- Wyczyny w Pekinie kojarzą mi się działaczami, nie olimpijczykami. Czas skończyć z bezsilnością wobec upadku moralnego sportowej elity – stwierdził Donald Tusk. Premier w Sopocie przekonywał pomorskich samorządowców do tarczy.
- W bilansie medalowym nie ma katastrofy, bo przy tej dominacji Chin utrzymać stan posiadania z Aten to może nie powód do euforii, ale też nie do załamywania rąk. Bardziej należy załamywać ręce nad poziomem morale działaczy – podsumował igrzyska w Pekinie premier.
Donald Tusk dodał, że „warto byłoby zamknąć czas bezsilności Polaków wobec upadku moralnego elit sportowych”.
Tarcza jest dobra
Tusk przekonywał pomorskich samorządowców do instalacji tarczy antyrakietowej w Redzikowie niedaleko Słupska. - Instalacja tarczy antyrakietowej może i powinna być także szansą rozwoju całego województwa pomorskiego – stwierdził premier na konferencji prasowej po spotkaniu z przedstawicielami samorządu.
Deklarował, że wszyscy uczestnicy spotkania wierzą w możliwość współpracy na wszystkich szczeblach – od sołectwa do rządu. - Chcemy połączyć nasze wysiłki, począwszy od informacji, a skończywszy na pieniądzach – powiedział. Jak dodał, wspólnota lokalna musi mieć poczucie, że tarcza to nie tylko instalacja militarna, ale także "rozwojowa szansa dla regionu".
Rosja coraz twardsza
Pytany o komentarz do apeli rosyjskiego parlamentu do prezydenta Dmitrija Miedwiediewa o uznanie niepodległości dwóch zbuntowanych gruzińskich republik, Osetii Południowej i Abchazji, premier stwierdził: - Spodziewaliśmy się tego. Rosja utwardza stanowisko. Potwierdza to sens zwołania Rady Europejskiej (spotkanie odbędzie się 1 września, red.) i wypracowania solidarnego, jednolitego stanowiska – uważa Tusk.
Jak dodał, rozmawiał w ostatnich dniach z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym i kanclerz Niemiec Angelą Merkel i odniósł wrażenie, że polski punkt widzenia zaczyna być widoczny w UE. Zadeklarował też, że porozmawia z politykami europejskimi o wspólnym wysiłku na rzecz odbudowy Gruzji.
Pomożemy odbudować Gruzję
- Po wycofaniu się Rosjan - a Unia Europejska będzie oczekiwała wycofania się - będzie czekał nas wielki wysiłek odbudowy Gruzji - podkreślił. Dodał, że sytuacja na Kaukazie będzie bardzo dobrym sprawdzianem skuteczności UE, jeśli chodzi o wymiar wschodni swej polityki i o Partnerstwo Wschodnie. Zapewnił, że Polska będzie jednym z liderów akcji pomocy Gruzji.
Pytany o decyzję IPN, który w katalogu osób prześladowanych w czasach komunizmu nie umieścił nazwiska b. prezydenta Lecha Wałęsy, Tusk stwierdził: - To musi świadczyć o złej woli, bo przecież nie o braku wiedzy. Trzeba mieć w sobie coś bardzo małego, żeby tak postępować - dodał.
Sawicki na dywanik w sprawie ARiMR
Premier zapowiedział też, że na wtorkowym posiedzeniu rządu poprosi ministra rolnictwa Marka Sawickiego o "bardzo szczegółową i wyczerpującą informację" na temat prac Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz zarzutów wobec dyrektora gabinetu prezesa ARiMR Jarosława G. Ten został zatrzymany w środę przez CBA. Warszawska prokuratura okręgowa postawiła mu zarzut czynnego łapownictwa.
Premier zapowiedział, że będzie oczekiwał bardzo poważnych decyzji dotyczących ARiMR i wyraził nadzieję, że "oburzenie, jakie publicznie zademonstrował minister Sawicki wobec swoich współpracowników zostanie przekute w czyn".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24