Nam potrzebna jest narodowa zgoda - powiedział podczas spotkania wyborczego w Chełmie Jarosław Kaczyński. Jako przykład podał Irlandię, gdzie - przekonywał prezes PiS udało się zatrzeć podziały, aby rozwijał się cały kraj.
- PiS w ciągu tych trzech lat pokazało, że to, co zapowiada, to robi. Nie jest uwikłane w różnego rodzaju związki, które po prostu uniemożliwiają realizację dobrej polityki - powiedział w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania wyborczego w Chełmie.
"Jeżeli władze ze sobą współpracują, powstaje synergia"
- PiS dotrzymuje słowa, bo może dotrzymać słowa. Ma odpowiednie kompetencje, ma wolę i nie ma uwikłań, które je ograniczają - podkreślił lider PiS.
Kaczyński przekonywał, że polityka PiS to polityka zrównoważonego rozwoju, jeżeli chodzi o sprawy gospodarcze i społeczne. - To jest polityka, która zauważa, że w Polsce są bardzo duże różnice między możliwościami mieszkańców różnych terenów - powiedział.
- Politykę można robić w sposób skuteczny tylko wtedy, kiedy jest ona robiona i od góry, i od dołu. (...) Polska konstytucja podzieliła władze na rządową i samorządową. Jeżeli te władze ze sobą współpracują, to powstaje synergia, większa siła - stwierdził prezes PiS.
- Natomiast jeżeli one miedzy sobą walczą - a tak się niestety w Polsce zdarza, że władze samorządowe niektórych ośrodków, niektórych miast walczą z władzą centralną - to mamy coś, co można nazwać przeciwieństwem synergii. Ta siła rozwojowa się dzięki temu zmniejsza - dodał Kaczyński.
Irlandia przykładem dla Polski
Nam potrzebna jest narodowa zgoda - powiedział prezes PiS. Jako przykład podał Irlandię.
- Irlandczycy są dziś najbogatsi w Europie, prawie 70 tysięcy dolarów na głowę rocznego PKB, ale jak oni to osiągnęli? Kiedy wchodzili do Unii Europejskiej, (...) w stosunku do przeciętnej Unii byli na takim poziomie jakim dzisiaj Polska. Oni się porozumieli. Porozumiały się partie, które w walce między sobą się wzajemnie rozstrzeliwały - stwierdził.
Dodał, że sam poznał działacza jednej z partii w Irlandii, którego ojciec został rozstrzelany przez przeciwników politycznych z drugiej partii konkurencyjnej. - Pogodzili się, podzielili kraj na regiony tak, żeby otrzymywać jak największą pomoc i uzyskali fantastyczne wyniki, fantastyczny postęp. I my też możemy to zrobić - dodał.
Przyznał, że "musimy uspokoić tych od tej totalnej wojny i najlepiej ich uspokoić przy pomocy faktów, przy pomocy naszych sukcesów". - To może nie przekona polityków, ale przekona obywateli i ta droga musi być drogą ogólnopolską, ale konkretyzowaną w każdym mieście, w każdym województwie, w każdej gminie, w której my rządzimy - podkreślił.
"Nie musimy przyjmować europejskich chorób"
Podczas spotkania wyborczego w Chełmie prezes PiS mówił, że celem jego ugrupowania w skali ogólnopolskiej, ale również w regionach, jest doprowadzenie do tego, by poziom rozwoju zrównał się z poziomem rozwoju państw, które leżą na zachód od Polski.
- Idziemy do przodu po to, by Polska stała się państwem europejskim w całym tego słowa znaczeniu, bo my nie musimy przyjmować europejskich chorób - powiedział Kaczyński.
- My musimy, możemy, mamy prawo (...) doganiać, a jeśli Bóg da, to przeganiać tych, którzy dzisiaj są przed nami. Nie dla czczego wyścigu, bo to nie sport, tylko dlatego żeby Polakom się nieporównanie lepiej niż dzisiaj żyło, żeby mogli mówić, że nic nas nie różni, jeżeli chodzi o porównanie z tym, którzy są w bardziej uprzywilejowanych krajach, bardziej uprzywilejowanych przez historię - stwierdził.
Podkreślił, że Polska ma dziś taki czas w swojej historii, że "ten przywilej może zostać zlikwidowany, że to historyczne szczęście, które inni mieli, a my nie, może przyjść także do nas". Dodał, że w tym przypadku jest potrzebna współpraca ponad politycznymi podziałami oraz dialog.
Autor: asty//rzw / Źródło: PAP