- Obudził w nas nadzieję, że można wygrać i z uporem, spokojem i kulturą do tego dążył - tak w "Faktach po Faktach" Olga Krzyżanowska, była wicemarszałek Sejmu, wspominała Tadeusza Mazowieckiego. Jak oceniła, społeczeństwu brakowało takich ludzi jak były premier. Tadeusz Mazowiecki spoczął w niedzielę na cmentarzu w podwarszawskich Laskach. Żegnała go rodzina, przyjaciele oraz przedstawiciele władz.
Olga Krzyżanowska podkreślała, że dla niej Tadeusz Mazowiecki "był i jest wielkim autorytetem." - To był człowiek wielowymiarowy - mówiła.
Jak wspominała, były premier "był człowiekiem głębokiej wiary, który miał mocne zasady." - Ale to nie były zasady, którymi on mierzył i pouczał innych - dodała.
Jak zaznaczyła, siłą Mazowieckiego było to, że "nie chodziło mu o żadną partię, o żadne polityczne interesy." - Jemu chodziło o wolne polskie państwo - wyjaśniła Krzyżanowska.
Jak mówiła, świadczyło o tym m.in. to, jak będąc premierem dobierał członków swojego rządu.
- Wybierał takich, o których był przekonany, że się znają na danej dziedzinie - powiedziała. Zgodził się z tym Andrzej Wielowieyski, były opozycjonista, który przyznał, że Mazowiecki "na ogół dobrze dobierał ludzi."
"Z szalonym spokojem do przodu"
Jak mówiła Olga Krzyżanowska, Tadeusz Mazowiecki imponował jej także tym, że "bez podnoszenia głosu, bez obrażania" potrafił przekonywać innych do swoich racji.
- Z szalonym spokojem posuwał Polskę do przodu, nawet jeśli popełniał błędy - dodała. Zdaniem Krzyżanowskiej, Mazowiecki "był pewny swoich moralnych racji, ale umiał słuchać racji innych." - Wówczas to było budujące - wspominała Krzyżanowska.
- Obudził w nas nadzieję, że można wygrać i z uporem, spokojem i kulturą do tego dążył - dodała.
Krzyżanowska oceniła, że społeczeństwu brakowało takich ludzi jak były premier. - Nie był w ostatnich latach w polityce, ale z uwagą go słuchaliśmy - zaznaczyła.
"Historia oceni"
Goście "Faktów po Faktach" wspominali także udział Tadeusza Mazowieckiego w wyborach prezydenckich w 1990 r. i jego porażkę w pierwszej turze ze Stanisławem Tymińskim.
Jak mówił Henryk Wujec, doradca prezydenta ds. społecznych, Mazowiecki nie chciał startować w tej rywalizacji. - Opierał się, prawie siłą zmusiliśmy go do startu - powiedział i dodał: - Historia to oceni, czy dobrze czy źle.
Jak dodała Krzyżanowska, była to "najtrudniejsza, najdramatyczniejsza historia". - Wtedy był chyba czas żeby prezydentem został Wałęsa - stwierdziła.
Ostatnia droga Tadeusza Mazowieckiego
Były premier Tadeusz Mazowiecki spoczął w niedzielę na cmentarzu w podwarszawskich Laskach. Wraz z najbliższą rodziną i przyjaciółmi żegnali go przedstawiciele najwyższych polskich władz, goście z zagranicy, a także tysiące zwykłych ludzi. Po południu były premier spoczął w rodzinnym grobie na cmentarzu w podwarszawskich Laskach na terenie Zakładu dla Niewidomych; został pochowany obok swojej żony Ewy. Pogrzeb odbył się z ceremoniałem wojskowym, bez oficjalnych przemówień. Odegrano hymny: państwowy i UE oraz Marsza Żałobnego Chopina. Kompania reprezentacyjna oddała salwę honorową. Biało-czerwoną flagę, którą przykryta była trumna byłego premiera, przekazano jego synowi.
Tadeusz Mazowiecki zmarł 28 października, miał 86 lat.
Autor: db//gak / Źródło: tvn24