Nie ma podstaw prawnych ani dowodów na negatywne działania Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast w aktach znajdują się twarde dowody co do Zbigniewa Ziobro i szereg materiałów świadczących o bardzo poważnych, kryminalnych przestępstwach - ocenił w "Kropce nad i" były prokurator krajowy i minister spraw wewnętrznych i administracji w rządzie PiS Janusz Kaczmarek.
Kaczmarek był pytany, czy cieszy się z wniosków o postawienie przed Trybunałem Stanu Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego. W środę Prezydium Sejmu zdecydowało, że wnioski o postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed TS ponownie trafią do sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej.
Bez dowodów na Kaczyńskiego
Janusz Kaczmarek podkreślił, że jego zdaniem "nie ma podstaw prawnych i dowodów na działanie negatywne ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego". - Natomiast kierując się nomenklaturą i tym co w swoim czasie mówił Zbigniew Ziobro, mogę powiedzieć, że tam w aktach znajdują się twarde dowody co do Zbigniewa Ziobro i szereg materiałów świadczących o bardzo poważnych, kryminalnych przestępstwach - ocenił Kaczmarek.
I dodał: - Akta z tej sprawy niestety w części są tajne, samo posiedzenie też ma być tajne, ale zaręczam, że jeżeli pewne materiały w postaci chociażby rozmów, nagrań z udziałem Jaromira Netzla (byłego szefa PZU) i Zbigniewa Ziobro pojawią się w obrocie medialnym, to część z nas będzie się śmiała, część będzie słuchała tego z zażenowaniem, a część zastanowi się nad postawieniem konkretnych zarzutów - ocenił.
- W moim przekonaniu nie ma materiału dowodowego, który by świadczył o tym, że premier Jarosław Kaczyński powinien stanąć przed Trybunałem Stanu - zaznaczył Kaczmarek.
W końcu złożyli
PO złożyła w Sejmie wnioski o postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed TS pod koniec ubiegłego roku. Zarzuca b. premierowi oraz b. ministrowi sprawiedliwości naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej. W uzasadnieniach obu wniosków jest też mowa o działaniach nakierowanych na "walkę z układem". W uzasadnieniu wniosków PO powołuje się m.in. na materiały dowodowe dwóch komisji śledczych: ds. śmierci Barbary Blidy oraz ds. nacisków. Wnioski zostały na początku października ubiegłego roku przedłożone do podpisu nie tylko parlamentarzystom PO, ale również innym klubom parlamentarnym. Ostatecznie podpisało się pod nimi ok. 150 posłów, w tym 84 z PO; pozostali to posłowie z Ruchu Palikota i SLD. Wniosek o postawienie premiera lub ministra przed Trybunałem Stanu może złożyć co najmniej 1/4 (115) posłów. Decyzja o postawieniu członka Rady Ministrów przed Trybunałem Stanu zapada, jeśli zagłosuje za nią co najmniej 3/5 (276) posłów.
Będą zeznawać
W środę Prezydium Sejmu skierowało do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej wniosek ws. Kaczyńskiego i Ziobry. Tym samym ruszyła procedura postawienia ich przed Trybunałem Stanu. Jak informowaliśmy rano, przeciwko nim zeznawać będzie 14 osób, w tym właśnie Janusz Kaczmarek oraz były wicepremier rządu PiS Roman Giertych, jak i obecny szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik. Znaleźli się tu też dziennikarze „Gazety Wyborczej” oraz portalu tvn24.pl.
Autor: mn,dp/tr / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24