W sprawozdaniu z działalności CBA za 2008 r. jednym z najważniejszych elementów prac analitycznych Centralnego Biura Antykorupcyjnego była realizacja zadań określonych w programie "tarczy antykorupcyjnej". Dokument pojawił się na stronie internetowej CBA w kwietniu, a w czerwcu Mariusz Kamiński referował go przed Senatem.
20 października Mariusz Kamiński mówił w TVN24, odpowiadając na pytanie o nadzór CBA nad przetargiem na stocznie gdyńską i szczecińską:
- Nikt nigdy nie zwrócił się do CBA o kontrolowanie tego przetargu. Mnie do głowy by nie przyszło, że tam może dojść do przestępstwa. (...) Pada hasło "tarcza antykorupcyjna". Jest to hasło, za którym nie kryje się żaden dokument rządowy, żadna treść i niewiele z tego wynika. Ja otrzymałem na początku roku listę kilkuset przedsiębiorstw przewidzianych do prywatyzacji i była ogólna prośba o przyglądanie się tym procesom. Jest oczywiste, że muszę wybrać pewne priorytety. Tam gdzie mieliśmy informacje, że może dochodzić do czegoś złego, tam byliśmy bardzo aktywni - twierdził w TVN24 Kamiński.
Na fakt iż "tarcza antykorupcyjna" nie jest osobnym rządowym projektem, zwracały także uwagę organizacje pozarządowe (m.in. Fundacja im. Stefana Batorego). Taki wniosek wyciągnęły na podstawie korespondencji z kancelarią premiera. W jednym z pism, na swoje pytanie o tarczę, uzyskały bowiem odpowiedź, że "projekt tarczy antykoprupcyjnej nie ma sformalizowanego, biurokratycznego charakteru wiązanego z wyznaczeniem sił i środków, ani z zatwierdzeniem planów lub harmonogramów działań".
Czerwiec: CBA w Senacie o tarczy
W rocznej informacji o działalności CBA za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2008, przedstawionej przez Mariusza Kamińskiego na 35 posiedzeniu Senatu w dniu 17 czerwca 2009 czytamy:
"Bardzo ważnym aspektem naszej działalności, który przez opinię publiczną jest zupełnie niedostrzegany, a który traktowany jest przez nas w coraz większym stopniu priorytetowo, to działania analityczne prowadzone przez CBA. Rząd postawił między innymi CBA za zadanie zorganizowanie czegoś, co nosi taką roboczą, nieformalną nazwę tarczy antykorupcyjnej.
W ramach tych zadań analitycznych w dużej mierze na bieżąco monitorowane są przez funkcjonariuszy CBA aktualnie odbywane duże przetargi publiczne. Na bieżąco monitorowane są także ogromne przedsięwzięcia infrastrukturalne związane z Euro 2012, z budową dróg, z programem “Orlik”, informacje o możliwych i pojawiających się zagrożeniach związanych z prywatyzacją. Podmioty, które biorą w tym udział, doradcy prywatyzacyjni, którzy biorą w tym udział, są prześwietlani, w miarę naszych możliwości, pod kątem ewentualnych nieprawidłowości i konfliktów interesów."
Kwiecień: program tarczy
Także na stronie CBA, w opublikowanej w kwietniu 2009 Informacji o wynikach działalności CBA w 2008 roku czytamy:
"Jednym z najważniejszych elementów prac analitycznych Biura była realizacja zadań określonych w programie „tarczy antykorupcyjnej”. Zainteresowaniem analitycznym objęto zamówienia publiczne oraz przedsięwzięcia związane z prywatyzacją państwowych spółek prawa handlowego, wyselekcjonowane na podstawie wartości lub znaczenia dla interesów państwa. W jego wyniku zidentyfikowano podmioty i osoby mogące podejmować w tym obszarze działania niezgodne z prawem.
W zainteresowaniu analitycznym CBA pozostawał także przebieg najważniejszych inwestycji infrastrukturalnych finansowanych ze środków publicznych. Niektóre z analiz m.in. dotyczących inwestycji drogowych, kolejowych i sportowych realizowano w ramach działającego od 2007 r. zespołu zajmującego się analizą i monitoringiem przygotowań do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej EURO 2012."
Halicki: Wiarygodność Kamińskiego jest poniżej zera
Dokumenty na gorąco komentowali goście programu "24 Godziny". Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej nie ma wątpliwości, że były szef CBA współpracował z rządem w programie "tarczy antykorupcyjnej".
- Pan Mariusz Kamiński wie, że nie prowadził działań, choć wszystkie dokumenty mówią że prowadził je (…), ale nie wie skąd się wzięły przecieki z jego operacyjnych materiałów w "Rzeczpospolitej" czy "Wproście". Pan Mariusz Kamiński pamięta dokładnie, że nie było tarczy antykorupcyjnej, ale nie pamięta czy się spotkał z prezydentem Kaczyńskim w sierpniu czy wrześniu. Wiarygodność Mariusza Kamińskiego jest poniżej zera – podsumował.
Putra: To mogły być tylko zapowiedzi
Krzysztof Putra z Prawa i Sprawiedliwości sprawy skomentować nie chciał, tłumacząc że nie zna tych dokumentów. - Ja się z nimi zapoznam na spokojnie – stwierdził.
Jest jednak pewien, że „tarczy antykorupcyjnej nie ma”. – To zabieg PRowski. Nie zamydlajmy tym dokumencikiem, bo to wygląda śmiesznie – uważa.
Dopytywany, czemu w takim razie tekst znalazł się na stronach CBA, odparł: - Ja nie kwestionuję tego sprawozdania, ale tu nic nie ma konkretnego o tarczy. (…) Sprawdźmy, czy ten program istnieje, czy to były tylko zapowiedzi – dodał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24