został postrzelony w twarz, chce pozwać Google

Źródło:
PAP

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar podczas konferencji na temat strategicznych pozwów wniesionych przez wielkie korporacje czy polityków przeciwko partycypacji publicznej, zapowiedział zmiany w Kodeksie karnym. Jego resort ma zacząć pracę nad zniesieniem art. 212 Kodeksu karnego o zniesławieniu.

Bodnar zapowiada zmiany w kodeksie karnym. Zniknąć ma artykuł o zniesławieniu

Bodnar zapowiada zmiany w kodeksie karnym. Zniknąć ma artykuł o zniesławieniu

Źródło:
oko.press

Takie powinny być standardy, bo za miedzą mamy wojnę - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Tomasz Parol, szef kancelarii Direct. Komentuje w ten sposób pismo, które do jednego z mieszkańców wysłał urząd miejski w Międzyrzeczu. Chodzi o zajęcie samochodu na wypadek mobilizacji.

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Źródło:
tvn24.pl

Zbliża się czas matur i wyboru kierunku studiów. Państwowy Instytut Badawczy postanowił zapytać polską młodzież w wieku od 17 do 19 lat o to, jak widzą swoją przyszłość. Młodzi najczęściej chcieliby pracować w zawodach takich jak psycholog, programista czy lekarz.

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

Źródło:
tvn24.pl

Najbardziej inwigilowaną grupą czuli się politycy PiS. I oni sami mówili, że uważają, że są podsłuchiwani, bo dyscyplina i utrzymanie klubu jest priorytetem - mówił w "Kawie na ławę" Przemysław Wipler z Konfederacji. - Podgryzacie sobie aorty, kopiecie się po kostkach, nie wierzycie sobie, zaglądacie sobie za firanki, podsłuchujecie siebie nawzajem, inwigilujecie. To jest obraz partii upadłej - powiedział o PiS wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek z Lewicy.

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Źródło:
TVN24
Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Premium

Znajdowała się jedynie 10, 15 centymetrów pod ziemią. Została znaleziona w lesie w gminie Siennica Różana (woj. lubelskie). Mowa o ołowianej pieczęci papieża Benedykta XIV z lat 1740-1758, na którą trafił poszukiwacz z wykrywaczem metali, który chciał odszukać artefakty z czasów I wojny światowej. Zabytek ma trafić do muzeum. Zachował się w bardzo dobrym stanie. 

Znalazł w lesie XVIII-wieczną bullę papieską. "To był pierwszy, może drugi sygnał z wykrywacza metali"

Znalazł w lesie XVIII-wieczną bullę papieską. "To był pierwszy, może drugi sygnał z wykrywacza metali"

Źródło:
PAP

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Już po raz czwarty Fundacja Grand Press uhonoruje Medalami Wolności Słowa Polaków w wyjątkowy sposób zasłużonych dla wolności wypowiedzi. Jak co roku swoich kandydatów mogą wskazywać również obywatele. 

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Źródło:
Fundacja Grand Press

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o "miłosnym dramacie w sportowym świecie", czyli o filmie "Challengers" z Zendayą, który wszedł właśnie do kin. Na wielkim ekranie można też obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse" - pierwszą fabularną biografię wokalistki. Z kolei do księgarń trafiła książka o legendarnym zespole ABBA. Muzycy ujawnili niepublikowane wcześniej szczegóły z ich życia zawodowego i prywatnego. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24