Nie przypisuję sobie żadnych uchybień. Każda wyprawa jest inna, każda góra jest inna. Nie ma regulaminu, który by nakazywał, zakazywał - powiedział w rozmowie z "Faktami" TVN Krzysztof Wielicki, kierownik zimowej wyprawy na Broad Peak, która zakończyła się śmiercią himalaistów Macieja Berbeki i Tomasza Kowalskiego.
Krzysztof Wielicki, który przygotowywał zimowe wejście na ośmiotysięcznik był odpowiedzialny za organizację wyprawy od samego początku jej przygotowań w Polsce.
Wielicki: każda wyprawa i góra jest inna
Po piątkowych doniesieniach o tym, że krakowska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie śmierci dwóch himalaistów, Krzysztof Wielicki zabrał głos.
- Nie przypisuję sobie żadnych uchybień. (...) Każda wyprawa jest inna, każda góra jest inna. Nie ma regulaminu, który by nakazywał, zakazywał. To, że ktoś w raporcie napisze na przykład, że według niego powinno się tak zrobić, czy inaczej, jest tylko zdaniem w sprawie - stwierdził, odnosząc się do raportu Polskiego Związku Alpinizmu.
Ten w ubiegłym roku wytknął uchybienia na niektórych etapach realizacji wyprawy polskiej ekipy. Zastrzeżenia dotyczyły m.in. sprzętu zabranego w Himalaje oraz doboru ekipy. Prokuratura dysponuje raportem PZA, ale postępowania nie wszczęła ani po zawiadomieniu wysłanym przez tę instytucję, ani kogoś związanego z rodzinami ofiar. Sprawę zgłosiła osoba postronna.
Wielicki tłumaczył też w piątek, że "każda wyprawa wygląda inaczej". - Jest inna pogoda, inni ludzie, inny cel i byłoby trudne ubrać to w jakieś ustawy. W ustawy można ubrać wycieczki szkolne w Tatry - zakończył.
Broad Peak: sukces i tragedia
5 marca 2013 r. na wierzchołku Broad Peak (8051 m n.p.m.) stanęli 29-letni Adam Bielecki (Klub Wysokogórski Kraków), 33-letni Artur Małek (KW Katowice), 58-letni Maciej Berbeka (KW Zakopane) i 27-letni Tomasz Kowalski (KW Warszawa). Dwaj ostatni nie zdołali powrócić na noc do obozu. Trzy dni później zostali uznani za zmarłych.
Był to jednocześnie wielki sukces i wielka tragedia polskiego himalaizmu. Czterej wspinacze jako pierwsi ludzie na Ziemi zdobyli zimą liczący 8051 metrów Broad Peak. Bielecki i Małek zeszli do bazy w odstępie kilku godzin w nocy z 5 na 6 marca. W czasie schodzenia Tomasz Kowalski kilkakrotnie sygnalizował problemy. Miał kłopoty z wypiętym rakiem, mówił, że nie ma siły iść. Prawdopodobnie w pewnym momencie na skutek wyczerpania organizmu usiadł i już nie wstał.
Jego ciało odnaleziono kilka miesięcy później na wysokości blisko 8 tys. metrów. Ciała Macieja Berbeki nie odnaleziono. Prawdopodobnie wpadł do szczeliny.
Autor: adso/kka/kwoj / Źródło: Fakty TVN, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Polski Himalaizm Zimowy | A. Bielecki