Był najdłużej dotąd urzędującym premierem Polski - teraz jest szefem Rady Europejskiej. Magazyn "Czarno na białym" przypomniał kolejne wcielenia i metamorfozy Donalda Tuska, z gdańskiego podwórka na europejskie salony.
Donald Tusk został pierwszym w wolnej Polsce premierem, który swój urząd pełnił dwie kadencje. Udało mu się się poprowadzić partię do zwycięstwa w siedmiu kolejnych wyborczych rozgrywkach. 1 grudnia objął funkcję szefa Rady Europejskiej.
"Mam sanki. Zostajesz!"
Jako absolwent studiów historycznych gdańskiego uniwersytetu,Tusk angażował się w działalność opozycyjną. Pomagał m.in. przy organizacji strajków, kolportował opozycyjną prasę. Brak czasu dla rodziny niemal doprowadził do rozstania z żoną. - To nie ja, ale Donald Tusk zawalczył o mnie. Ze skutkiem - jak wiemy - pozytywnym - mówiła na antenie TVN Małgorzata Tusk.
Pomogły mu sanki. - Sanki były towarem absolutnie nieosiągalnym. Nie do kupienia, nie do zdobycia (…). Spojrzałam mu prosto w oczy i powiedziałam: no dobra, jak zdobędziesz te sanki, zostanę z tobą. Następnego dnia, a był to ostatni dzień przed moją wyprowadzką, gotuję zupę dla Michałka, a tu raptem otwierają się drzwi i w tych drzwiach pojawia się Donek z sankami i mówi: mam sanki, zostajesz!" - wspomina w książce "Między nami".
Ciężka harówa, bardzo wysoko
W młodości były premier chwytał się różnych zajęć. W latach 80. pracował na wysokościach. - To była ciężka harówa. Bardzo wysoko, w bardzo ciężkich warunkach - wspomina przyjaciel Tuska. Jego pasją od zawsze była piłka nożna. - Był łasy, wręcz pazerny na zdobywanie goli - wspomina Tuska jego przyjaciel Andrzej Kowalczys. - Politykę uprawia jak piłkę nożną. Znakomicie się kiwa - dodaje Aleksander Smolar. Tusk stał na czele niszowego gdańskiego środowiska opozycyjnego, wydającego drugoobiegowe pismo "Przegląd Polityczny". To właśnie tam powstał Kongres Liberalno-Demokratyczny. Ugrupowanie zapewne nie uzyskałoby większego znaczenia, gdyby nie fakt, że Lech Wałęsa po zwycięstwie w wyborach prezydenckich w 1990 roku wskazał wywodzącego się z KLD Jana Krzysztofa Bieleckiego na premiera. Donald Tusk w 1991 r. został szefem partii. Jesienią 1991 r. KLD dostał się z niezłym wynikiem do Sejmu, zbierając premię za popularność premiera. Tusk po raz pierwszy został posłem. Miał 34 lata. W 1993 roku nie wszedł do rządu Hanny Suchockiej. W przedterminowych wyborach we wrześniu 1993 r. Kongres nie przekroczył 5-procentowego progu i nie dostał się do Sejmu. W latach 90., jak wspomina dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska, Donald Tusk właściwie się nie liczył. - Był traktowany jako miły człowiek. Taki gawędziarz. Ale leniuszek - mówi z kolei Aleksander Smolar. - Często tak bywa w życiu, że przegrana bywa fundamentem zwycięstwa - dodaje Jacek Merkel, współzałożyciel Platformy Obywatelskiej, były polityk KLD i UW. Zwycięstwa miały przyjść dopiero dekadę później.
Na marginesie
W 1994 roku Tusk został zastępcą Tadeusza Mazowieckiego i wiceszefem nowej partii powstałej z połączenia UD i KLD - Unii Wolności. Jednak już po roku stracił to stanowisko i znalazł się na marginesie. Rękę do Tuska wyciągnął nowy lider UW Leszek Balcerowicz, proponując kandydowanie do Senatu w wyborach w 1997 r., a potem rekomendując go na stanowisko wicemarszałka z ramienia UW. To stanowisko, choć politycznie nieznaczące, uratowało Tuska jako lidera środowiska dawnych liberałów w UW. Bo w tamtych latach znacznie większą rolę w samej Unii zaczął odgrywać inny liberał, Paweł Piskorski. Jako wicemarszałek Senatu Tusk wystartował w 2000 roku do rywalizacji z Bronisławem Geremkiem o fotel przewodniczącego UW, po rezygnacji Balcerowicza. A po porażce i całkowitym zmarginalizowaniu dawnego KLD w nowych władzach Unii, to w gabinecie Tuska jako wicemarszałka odbywały się na przełomie 2000 i 2001 roku rozmowy w sprawie wyjścia liberałów z Unii Wolności.
Nowa epoka
Utworzenie w styczniu 2001 roku Platformy Obywatelskiej - wspólna inicjatywa Andrzeja Olechowskiego, Macieja Płażyńskiego i Donalda Tuska - otworzyło nową polityczną epokę. Olechowski wnosił do PO pozycję wicelidera wyborów prezydenckich 2000 r., Płażyński - znaczenie w rządzącej AWS, Tusk zaś - zwartość środowiska dawnego KLD, które solidarnie wystąpiło z Unii, by włączyć się w budowę nowego ugrupowania. Platforma odniosła względny sukces w wyborach 2001 roku. Tusk został wicemarszałkiem Sejmu. Z czasem w PO zaczął dominować nad pozostałymi "triumwirami", pozbawionymi tak mocnego zaplecza. Paweł Piskorski po latach wspominał, że Tusk z czasów PO różnił się już od Tuska z czasów KLD. Przede wszystkim tym, że przestał wierzyć, iż w polityce jest miejsce na przyjaźń. KLD była grupą przyjaciół, w Platformie zaś Tusk nauczył się stawiać raczej na zimną polityczną kalkulację.
Nowy Tusk
Mirosław Oczkoś, specjalista ds. wizerunku, przeanalizował moment, w którym Tusk wyszedł z cienia i nauczył się kilku przydatnych sztuczek. - Zachowania (Tuska) można podzielić na trzy fazy. Pierwsza to jest takie raczkowanie, ten stary Tusk: źle ubrany, źle poruszający się, słabo mówiący i raczej uciekający wzrokiem. Druga faza to mieszanie się starego Tuska z nowym, to faza po pierwszych przegranych wyborach prezydenckich. I wreszcie faza trzecia, do współczesności, kiedy ten nowy Tusk zdominował tego starego Tuska zupełnie - mówi ekspert. Inną cezurę w karierze politycznej Tuska dostrzega Katarzyna Kolenda-Zaleska. - Dwie porażki z 2005 roku to był moment, kiedy z takiego chłopca-polityka stał się mężczyzną-politykiem - uważa reporterka "Faktów".
W kontrze do PiS
Rok 2005 rzeczywiście był przełomem. Nie tylko politycznym, z powodu podwójnej porażki, ale także programowym, z powodu przejścia do opozycji wobec PiS. Platforma zaczęła zwalczać IV RP i postanowiła uchodzić za reprezentanta wszystkich tych, którym z PiS było nie po drodze. Odmowa zawarcia koalicji z PiS - zapowiadanego przed wyborami PO-PiS-u - była wyborem Donalda Tuska. Na sprzeciwie wobec rządów PiS oraz wobec koalicji tego ugrupowania z Samoobroną i LPR, lider PO odbudował swoją pozycję.
W debacie nad expose premiera Kazimierza Marcinkiewicza padły słynne słowa Tuska (za które musiał potem przepraszać) o "moherowej koalicji". Odtąd "antymoherowość" stała się podstawowym elementem tożsamości Tuska i kierowanej przez niego PO. - Wtedy stał się politykiem z krwi i kości. Bezwzględnym. Bardzo zdecydowanym, w tej ścieżce politycznej po której stąpa - mówi Andrzej Stankiewicz z "Rzeczpospolitej". - Historia Platformy Obywatelskiej przywołuje historię cesarstwa Rzymskiego. Gdzie triumwiraty występowały bardzo często, ale nigdy nie były trwałe. A skończyło się wszytko cesarstwem - mówił Grzegorz Schetyna w listopadzie 2013 roku.
Autor: jl//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24