Sukces jest tak wielki, że zasług wystarczy dla wszystkich - powiedział w "Kropce nad i" dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski i przytoczył jedną ze scenek z drugiego dnia szczytu NATO w Warszawie. Odniósł się w ten sposób do sytuacji, kiedy prezes PiS Jarosław Kaczyński, wyliczając autorów sukcesu szczytu, pominął początkowo prezydenta Andrzeja Dudę.
Prezes PiS na konferencji prasowej w niedzielę ocenił, że szczyt NATO jest sukcesem rządu Beaty Szydło, a w szczególności szefów MSZ, MSWiA i MON. Wyliczając autorów sukcesu, początkowo pominął zasługi prezydenta Andrzeja Dudy, wspomniał o nim dopiero w odpowiedzi na pytanie reportera "Faktów" TVN. Zapewnił, że to, iż wcześniej o prezydencie nie wspomniał, było przypadkiem.
Marek Magierowski, dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski pytany w "Kropce nad i", czy to była kara dla prezydenta, odpowiedział, że dzień wcześniej Andrzej Duda również podziękował ministrom, w tym m.in. szefowi MON Antoniemu Macierewiczowi. - Pan prezydent podziękował wszystkim tym, którzy przyczynili się do sukcesu tego szczytu. Było tych ludzi setki, jeśli nie tysiące - dodał Magierowski.
Przytoczył jedną ze scenek, która miała miejsce drugiego dnia szczytu NATO w Warszawie, kiedy cała delegacja prezydenta Andrzeja Dudy opuszczała Stadion Narodowy. - Szliśmy bardzo długimi korytarzami do kolumny prezydenckiej, która czekała w jednym z garaży na stadionie. Było tam kilka osób, czy nawet kilkanaście. Hostessy, pracownicy. Pan prezydent do każdej z tych osób pochodził i dziękował za to właśnie, że nawet ci szeregowi pracownicy (...) także przyczynili się do sukcesu tego szczytu - opowiadał dyrektor prezydenckiego biura prasowego.
W jego ocenie "sukces jest tak wielki, że zasług wystarczy dla wszystkich". Podkreślił, że Jarosław Kaczyński wyjaśnił, iż chodziło o przejęzyczenie. Pytany, czy wierzy w przejęzyczenie prezesa PiS, odparł, że "tak".
Magierowski przypomniał, że przygotowania do szczytu rozpoczęły się dużo wcześniej. Zwrócił uwagę, że prezydent wspominał również o staraniach byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego i byłego szefa MON Tomasza Siemoniaka o to, żeby szczyt odbył się w Polsce.
"Słowa Obamy jako wyraz troski"
Dyrektor prezydenckiego biura prasowego skomentował również słowa Baracka Obamy. Amerykański prezydent po spotkaniu z Andrzejem Dudą pierwszego dnia szczytu powiedział: wyraziłem wobec prezydenta Andrzeja Dudy nasze zaniepokojenie związane z pewnymi działaniami i impasem w zakresie polskiego Trybunału Konstytucyjnego.
- Odebrałem te słowa jako wyraz troski o to, co się dzieje w polskiej polityce dzisiaj oraz to, co się dzieje wokół Trybunału Konstytucyjnego - powiedział Magierowski. Zaznaczył, że podczas dwustronnej rozmowy kwestia TK zajęła pięć minut. - Rozmowa w większości była poświęcona rzeczom rzeczywiście ważnym, istotnym długofalowo dla bezpieczeństwa Polski - dodał.
Zwrócił uwagę, że jeśli w USA ukazuje się jeden bądź dwa komentarze na temat tego, co powiedział Obama, nie oznacza, iż cała prasa amerykańska w ten sposób komentuje to, co się wydarzyło podczas szczytu Sojuszu.
Odnosząc się do pojawiających się głosów krytyki, że Andrzej Duda nie zareagował na słowa amerykańskiego prezydenta, Magierowski zwrócił uwagę, że jeśli planowane są oświadczenia prezydentów, nie może dojść do polemiki.
- Jeżeli ktoś oczekiwał, że prezydent Duda zareaguje na słowa prezydenta Obamy, to chyba nie rozumie, na czym polega wygłaszanie oświadczeń przez dwóch przywódców podczas takiego wydarzenia jak szczyt NATO - podkreślił.
Magierowski: nowy traktat UE dobrym pomysłem
Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta odniósł się również do wypowiedzi m.in. prezesa PiS, że potrzebne są zmiany w Unii Europejskiej oraz nowe traktaty. Lider PiS w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" powiedział, że poprosił ważnego polskiego prawnika, by przygotował traktaty.
- To jest dobry pomysł dlatego, że widzimy wyraźnie, iż traktaty unijne nie funkcjonują tak jak należy. Raczej doprowadziły do osłabienia Unii niż jej wzmocnienia - ocenił Magierowski.
Dodał, że jeżeli zostanie napisany nowy traktat i będzie zgoda państw członkowskich, żeby go zmienić, to jest to dobry kierunek.
Zdaniem Magierowskiego traktat lizboński nie jest dobry, co widać po obecnym stanie UE. Dodał, iż jeśli przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk uważa, że UE jest dzisiaj w dobrym stanie, to chyba nie do końca ma rację.
Donald Tusk w "Faktach po Faktach" ocenił, że w nowym traktacie prędzej znajdą się rozwiązania, które tylko zaszkodzą pozycji Polski. - Unia, jaką mamy dzisiaj, niedoskonała, dla Polski jest być może optymalnym rozwiązaniem - przekonywał były premier. OGLĄDAJ CAŁĄ ROZMOWĘ NA STRONIE PROGRAMU "KROPKA NAD I"
Autor: js/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24