Białostockie nabożeństwo było częścią obchodów 82. rocznicy powstania ONR, a koncelebrował je kapelan policji - informuje "Kurier Poranny". - Nie jestem w stanie i nie mogę oceniać posługi kapłańskiej naszego kapelana - komentuje komendant wojewódzki policji w Białymstoku, insp. Daniel Kołnierowicz.
Ks. Leon Grygorczyk, kapelan Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, koncelebrował mszę w katedrze białostockiej - pisze "Kurier Poranny". Chodzi o mszę, która była częścią sobotnich obchodów 82. rocznicy powstania ONR. Ksiądz odpowiada, że faktycznie przebywał w kościele, ale tylko się modlił.
- Proszę sobie pomyśleć, jaki przekaz moralny płynie do podlaskiej policji, skoro jej duszpasterz uczestniczy w uroczystościach ONR, organizacji, która otwarcie głosi ideologię nienawiści na tle narodowym rasowym. To jest sytuacja nie do zaakceptowania, to jest sytuacja jest skandaliczna. Nie może tak być - powiedział TVN24 poseł Robert Tyszkiewicz (PO).
- Policja w demokratycznym państwie jest od ochrony wolności, swobód, właśnie od ochrony tolerancji. Nie może być tak, że w tej kwestii są jakiekolwiek wątpliwości, a ta sytuacja takie wątpliwości tworzy - ocenił.
Jego zdaniem konieczne jest wyciągnięcie konsekwencji prawnych.
- Uważam, że stała się rzecz bardzo zła i samorząd, cała społeczność Białegostoku powinna wyciągnąć z tego wnioski. Jestem przekonany, że będzie odpowiednia reakcja - mówił Tyszkiewicz. - Uważam, że hasła, które były obecne na tej demonstracji, wyczerpują znamiona przestępstwa z nienawiści i prokuratura powinna rozpocząć w tej sprawie dochodzenie - zaznaczył.
W rozmowie z TVN24 komendant wojewódzki policji w Białymstoku, insp. Daniel Kołnierowicz, nie chciał komentować sprawy.
- Nie jestem w stanie i nie mogę oceniać posługi kapłańskiej naszego kapelana. Nie ja jestem od tej oceny - przekonuje Kołnierowicz. Dodał, że udział policji w wydarzeniach związanych z obchodami rocznicy powstania ONR ograniczał się do zabezpieczenia marszu.
- Żadnych zakłóceń nie odnotowaliśmy - mówi szef białostockiej policji.
Nie tylko nabożeństwo
W ramach obchodów ONR odbyło się nie tylko okolicznościowe nabożeństwo w najważniejszej w mieście świątyni katolickiej, ale także marsz ulicami miasta, w którym według policji wzięło udział około 400 osób.
W studenckim klubie "Gwint", prowadzonym przez Fundację na rzecz rozwoju Politechniki Białostockiej, odbył się także koncert neofaszystowskiego zespołu.
Uczelnia się odcina, RPO interweniuje
Władze Politechniki w miniony poniedziałek wydały oświadczenie, w którym odcięły się od poglądów głoszonych przez ONR. Poinformowały też, że pracę stracił szef fundacji prowadzonej przez politechnikę, która odpowiadała za wynajem klubu.
- Podejmuję sprawę z urzędu i będę wyjaśniał, co tam się zdarzyło - poinformował we wtorek w RMF FM rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Dodał, że dotarły do niego głosy, iż podczas marszu odczytywane były "listy zdrajców narodu, a tego typu czyny już nie mogą się mieścić w granicach prawa".
Kuria przeprasza
Kuria Archidiecezjalna w Białymstoku wydała oświadczenie, w którym przeprasza wszystkich, którzy "poczuli się dotknięci zachowaniem członków Obozu Narodowo-Radykalnego w katedrze białostockiej".
"Incydent wynikł z niedopatrzenia administracji parafialnej. Kuria zapewnia, iż Kościół białostocki jest apartyjny i jest mu obcy nacjonalizm" - napisano w oświadczeniu opublikowanym we wtorek na stronie internetowej Archidiecezji Białostockiej. W komunikacie nie doprecyzowano jednak, o jaki dokładnie incydent chodzi.
Autor: mw/kk / Źródło: tvn24, Kurier Poranny