Nie ucichła jeszcze burza o listę w Kujawsko-Pomorskiem, z powodu której PiS opuścił były minister rolnictwa Wojciech Mojzesowicz, a w partii znów zamieszanie. Poszło tym razem o listę w okręgu małopolskim i świętokrzyskim, której rejestrację nakazał wstrzymać prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W czwartek po południu Biuro Prasowe PiS przesłało oświadczenie. Podkreśla w nim, że "zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami poczynionymi między partią Prawo i Sprawiedliwość, a eurodeputowanym Bogdanem Pękiem będzie on kandydatem PiS w okręgu nr. 10 obejmującym Małopolskę i Świętokrzyskie".
Jeszcze do środy wieczorem Bogdan Pęk, były polityk PSL i LPR, a obecnie eurodeputowany miał ostatnie - 10 miejsce - na liście PiS, obejmującej Małopolskę i Świętokrzyskie (był nawet prezentowany na konferencji prasowej PiS). Wszystko zmieniło się jednak, kiedy nad listą pochylił się prezes PiS Jarosław Kaczyński, mówił reporter TVN24.
Bardzo zdenerwował się, kiedy zobaczył, iż nie ma na niej Mariusza Andrzejewskiego, bezpartyjnego doktora nauk ekonomicznych z Krakowa. Do kandydowania namówił go w imieniu prezesa PiS Zbigniew Wassermann.
Ziobro przyklasnął, ale to za mało
Pęka forsował z kolei eurodeputowany Ryszard Czarnecki, który jako "spadochroniarz" wystartuje z pierwszego miejsca w Kujawsko-Pomorskiem (nie chciał go tam Mojzesowicz, który proponował innego kandydata. Władze PiS powiedziały "nie", na co w reakcji były minister rolnictwa rzucił partyjną legitymacją). Czarnecki w rozmowie z portalem tvn24.pl podkreślał, że Pęk to charyzmatyczny polityk i na pewno znacząco przyczyni się do wzmocnienia małopolskiej listy. A pomysłowi przyklasnął sam Zbigniew Ziobro ("jedynka" w Małopolsce).
Widać to jednak za mało, bo prezes PiS zadzwonił w środę wieczorem do Krakowa i nakazał wstrzymać rejestrację listy z Pękiem na 10 miejscu.
Eurodeputowany jest zdziwiony decyzją Kaczyńskiego. Nikt z nim nie rozmawiał, a o całej sprawie dowiedział się od reportera TVN24.
Z kolei Andrzejewski stwierdził, że kilka tygodni temu złożono mu propozycję startu z 10 miejsca w okręgu obejmującym okręg małopolski i świętokrzyski. Całym zamieszaniem jest zaskoczony i nie wie, co jest jego powodem. - W poniedziałek oglądając telewizję dowiedziałem się, że zamiast mnie startuje Bogdan Pęk. A wczoraj poinformowano mnie, że nic się nie zmieniło - oświadczył w TVN24.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24