- Kaczyński zabetonował własną partię w tezie, że był zamach, choć nie ma na to żadnych dowodów - powiedział w "Kropce nad i" były premier Tadeusz Mazowiecki i dodał, że szef Prawa i Sprawiedliwości "dawno przestał być politykiem obliczalnym".
Mazowiecki stwierdził, że forsowana przez część polityków PiS teza o zamachu w Smoleńsku jest "niemądra i cyniczna".
"Nieobliczalny"
- Gdy Kaczyński po artykule o trotylu nie czekając na konferencję prasową prokuratorów oskarżył polskie władze, pokazał, że nie ma żadnej obliczalności w jego polityce. Jego partia jest skazana na to, że z nikim nie będzie mogła wejść w sojusz. Kaczyński chce zabetonować elektorat- dodał.
- Zabetonować własną partię w tezie, że był zamach, choć nie ma na to żadnych dowodów - to jest rzecz niesłychanie zła - mówił dalej pierwszy premier III RP.
Jego zdaniem mówienie o tym, że prezydent Lech Kaczyński, gdyby nie zginął w Smoleńsku, to zginąłby w zamachu w czasie podróży do Stanów Zjednoczonych, świadczy właśnie o tym. - Z palca można wyssać każde oskarżenie i niestety zdarza się w historii, że politycy nieobliczalni mają poparcie - powiedział.
Gość "Kropki nad i" mówił, że Jarosław Kaczyński "przestał być obliczalny na początku kadencji prezydenta" i "przestał uznawać władze państwowe". - Ja to nazywam rokoszem - wytłumaczył i dodał, że mówienie polityka o braku niepodległości i wolności w Polsce, i organizowanie pod tymi hasłami marszu 13 grudnia "z gruntu jest fałszywe".
- Czy on (Kaczyński) myśli, że w 1981 r. byłby w stanie taki marsz zorganizować? - pytał retorycznie Mazowiecki.
Rosjanie powinni zwrócić wrak "jak obiecali"
Tadeusz Mazowiecki mówił też o inicjatywie ministra Radosława Sikorskiego, który chce, by Unia Europejska wstawiła się za Polską ws. oddania przez Rosję wraku tupolewa.
- Nie chcę oceniać tego w kategoriach błędy czy nie-błędu. Życzę powodzenia, bo to będzie dla nas wsparcie, ale polskie władze najwyższe nie mogą zrezygnować ze starań o odzyskanie wraku w formule stosunków bilateralnych - ocenił premier.
Dodał, że "mamy prawo zwracać się o wsparcie Unii, bo w końcu jesteśmy jej członkami" i dlatego postawa szefa naszej dyplomacji nie powinna być "tak mocno krytykowana".
Mazowiecki uznał, że dzisiaj w Rosji "na pewno" funkcjonują środowiska, które chcą, by Polacy byli ze sobą stale skłóceni. - Jak Polacy się sami gryzą to dla Rosji lepiej, a więc trzymajmy ten wrak - taka filozofia jest wyznawana przez część rosyjskich polityków - wyjaśnił.
- Rozumna polityka rosyjska powinna jednak wychodzić z założenia, że warto dla dobra polsko-rosyjskich stosunków, by zwrócili wrak tak jak obiecali. Więc niech tego po prostu nie odwlekają - zakończył.
Autor: adso//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24