Prokuratura wykazała, że były minister spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarek składał fałszywe zeznania w sprawie swojego spotkania w hotelu Marriott. Nie ujawniono jednak, co na ten temat zeznał przesłuchiwany wcześniej biznesmen Ryszard Krauze.
Janusz Kaczmarek okłamywał śledczych i opinię publiczną. Szef policji Konrad Kornatowki i prezes PZU Jaromir Netzel załatwiali Kaczmarkowi fałszywe alibi. Prawdopodobnie kłamał też jeden z najbogatszych Polaków, Ryszard Krauze. Z pokazanych przez prokuraturę materiałów wynika, że wysocy urzędnicy państwowi byli ściśle związani z biznesmenem.
Prokuratorzy nie przesądzają, że Kaczmarek był źródłem przecieku o akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. - W tej sprawie nadal jest prowadzone postępowanie - tłumaczy Engelking. Dziennikarze dopytywali, dlaczego Kaczmarek poznał szczegóły akcji. Przypominali, że oficjalnie Kaczmarek nie mógł tej wiedzy posiadać. Według ustawy o CBA, szef MSWiA po prostu nie ma wglądu w działania biura i nie może wiedzieć o akcjach CBA. Prokuratorzy nie chcieli odpowiadać na to pytanie. - To nie jest przedmiotem dzisiejszej konferencji. Dzisiaj zostały postawione zarzuty składania fałszywych zeznań - tłumaczył prokurator Engelking.
W piątek wieczorem prokuratorzy ujawnili dowody uzasadniające zatrzymanie Janusza Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego i Jaromira Netzla. Co jest na filmie? - Łączny pobyt Janusza Kaczmarka w Hotelu Marriott trwał 42 minuty, z czego 27 minut spędził sam na sam z Ryszardem Krauze w jego apartamencie - mówił zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking, który zaprezentował na konferencji prezentację części materiałów dowodowych, m.in. nagrań telefonicznych rozmów, monitoringu z hotelu Marriot.
Jak według prokuratury wyglądał wieczór Kaczmarka 5 lipca, czyli w przeddzień akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa? 21.00 - Janusz Kaczmarek z Ministerstwa Sprawiedliwości (tam dowiaduje się o planowanej akcji CBA w MR) jedzie samochodem służbowym do Pałacu Prezydenckiego. 23.08 - Opuszcza Pałac i jedzie do centrum 23.11 - dojeżdża do centrum, a dokładnie do Hotelu Marriott, gdzie przekaźniki rejestrują logowanie telefonu komórkowego ówczesnego szefa MSWiA do przekaźników telefonii obejmujących hotel Marriott Kaczmarek wsiada do windy na poziomie "0" i jedzie prosto na 40 piętro hotelu, nie zatrzymując się ani na pierwszym, ani na drugim piętrze. Numery pięter wyświetlające się na monitorze w windzie widoczne są na monitoringu. Na 40 piętrze budynku znajdują się dwa apartamenty Krauzego - 4020 i 4018. Na tym samym piętrze znajduje się bar "Panorama". Kamery zarejestrowały, jak Kaczmarek wysiada z windy i omijając bar przechadza się. Według Engelkinga - przez 11 minut od 23.15. - Nie było bowiem osoby, z którą ma się spotkać - mówił Engelking. - Widać, że pan Kaczmarek zna to miejsce, porusza się po nim pewnie - dodał. Pokój spotkań - 4020 Kolejne ujęcia z monitoringu pokazują, jak z windy na 40. piętrze wysiada Ryszard Krauze, który idzie prosto do wynajmowanego przez siebie apartamentu nr 4020 - tzw. "apartamentu wiceprezydenckiego".
- Gdy Krauze wszedł do swego pokoju, Kaczmarek zawrócił i zdecydowanym krokiem poszedł w tym samym kierunku - wskazywał Engelking. Zdaniem prokuratury, Kaczmarek wszedł do gabinetu Krauzego. Nie widać jednak samego momentu wejścia na monitoringu. Po 27 minutach Kaczmarek - zdaniem prokuratury - wychodzi z apartamentu Krauzego. Idzie do wind, omijając znów bar "Panorama". Engelking podkreśla, że według ustaleń śledczych, tego wieczora Kaczmarka nie było w tym barze, choć tak twierdził w swoich zeznaniach. - Twierdził też, że wypił tam lampkę wina, za 30-35 zł - mówił Engelking. I dodał: - Osoby pracujące wtedy w "Panoramie" nie widziały Kaczmarka i nie odbył się wtedy zakup lampki wina za taką kwotę. Ówczesny szef MSWiA jedzie od razu na poziom "0" hotelu, znów omijając piętra I i II. Monitoring hotelowy nie zarejestrował też żadnego spotkania Janusza Kaczmarka i Jaromira Netzla 5 lipca - mówił Jerzy Engelking. O takim spotkaniu w hotelu mówił Kaczmarek, a potwierdzał to w zeznaniach Netzel.
Woszczerowicz pojawia się w Marriocie Dokładnie o północy w hallu hotelu pojawia się poseł Samoobrony Lech Woszczerowicz (widać na monitoringu), a - jak twierdzi Engelking - tuż przed północą w trzysekundowej rozmowie Krauze zaprosił Woszczerowicza do Marriotta. Ten wjeżdżając na 40. piętro - podkreślał Engelking - sprawiał wrażenie zagubionego - w przeciwieństwie do Kaczmarka. W apartamencie Krauzego Woszczerowicz spędził - według prokuratury - 28 minut.
Prokurator: Woszczerowicz ostrzega Leppera Następnego dnia około 6 rano Woszczerowicz miał prosto z Sejmu "w dużym pośpiechu" jechać na niezapowiedziane spotkanie z ówczesnym wicepremierem Andrzejem Lepperem. Jego wizytę w resorcie rolnictwa zarejestrował tamtejszy monitoring. Tam ma dojść do spotkania z Lepperem (nie widać tego na monitoringu).
Maksymiuk przekazał ostrzeżenie Rybie i Krzyszyńskiemu Następnie Lepper ma przekazać ostrzeżenie Januszowi Maksymiukowi. - Po kontakcie z Andrzejem Lepperem miał on wezwać na pilne spotkanie Piotra Rybę, który po chwili dzwonił do Andrzeja Kryszyńskiego - obu podejrzanych o płatną protekcję w sprawie odrolnienia ziemi - oświadczył w piątek wiceprokurator Jerzy Engelking. Według niego stało się to, gdy Kryszyński miał już w hotelu przeliczone pieniądze z otrzymanej łapówki za odrolnienie ziemi, którą dostałby od podstawionego oficera CBA - jednak po tej rozmowie gwałtownie zmienił plany i zaczął się wycofywać z transakcji.
Co o wydarzeniach 5 lipca zeznawał Janusz Kaczmarek? Kaczmarek 5 lipca, podczas spotkania w Ministerstwie Sprawiedliwości, poznał termin realizacji akcji specjalnej CBA w resorcie rolnictwa, która miała służyć zbadaniu podejrzeń o korupcję w tym ministerstwie.
W związku z ta wiedzą, już po fiasku akcji i dymisji wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera, 13 lipca Kaczmarek został przesłuchany w charakterze świadka.
Potwierdził wtedy, że 5 lipca poznał termin akcji. Zeznał, że po spotkaniu w Ministerstwie Sprawiedliwości udał się na spotkanie z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Potem zaś do hotelu Marriott na spotkanie z prezesem PZU Jaromirem Netzlem.
W pierwszym przesłuchaniu Kaczmarek zeznał najpierw, że spotkał się z Netzlem na pierwszym piętrze hotelu. W drugim przesłuchaniu zmodyfikował zeznania i powiedział, że spotkali się na piętrze drugim przed restauracją "Parmezana".
Kaczmarek pytany, czy spotkał się tego dnia z Ryszardem Krauze, stanowczo zaprzeczył. Najpierw twierdził też, że nie był na 40 piętrze hotelowego budynku. Później jednak zmodyfikował zeznania i przyznał, że udał się na 40 piętro do baru Panorama, gdzie wypił drinka. - Podczas drugiego przesłuchania w pełni potwierdził pierwsze zeznania, włącznie z modyfikacją - podkreślił prokurator krajowy Dariusz Barski.
Co zeznali Netzel i Kornatowski? Prokuratura wyjaśnia: Jaromir Netzel przyznał, że spotkał się tego dnia z Januszem Kaczmarkiem, ale nie w hotelu na pierwszym, lub drugim piętrze, lecz przed budynkiem. Z monitoringu wynika, że Kaczmarek w ogóle nie spotkał się z Netzlem.
Konrad Kornatowski zeznał z kolei m.in., że nie wiedział, że Netzel ma zeznawać ws. przecieku w akcji CBA. Coś innego wynika z zaprezentowanych dziś przez prokuraturę rozmów telefonicznych podejrzanych. Jak mówił prokurator krajowy Dariusz Barski, Kornatowski stwierdził także, że nigdy nie nakłaniał Netzla do składania fałszywych zeznań.
- Po zaprezentowaniu mu nagrań telefonicznych rozmów zmodyfikował te zeznania - mówił Barski. - Powiedział, ze Kaczmarek zadzwonił do niego z poleceniem, żeby przekazał "ażeby Jaromir Netzel, jak będzie pytany, nie wypierał się jakiegoś spotkania z Kaczmarkiem" - cytował zeznania byłego szefa policji. Kornatowski miał dodać, że nie pytał o szczegóły i był tylko "posłańcem".
Prokuratura stawia zarzuty Jak poinformowała prokuratura, zarzuty wobec Janusza Kaczmarka dotyczą składania fałszywych zeznań, zatajenia prawdy i nakłaniania do składania fałszywych zeznań w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. Nie ma zarzutu o dokonanie przecieku.
- Nie powiedziałem, że Janusz Kaczmarek jest źródłem przecieku. Nie da się na tym etapie tego ustalić - oświadczył jednak wiceprokurator generalny Jerzy Engelking, odpowiadając na pytanie, czy skoro Kaczmarek wiedział o akcji CBA w resorcie rolnictwa, to czy nie powinien mieć zarzutu dokonania przecieku.
Konrad Kornatowski jest podejrzany o składanie fałszywych zeznań oraz namawianie Neztla do składania fałszywych zeznań oraz utrudnianie śledztwa. Jaromir Netel jest podejrzany o składanie fałszywych zeznań.
Nie ma wniosku prokuratury o aresztowanie podejrzanych. Żaden z nich nie przyznał się do winy. Według prokuratora Barskiego, Janusz Kaczmarek odmówił "ustosunkowania się do tego, co zobaczył". Jaromir Netzel wyjaśnił zaś, że 5 lipca spotkał się z Kaczmarkiem poza hotelem Marriott.
Brochwicz: nie znałem tych dowodów Adwokat byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka Wojciech Brochwicz nie chce komentować przedstawionych dziś przez prokuraturę dowodów, które mają obciążać jego klienta. Podkreśla, że wcześniej ich nie znał. - Analizujemy teraz z drugim obrońcą pana Kaczmarka, materiał dowodowy przedstawiony przez prokuraturę i przygotowujemy nasze stanowisko - powiedział Brochwicz.
Kaczmarek, Kornatowski i Netzel na wolności
W piątek w nocy prokuratura zwolniła Janusza Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego i Jaromira Netzla. Wobec wszystkich trzech podejrzanych zastosowano poręczenie majątkowe. Dla Kaczmarka - w kwocie 100 tys. zł, a w przypadku Netzla i Kornatowskiego po 80 tys. zł. Wszyscy trzej mają też zakaz opuszczania kraju.
Karolina Deling, Mateusz Sosnowski
Pokazujemy całość konferencji prasowej w sprawie przecieku o akcji CBA. Ze względy na długość konferencji, podzieliliśmy ją na trzy części.
Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24