Prokuratura Okręgowa w Łodzi miała dziś przesłuchać Janusza Kaczmarka. Jednak były szef MSWiA za późno dostał wezwanie i nie stawi się na przesłuchanie. Z tego samego powodu w czwartek nie zostanie przesłuchany Konrad Kornatowski.
- Były szef MSWiA poinformował śledczych, że otrzymał wezwanie dopiero w środę i nie może stawić się w prokuraturze. W związku z tym planujemy przesłuchanie Janusza Kaczmarka w innym terminie – wyjaśnił rzecznik prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Natomiast w czwartek na przesłuchanie został wezwany były komendant główny policji Konrad Kornatowski. Do tego przesłuchania również nie dojdzie. - Otrzymaliśmy informację, że nie może on stawić się jutro w prokuraturze - dodał Kopania. Przesłuchanie Kaczmarka i Kornatowskiego miało dotyczyć śledztwa ws. okoliczności śmierci Barbary Blidy.
Przesłuchanie w innym terminie Informację o przesłuchaniu Kaczmarka podał środowy "Dziennik". Według gazety, ma on opowiedzieć, co wie o kulisach śledztwa w sprawie mafii węglowej, w związku z którym doszło do samobójstwa byłej posłanki SLD Barbary Blidy.
W przesłuchaniu byłego szefa MSWiA ma wziąć udział także pełnomocnik rodziny Blidów, mec. Leszek Piotrowski. Adwokat nie ukrywa zadowolenia. - To na nasz wniosek będzie przesłuchiwany Kaczmarek. W kolejce czeka jeszcze były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Mam nadzieję, że zeznania Kaczmarka ujawnią wiele z nieznanych do tej pory okoliczności śledztwa w sprawie Blidy i nacisków na prowadzące je osoby - powiedział Piotrowski.
Co może ujawnić były szef MSWiA? - Wcześniej mówił o częstych naradach u premiera Jarosława Kaczyńskiego. Na jednej z nich, która odbyła się tydzień przed akcją u Blidy, szef policji Konrad Kornatowski i Kaczmarek ponoć mówili premierowi, że "nie ma mocnych dowodów przeciwko Blidzie". Ziobro przekonywał, że są, podobnie jak Bogdan Święczkowski, ówczesny szef ABW - wskazuje mecenas.
Jak wynika z zeznań Kaczmarka złożonych kilka miesięcy temu przed sejmową komisją ds. służb specjalnych, Święczkowski zapewniał premiera, że sąd zgodzi się aresztować Blidę. Szef ABW miał wtedy stwierdzić: - Nie po to zmienialiśmy obsadę prokuratury i sądu w Katowicach, żeby mieć z tym problem. Pewność Święczkowskiego wynikała stąd, że prezes Sądu Okręgowego w Katowicach to żona byłego szefa delegatury ABW w tym mieście. Święczkowski miał powiedzieć Kaczmarkowi, że jak Blida "trochę posiedzi, to znajdą się dowody". Chodziło o tzw. areszt wydobywczy - Blida miałaby obciążyć inne osoby z SLD, aby odzyskać wolność.
Zarzuty dla byłego szefa ABW i jego zastępcy Według dziennika, prokuratura w Łodzi rozważa postawienie zarzutów nie tylko funkcjonariuszom ABW, którzy brali udział w planowaniu zatrzymania Blidy w jej domu w Siemianowicach Śląskich. - Niewykluczone, że zarzuty przekroczenia uprawnień zostaną postawione Bogdanowi Święczkowskiemu oraz jego zastępcy w ABW Grzegorzowi Ocieczkowi - informuje rozmówca gazety z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Prokuratura zapowiedziała wcześniej, że najpóźniej do początku stycznia podejmie decyzję, czy w sprawie okoliczności śmierci Barbary Blidy będą postawione zarzuty niedopełnienia obowiązków funkcjonariuszom ABW. Śledczy zapowiedzieli jednocześnie "realizowanie kolejnych czynności" ujęte także we wniosku pełnomocników rodziny Blidów. Mec. Leszek Piotrowski domagał się przesłuchania w tej sprawie m.in. Kaczmarka, byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego i byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Prokuratura odmawia jednak informacji co do szczegółów jej zamierzeń.
Źródło: rmf fm,dziennik.pl, pap
Źródło zdjęcia głównego: TVN24