Jest postępowanie ws. podsłuchanej rozmowy komendanta o seksie. "Nagranie zrobiła osoba z wewnątrz"

Rozmowę najprawdopodobniej nagrano w gabinecie komendanta
Rozmowę najprawdopodobniej nagrano w gabinecie komendanta
Źródło: tvn24

Prokuratura w Opolu prowadzi postępowanie w sprawie podsłuchania i nagrania komendanta wojewódzkiego policji nadinsp. Leszka Marca. - Niewątpliwie jest to nagranie zrobione przez osoby z wewnątrz - powiedział Henryk Mrozek z prokuratory. Wczoraj, po prasowej publikacji opisującej treść podsłuchanej rozmowy, Marzec został zdymisjonowany.

W czwartek opolski komendant wojewódzki policji nadinsp. Leszek Marzec został odwołany ze stanowiska. Do dymisji Marca doszło po publikacji gazety "Nowa Trybuna Opolska", która podała, że został on potajemnie nagrany podczas rozmowy z wysoko postawioną oficer policji, a "w rozmowie pełnej zażyłości mieszają się wątki służbowe i obyczajowe".

Wszczęto postępowanie

Tego samego dnia do Prokuratury Okręgowej w Opolu wpłynęło zawiadomienie o przestępstwie polegającym na nielegalnym podsłuchiwaniu. Prokuratura otrzymała również od "Nowej Trybuny Opolskiej" 18-minutowe nagranie rozmowy pomiędzy zdymisjonowanym komendantem wojewódzkim policji i funkcjonariuszką policji.

- Od wczoraj Prokuratura Okręgowa w Opolu prowadzi czynności procesowe w tej sprawie. Ustalamy kto, kiedy i w jaki sposób dokonał podsłuchu komendanta wojewódzkiego policji oraz czy było jedno nagranie, czy więcej - powiedział Henryk Mrozek, zastępca prokuratora rejonowego w Opolu.

Wszczęto postępowanie

Wszczęto postępowanie

Podsłuchiwanie komendanta

Postępowanie prowadzone jest z art. 267 par. 3 Kodeksu Karnego o dokonaniu podsłuchu w celu uzyskania informacji, z którą dana osoba nie powinna się zapoznać, a następnie udostępnienia tej informacji innym osobom. - Są to przestępstwa ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Taki wniosek uzyskaliśmy (od komendanta KWP w Opolu - red.) i od wczoraj takie czynności są prowadzone - wyjaśnił Mrozek.

- Niewątpliwie jest to nagranie zrobione przez osoby z wewnątrz. To nie jest nagranie zrobione przez... powiedzmy interesanta, który gdzieś tam wszedł do komendanta wojewódzkiego policji i zrobił to nagranie - twierdzi Mrozek. - Tutaj przyświecały temu jakieś intencje. Pytanie tylko najważniejsze: czy mamy do czynienia tylko z tym jednym nagraniem rozmowy, czy komendant był nagrywany w innych sytuacjach, gdzie naprawdę podejmowano ważne decyzje - dodał.

Obecnie trwają przesłuchania osób, które posiadają wiedzę w zakresie prowadzonego śledztwa. Prokuratura współpracuje z oddziałem Biura Spraw Wewnętrznych policji w Opolu.

Autor: zś//bgr/k / Źródło: tvn24

Czytaj także: