- Nie będziemy prowadzić kampanii w sądzie. W ogóle te przepisy, które teraz obowiązują, karne i cywilne powinny być zniesione, bo to prowadzi do radykalnego ograniczenia wolności słowa. Nie mam prawa powiedzieć, co myślę na przykład o Gazecie Wyborczej. A myślę, i nic tego nie zmieni – powiedział Jarosław Kaczyński odpowiadając na pytanie dziennikarza, czy zamierza pozwać premiera Donalda Tuska za jego słowa na konwencji wyborczej o konserwatystach w PE.
Szef rządu powiedział w sobotę, że podczas prezentacji priorytetów polskiej prezydencji w Parlamencie Europejskim niektórzy mówili, że "głównym problemem Europy to są Polacy w Holandii, których trzeba stamtąd wyrzucić".
- To kolega pana Ziobry, siedzący obok niego, wstawał i ku zadowoleniu pana Ziobry te słowa wypowiadał - podkreślił Tusk. - To koledzy pana Kaczyńskiego, pana Kurskiego w Europarlamencie mówią: nie ma budżetu europejskiego, koniec z budżetem europejskim, koniec z Schengen - zamknąć granicę dla brudnych Rumunów i żebrzących Polaków. To są ich słowa – grzmiał na konwencji PO premier.
Jarosław Kaczyński oświadczył we wtorek, że na te słowa nie będzie reagował, bo według niego "sąd (pozew w trybie wyborczym – red.) możliwy jest tylko wtedy, gdy ktoś używa jakiś wulgarnych określeń albo sięga do osobistych spraw".
Fałszywy mail? Prezes nie komentuje
Prezes PiS pytany był także o zamieszanie w związku z fałszywym mailem wysłanym rzekomo w imieniu posłanki PiS – Beaty Kempy. - Sprawa jest w prokuraturze i ja nie mam zamiaru się tym zajmować. Prokuratura jest od tego, żeby to (kto wysłał tę wiadomość – red.) ustalić. Prezes Prawa i Sprawiedliwości dodał, że rozmawiał we wtorek z posłanką, która przekazała mu, że w sprawie wiadomości liczy na prokuraturę.
Zbiera pieniądze na przeprosiny
W sprawie przeprosin Polskiego Stronnictwa Ludowego, jakie ma wystosować wobec tej partii Jarosław Kaczyński, prezes PiS powiedział, że wykona sądowy wyrok, gdy zbierze odpowiednią ilość pieniędzy. Chodzi o stwierdzenie polityków PiS, że część posłów PSL opowiedziała się w głosowaniu za legalizacją miękkich narkotyków. Prawo i Sprawiedliwość ten proces przegrało. - Nie odwołujemy się, bo nie chcemy prowadzić kampanii w sądach. Ten typ jurydyzacji życia publicznego jest fatalny – stwierdził Kaczyński.
Pytany o sprawę zniesienia wypełniania formularzy PIT, prezes PiS stwierdził, że wiele osób sądzi, że to oznacza zniesienie podatków, a to przecież nieprawda. - Boję się, że teraz urzędy skarbowe będą trzymać swoje ręce w naszych kieszeniach jeszcze głębiej. Nie wiem czy obywatele będą z tego zadowoleni – stwierdził Kaczyński.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24