- Najprawdopodobniej jutro po posiedzeniu Naczelnego Komitetu Wykonawczego będzie przedstawiony jeden kandydat na ministra rolnictwa z ramienia PSL. Zobaczymy jak na taką kandydaturę zareaguje premier - powiedział dziennikarzom poseł Eugeniusz Kłopotek po zakończeniu czterogodzinnych obrad klubu PSL.
W czwartek ma też dojść do kolejnego spotkania premiera Donalda Tuska i prezesa PSL Waldemara Pawlaka. Lider ludowców spotkał się już z szefem rządu w środę wieczorem, gdy trwały obrady klubu. Kłopotek nie chciał zdradzić, kto będzie kandydatem ludowców na nowego ministra rolnictwa. Jak podkreślił, po posiedzeniu kierownictwa partii, pierwszy tę informację otrzyma premier.
Karuzela się kręci Prezydent Bronisław Komorowski odwoła Sawickiego z funkcji ministra rolnictwa w czwartek po południu. Ludowcy od kilku dni powtarzają, że chcieliby, aby do nominacji doszło jak najszybciej. Jednak premier po przyjęciu dymisji Sawickiego ogłosił niespodziewanie dla swojego koalicjanta, że nie zamierza się spieszyć. Politycy PSL mają nadzieję, że podpisanie przez Komorowskiego dymisji szefa resortu rolnictwa pomoże w szybkim zakończeniu sprawy powołania nowego ministra. Według źródeł PAP w PSL najpoważniejszym kandydatem na następcę Sawickiego jest wiceszef sejmowej komisji rolnictwa Stanisław Kalemba. - W kręgu zainteresowania jest wiele osób, moja kandydatura jest jedną z wielu rozważanych - odpowiada dyplomatycznie poseł. Dodaje jednak, że jest do dyspozycji kierownictwa partii. Według rozmówców PAP z władz PSL na korzyść Kalemby przemawia to, że poza merytorycznym przygotowaniem ma też odpowiednie cechy charakteru, w tym - co ważne w obecnej sytuacji - jest mocno przywiązany do zasad.
Na giełdzie nazwisk, jako poważny kandydat do objęcia teki ministra rolnictwa pojawia się też nazwisko europosła Czesława Siekierskiego. Mają pomysł
Po środowych obradach klubu Kłopotek poinformował też, że PSL na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wakacjach zaproponuje projekt ustawy, która uniemożliwi podpisywanie kontraktów menadżerskich na kwotę wyższą, niż przewiduje to ustawa kominowa. Po ujawnieniu tzw. taśm PSL wyszło na jaw, że dyrektor generalny spółki Elewarr Andrzej Śmietanko zarabiał dużo więcej niż sześć średnich krajowych, bo był zatrudniony na kontrakcie. - Na następne posiedzenie Sejmu, czyli po wakacjach, przygotujemy projekt ustawy uściślającej ustawę kominową. Chodzi o to, żeby w spółkach Skarbu Państwa nie było żadnych kontraktów menadżerskich - powiedział dziennikarzom Kłopotek.
Autor: mn / Źródło: PAP, TVN24