Dwa dni przed świętami staną pociągi. Na 22 grudnia maszyniści, konduktorzy i dyżurni ruchu zapowiedzieli strajk generalny na kolei. Chcą 50-procentowych podwyżek i straszą, że jak ich nie dostaną, ludzie będą mieli problemy z dojechaniem na święta do swoich rodzin.
Podróżowanie przed świętami może stać się prawdziwą udręką, jeśli ludzie nie załatwią sobie awaryjnego środka lokomocji. Powodem strajku jest konflikt między związkowcami w PKP a zarządem tej firmy. "Fakt" pisze, że negocjacje płacowe utknęły w martwym punkcie, a kolejarze stawiają ultimatum - albo dostaną wyższe o 50 procent pensje, albo sparaliżują kraj przed świętami.
- Nie chcemy żadnej jałmużny, podwyżki nam się po prostu należą - mówi na łamach dziennika Leszek Miętek, przewodniczący Związku Zawodowego Maszynistów.
Źródło: Fakt
Źródło zdjęcia głównego: TVN24