Fani nie mogą się doczekać, przeciwnicy - protestują. Kontrowersyjna Madonna zaśpiewa w Warszawie 15 sierpnia, kiedy katolicy obchodzą święto Wniebowzięcia. Joanna Senyszyn (SLD) ostro skrytykowała protestujących, za co posłance grozi proces. - Jeśli pani mówi, że jesteśmy nienormalni, no to sorry - tłumaczył w programie "24 godziny" Marian Brudzyński z Komitetu Obrony Wiary i Obrony Tradycji Narodowych "Pro Polonia".
Czym posłanka SLD naraziła się obrońcom katolickich wartości? Senyszyn, pytana przez portal pitbul.pl o komentarz do protestów przeciwko koncertowi Madonny, stwierdziła, że "to jest objaw choroby umysłowej". - Świat jest pełen ludzi nienormalnych i grupa z nich postanowiła protestować przeciwko koncertowi Madonny - powiedziała posłanka. Jej zdaniem, protesty nie przyniosą żadnego skutku, bo prezydent Lech Kaczyński "tak daleko się nie posunie", a koncert może odwołać tylko sama artystka.
Członkowie Komitetu Obrony Wiary i Obrony Tradycji Narodowych "Pro Polonia", którzy są autorami protestu przeciw występowi gwiazdy 15 sierpnia za tę wypowiedź złożyli pozew przeciwko Senyszyn.
Senyszyn się nie boi
Co na to znana z ostrego języka posłanka? - Marketingowo oceniam ten protest pozytywnie, bo wcześniej o tej grupie nikt nie słyszał, a teraz jest o nich głośno. To jest świetny chwyt marketingowy - stwierdziła w programie "24 godziny". Dodała, że ona sama o istnieniu tego Komitetu dowiedziała się dopiero przy okazji tego programu.
Procesu posłanka się nie boi. - Nie macie państwo żadnych szans prawnie. Sprawa zostanie umorzona, bo ja nie naruszyłam prawa - zapewniła. Wyjaśniła, że mówiąc o "grupie nienormalnych" - nie miała nikogo konkretnego na myśli. - Uderz w stół, a nożyce się odezwą - skomentowała.
Zdaniem Senyszyn, data koncertu nie ma żadnego znaczenia. - U nas święta kościelne są prawie codziennie - dodała. Sama - jak zapowiedziała, na koncert amerykańskiej gwiazdy chętnie by poszła, ale nie wie czy będzie wtedy w Polsce.
"Nie jestem cukierkowym chłopaczkiem"
Marian Brudzyński z Komitetu Obrony Wiary i Obrony Tradycji Narodowych "Pro Polonia" wyjaśnił, że nikomu nie przeszkadzałby koncert Madonny w Polsce, gdyby wybrano inny termin - wcześniej lub później. Dlatego Komitet obarcza za to winą urzędników warszawskiego samorządu. - To oni ponoszą odpowiedzialność za wybór daty - stwierdził Brudzyński w programie "24 godziny". Jak tłumaczył, protestującym chodzi o godność, nie są natomiast "fanatykami".
Dlatego Komitet nie zamierza się poddawać. - Mamy jeszcze możliwości prawne - zapowiedział Brudzyński. Poza tym 1 sierpnia organizacja zamierza wziąć udział w mszy polowej przed Ratuszem. – Tam będzie mnóstwo oficjeli, którzy wydali zgodę na koncert, a my zaznaczymy swoją obecność.
W sprawie pozwu przeciwko Senyszyn Brudzyński stwierdził, że jego "to nie dotyka, bo nie jest cukierkowym chłopaczkiem", ale nazwanie "nienormalnymi" może dotknąć innych członków Komitetu.
Źródło: TVN24, pitbul.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24