- Donald Tusk zachowuje się jak mały, polityczny cwaniaczek. Tak się boi Gowina, że dla kilku głosów z Dolnego Śląska chce wyrzucać jednego człowieka - tak w "Rozmowie bardzo politycznej" Mariusz Kamiński z PiS ocenił zapowiedź premiera o zwolnieniu doradcy ministra sprawiedliwości za to, że kilka lat temu współpracował z PiS. - To pokazuje, że Platforma Obywatelska jest na etapie destrukcji - dodał Ryszard Kalisz ze stowarzyszenia Dom Wszystkich - Polska.
Tygodnk "Newsweek" opublikował nagranie z wewnętrznego spotkania Donalda Tuska z działaczami województw kujawsko-pomorskiego, dolnośląskiego i opolskiego. Odbyło się ono 2 sierpnia w ogrodzie hotelu Belweder niedaleko Kancelarii Premiera. Premierowi wskazywano tam, że Paweł Majcher - szef gabinetu politycznego ministra spraw wewnętrznych - współpracował kiedyś z PiS. - "Pisior", tak? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem gabinetu - reagował Tusk.
Dla kilku głosów?
- Donald Tusk zachowuje się jak mały, polityczny cwaniaczek, a nie jak premier Polski - komentował to w TVN24 Mariusz Antoni Kamiński z PiS.
Zapowiedzi o wyrzuceniu z gabinetu ministra Bartłomieja Sienkiewicza byłego współpracownika PiS pokazują, według Kamińskiego, "jak słabą pozycję ma Donald Tusk". - Tak się boi Gowina, że dla kilku głosów z Dolnego Śląska chce wyrzucać jednego człowieka z gabinetu politycznego, czym podważa decyzje ministra Sienkiewicza - powiedział.
Kamiński samo słowo "pisior" ocenił jako lekceważące, ale "jaki premier, takie określenia", dodał.
Nic niezwykłego
- Dziwi mnie ta cała sytuacja, ale nie dziwi, że osoba, która nie dała się poznać jako kompetentna i etycznie działająca lokalnie, znalazła się w tak bliskim otoczeniu ministra - powiedział z kolei Andrzej Halicki z PO. - To nie nowa sytuacja - skomentował sprawę Marek Sawicki z PSL. Przypomniał, że w1993 roku, szefem gabinetu premiera Waldemara Pawlaka był działacz Porozumienia Centrum. - Wtedy struktury PSL protestowały, bo był konkurentem w terenie - mówił. Jego zdaniem premier nie powinien mieszać się w ustalanie składu gabinetów politycznych. - Dobieranie współpracowników pozostawiłbym ministrowi - dodał.
Kalisz łapie się za głowę
Według Ryszarda Kalisza ze stowarzyszenia Dom Wszystkich - Polska, sytuacja pokazuje, że "Platforma Obywatelska jest na etapie destrukcji", tym samym na którym było AWS w 1999. - Ludzie walczą ze sobą, Platforma traci i mamy walkę na noże - powiedział. - Okazało się też, że rywalizacja między PO a PiS to pic na wodę, bo na dole wszyscy ze sobą zblatowani - ocenił.
Były minister w rządzie SLD zwrócił uwagę na fatalną reakcję premiera. - Jako organ konstytucyjny dyskryminuje ze względu na przeszłość i przynależność do partii. Wystawia sobie złe świadectwo - stwierdził. - Tak samo mógłby dyskryminować z powodu rasy i wyglądu - dodał.
Autor: rf//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24