- Był strach i obawa. Nie znaliśmy tej rodziny, oni nas również. Nie wiedzieliśmy, czy naprawdę ktoś chce nam podać dłoń - mówi Marcin Kozłowski. Dzięki pomocy innych ludzi, ze starego fiata on i jego żona przeprowadzili się do zwykłego domu.
Marcin i Magda Kozłowscy byli zmuszeni do mieszkania w samochodzie, ponieważ rodzice dwudziestolatków nie zaakceptowali ich związku. Z tego powodu, młodzi musieli wyprowadzić się z domu i zamieszkać w starym fiacie.
Usłyszeli i przygarnęli Ich historię, dzięki programowi "Prosto z Polski", poznali Państwo Lewandowscy z Pomorza. Jak podkreślają, od dawna chcieli żeby ktoś z nimi zamieszkał, ponieważ wraz z niepełnosprawną córką czuli się samotnie. Małżeństwo zdecydowało się przyjąć Marcina i Magdę Kozłowskich pod swój dach. Tuż po świętach Łucja Lewandowska pojechała do oddalonej o kilkaset kilometrów Legnicy i przywiozła do swojego domu mieszkających w aucie młodych.
Będzie dobrze Obecnie obie rodziny poznają się i z optymizmem patrzą w przyszłość. - Będzie dobrze. Co prawda on się nie zna na budowlance, ale ja go przyuczę - mówi Jerzy Lewandowski o Marcinie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24