- To jest coś obrzydliwego, co marszałek wyprawia w Sejmie - mówił w "Faktach po Faktach" Tomasz Cimoszewicz (Platforma Obywatelska). - To jest budynek parlamentu, w którym odbywa się Zgromadzenie Parlamentarne NATO - odpowiedział eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Karol Karski. Politycy dyskutowali o kolejnych ograniczeniach w związku z trwającym od 39 dni protestem.
W Sejmie trwa 39. dzień protestu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. W sobotę przed budynkiem zorganizowano manifestację poparcia dla protestujących. Ci zaś skarżą się, że dotykają ich kolejne ograniczenia. "Nie możemy korzystać z windy, zejść schodami, otwierać okna" - mówią.
- Mamy niemalże 40 dni tego protestu, co wydaje się samo w sobie skandaliczne - ocenił poseł Tomasz Cimoszewicz (PO). - Nasi oponenci polityczni próbują wypominać nam działania poprzedniego rządu i działania Donalda Tuska. Za każdym razem muszę przypominać, że (w czasie poprzedniego protestu - red.) po trzech dniach doszło do porozumienia, protestujący czekali kolejne 14 dni na to, aż ustawa zostanie wprowadzona w życie i słowo zostało dotrzymane - zapewniał polityk Platformy.
Jego zdaniem, "rząd mówi obecnie o programie Mieszkanie Plus, o Moście Plus, wprowadza kolejne zapowiedzi programów, próbując odwrócić uwagę od meritum sprawy".
"Pierwszy z postulatów spełniliśmy natychmiast"
Eurodeputowany PiS Karol Karski przekonywał, że obecne władze spełniły postulaty, z jakimi protestujący przyszli do Sejmu. Osoby z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunowie zgłaszali dwa postulaty: zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też rehabilitacyjnym, dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia, w kwocie 500 zł miesięcznie.
- Pierwszy z nich spełniliśmy natychmiast - powiedział Karski. - To zostało załatwione natychmiast, powiedziałbym, że nawet w takim odruchu serca, bez zastanawiania się - przekonywał. Zgodnie z już opublikowaną ustawą, renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł.
Przypomnijmy, że opublikowana została też ustawa wprowadzająca szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Zdaniem jej autorów (posłowie PiS) spełnia ona drugi postulat protestujących i przyniesie gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności. Protestujący uważają jednak, że ta ustawa nie realizuje ich żądań i podkreślają, że walczą o pieniądze, nie o pomoc rzeczową.
- To, co mogliśmy zrobić natychmiast, zrobiliśmy natychmiast - powtórzył Karski. - Teraz została kwestia załatwienia tej drugiej sprawy. Ja wierzę w to, że ona będzie rozwiązana. Musimy dążyć do tego, co jest możliwe w ramach aktualnych warunków - dodał Karski.
Tomasz Cimoszewicz, w odpowiedzi na to zastrzeżenie, nawiązał do programu Rodzina 500 plus. - Proszę zwrócić uwagę, że nie wprowadzono żadnego sufitu dochodowego. Uważam, że (...) nie trzeba było najbogatszym dawać dodatku na dzieci - mówił.
"Coś obrzydliwego, co marszałek wyprawia w tym Sejmie"
Cimoszewicz odniósł się także do ograniczeń wprowadzanych w sejmowym budynku wobec protestujących.
- To jest coś obrzydliwego, co marszałek wyprawia w tym Sejmie - powiedział. - Odbieranie dostępu do prysznica, do windy, przecież to są niepełnosprawni. To podstawowe odczucia ludzkie powinny brać górę, a jest dokładnie odwrotnie - ocenił.
- Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że to jest budynek parlamentu, w którym odbywa się Zgromadzenie Parlamentarne NATO - odpowiedział Karski. - Ja aż się boję pomyśleć co by się działo w Parlamencie Europejskim, gdyby miał miejsce taki protest. Tam są ściśle określone procedury i z pewnością on by się już dawno zakończył - stwierdził.
Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24