Zdecydowałam o przejściu do ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni - poinformowała w środę posłanka Koalicji Obywatelskiej Joanna Mucha. - Nadszedł taki moment, że ja i Platforma jesteśmy w innym miejscu i nikt tu nie jest winny - oświadczyła. - Pokazała mi swój manifest polityczny, przeczytałem go z ogromną satysfakcja, my się po prostu zgadzamy - powiedział lider ruchu Szymon Hołownia.
Joanna Mucha początkowo sama pojawiła się na konferencji prasowej w Sejmie. - Nadszedł taki moment, że ja i Platforma [Obywatelska - przyp. red.] jesteśmy w innym miejscu i nikt tu nie jest winny. Nie jest to kwestia jakiejś krytyki, to są po prostu dwie inne drogi - powiedziała posłanka.
- Oni zostali w zakleszczeniu w relacji z PiS - mówiła. - Ja natomiast myślę o Polsce po PiS, kiedy rządy PiS będą wspomnieniem - dodała. - Moja droga z drogą Platformy Obywatelskiej zaczynały się coraz bardziej rozchodzić. Najsilniej odczułam to wtedy, kiedy przewodniczący Grzegorz Schetyna ogłosił Platformę "totalną opozycją" - mówiła Mucha.
- Marzę o Polsce przyszłości, dlatego zdecydowałam się przyłączyć do projektu politycznego Szymona Hołowni, do Polski 2050 - poinformowała.
Hołownia: to dla nas moment szczerej radości
Po tych słowach do Joanny Muchy na konferencji prasowej dołączyli Szymon Hołownia, Michał Kobosko i posłanka Hanna Gill-Piątek.
- To dla mnie i dla nas moment szczerej radości. Potrzebujemy w ruchu Polska 2050 jeszcze więcej silnych i mądrych osób, potrzebujemy każdego, kto ma dosyć zimowego snu opozycji, każdego, kto będzie gotów do tego, żeby uwierzyć razem z nami, że bycie opozycją to nie państwowa posada, to nie komfort, to dyskomfort i walka - podkreślił Hołownia.
Jak dodał, rozmawiał z Muchą od wielu tygodni. - Pokazała mi swój manifest polityczny, przeczytałem go z ogromną satysfakcją, my się po prostu zgadzamy - powiedział Hołownia.
Według niego dzięki dołączeniu Muchy Polska 2050 "zaloguje się" w parlamencie i utworzy koło parlamentarne, w którego skład będą wchodzić Hanna Gill-Piątek, Joanna Mucha i senator Jacek Bury. Szefem koła będzie Hanna Gill-Piątek.
Senator Bury dołączył do ruchu w poniedziałek
Senator Jacek Bury wzmocnił ruch Szymona Hołowni w poniedziałek. - Cieszę się z tego, że rozpoczynamy współpracę z pierwszym senatorem - mówił lider ruchu podczas konferencji w Senacie. Hołownia ocenił, że Bury jest "duchem, który lubi wygrywać". Stwierdził, że właśnie takiego ducha potrzeba po opozycyjnej stronie.
Senator mówił, że pozostanie senatorem bezpartyjnym. - Prodemokratyczna większość w Senacie jest niezagrożona - deklarował.
- Polska 2050 dzięki mojej osobie uzyskuje sprawczość w Senacie, a ja dołączam do nich w ramach ścisłej współpracy. Mamy zbieżne wartości, zasady, którymi kierujemy się w polityce. Mam nadzieję, że ta współpraca będzie owocna, będzie służyła Polsce i wszystkim obywatelom - podkreślił senator.
Bury zapowiedział, że "będzie głosował za demokracją, praworządnością, za uczciwymi i dobrymi rozwiązaniami dla Polski". - Wraz z Ruchem Polska 2050 chcę przekonać, że zmiana na lepsze jest możliwa - dodał.
Pierwszą reprezentantką ruchu Polska 2050 w parlamencie była posłanka Hanna Gill-Piątek, która wystąpiła we wrześniu z klubu parlamentarnego Lewicy oraz partii Wiosna.
"Odejście każdego posła, a tym bardziej koleżanki, jest przykre"
Odejście Muchy z PO komentowali w Sejmie politycy Koalicji Obywatelskiej.
- Bardzo żałuję, że Joanna odeszła z Platformy, bo bardzo ją ceniłam, dobrze mi się z nią współpracowało. Nie rozmawiałem z nią o tym, co przesądziło, że wybrała inne barwy polityczne, jest to dla mnie bardzo duże zaskoczenie - powiedziała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO). Dopytywana, czy to oznacza, że coś nie tak dzieje się w PO, wyraziła nadzieję, iż to jednostkowa sytuacja. - Platforma przechodzi w tej chwili duże zmiany i nie sądzę, żeby odejście Joanny Muchy było początkiem odejść z naszej partii, ale odejście każdego posła, a tym bardziej koleżanki, jest przykre - zaznaczyła. Michał Szczerba (KO) podkreślił, że w "w walce z totalną władzą potrzebna jest jedność i współpraca". "- Każde odejście musi wywołać refleksję - dodał poseł.
"Komuś się zupełnie pomyliły priorytety"
Urszula Augustyn powiedziała, że dla niej "to jest bardzo przykra sytuacja". - Komuś się zupełnie pomyliły priorytety - komentowała. - Panu Hołowni, bo szuka wroga nie tam, gdzie on jest, i myślę że naszej koleżance Joannie także. Nasz wspólny przeciwnik polityczny jest w zupełnie innym miejscu, a to, że się rozmieniamy na drobne, nie jest niczym dobrym - podkreśliła posłanka. - To zawsze z punktu widzenia klubu jest jakaś strata, ale tak czy inaczej w 2023 roku musimy wygrać wybory, więc współpraca jest konieczna, także z Szymonem Hołownią - zauważył lider Nowoczesnej, poseł KO Adam Szłapka. - Nie możemy sobie pozwolić na scenariusz węgierski i musimy pokazać, że po stronie demokratycznej Polski jest większa siła niż po stronie Polski niedemokratycznej - dodał.
"Kopanie rowów nie ma sensu, ja na pewno nie będę tego robiła"
Wieczorem w środę Joanna Mucha zamieściła wpis w mediach społecznościowych, w którym jeszcze raz odniosła się do swojej decyzji o przejściu do ruchu Szymona Hołowni i zwróciła się do "współpracowników, kolegów i przyjaciół" z Platformy Obywatelskiej.
"Wszystkim współpracownikom, kolegom i przyjaciołom z Platformy chcę podziękować za lata współpracy. Jesteśmy po tej samej stronie, kopanie rowów nie ma sensu, ja na pewno nie będę tego robiła. Myślę o Was jak o przyszłych koalicjantach, a nie konkurentach. Dziękuję za wszystko!" - napisała posłanka.
Źródło: TVN24, PAP