Kaczyński: nie usłyszeliśmy od Nawrockiego, że się odcina od tych praktyk

Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Kaczyński: nie usłyszeliśmy od Nawrockiego ani jednego słowa, że się odcina od tych praktyk

Jarosław Kaczyński w trakcie niedzielnego przemówienia stwierdził, że "nie usłyszeliśmy od Nawrockiego ani jednego słowa, które by wskazywało, że się odcina od wszystkich praktyk, które są dzisiaj stosowane" wobec opozycji. Prezes PiS najprawdopodobniej chciał skrytykować Rafała Trzaskowskiego.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przemawiał w niedzielę w Tomaszowie Lubelskim. W trakcie swojego wystąpienia mówił o rywalizujących w wyborach prezydenckich: Karolu Nawrockim popieranym przez PiS i Rafale Trzaskowskim, który jest kandydatem Koalicji Obywatelskiej.

W ocenie polityka "mamy dzisiaj dwóch głównych kandydatów". - Mamy wybór między człowiekiem, o którym można bez żadnego przeświadczenia, że dokonuje się jakiegoś nadużycia, powiedzieć laluś z cieplarnianych warunków, który zawsze w życiu miał dobrze, który zawsze był jakoś tam niesiony, niekoniecznie własnym wysiłkiem, tylko często także wysiłkiem innych, bo po prostu tak się urodził - mówił prezes PiS.

- A z drugiej strony mamy kogoś, kto jest młodszy, wyraźnie młodszy, ale musiał sobie swoją drogę, która doprowadziła go do stanowiska bardzo ważnego i zaszczytnego, szczególnie zaszczytnego wśród historyków (...), czyli do stanowiska szefa, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej - dodał Kaczyński.

Kaczyński: Nawrocki nie odcina się od obecnej władzy

Mówiąc o Trzaskowskim, Kaczyński stwierdził, że ten przedstawia się jako ktoś, kto "demokrację i praworządność reprezentuje i będzie ją w Polsce razem z Donaldem Tuskiem dalej budował".

- Otóż jak ją buduje, to chyba państwo widzicie, co się dzisiaj w Polsce dzieje, co się dzieje z naszymi prawami obywatelskimi, co się dzieje z opozycją. To zawsze jest wyznacznik tego, czy jest demokracja, czy nie ma demokracji, bo nie ma demokracji bez opozycji - stwierdził prezes PiS.

Powiedział także, że "nie ma demokracji w sytuacji, w której opozycja jest prześladowana". -  I tu nie usłyszeliśmy od pana Nawrockiego ani jednego słowa, które by wskazywało, że jakoś się od tych wszystkich praktyk, które dzisiaj są stosowane, odcina, że odcina się od całej tej opowieści, która w gruncie rzeczy ma doprowadzić do jednego. Do tego, by w Polsce takiej prawdziwej opozycji nie było - powiedział Kaczyński, najprawdopodobniej mając na myśli Trzaskowskiego. 

Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Źródło: PAP/Wojtek Jargiło

Prezes PiS o granicach

Kaczyński mówił także, że "mamy prawo być bezpieczni", twierdząc wcześniej, że przez granicę z Niemcami do Polski "przewożeni są nielegalni imigranci". - Mamy do tego podstawowe prawo. Prawo, którego nikt nie może podważać, a takie prawo dzisiaj, tak się złożyło, tak się toczy polska historia, nazywa się Karol Nawrocki - oznajmił.

Tematem wystąpienia prezesa PiS była również "obrona polskich granic". Zdaniem Kaczyńskiego obecnie rządzący "dokonują po prostu jakichś cyrkowych sztuk, żeby wmówić Polakom, że oni od początku byli za tym, żeby bronić polskich granic". - Każdy, kto ma chociaż trochę pamięci w głowie wie, że było dokładnie odwrotnie - stwierdził.

Rzekome nielegalne zawracanie migrantów przez Niemcy do Polski to propaganda PiS – mówił w sobotę w Wałbrzychu szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Podkreślił, że liczba zawróceń migrantów z Niemiec do Polski, która jest dokonywana na podstawie traktatów dublińskich oraz umów o readmisji, była "za rządów PiS, w 2023 r., wyższa o jedną piątą niż w 2024 r.". - My wprowadzaliśmy skrupulatne procedury, straż graniczna sprawdza każdy przypadek i liczba zawróceń spada. PiS w tej kwestii uprawia propagandę i próbuje odwrócić uwagę od własnych niepowodzeń, jeśli chodzi na przykład o politykę wizową – mówił Siemoniak.

Zdaniem ministra problemem na granicy z Niemcami są wyrywkowe kontrole graniczne, ponieważ dotykają one mieszkańców. - Rzekome nielegalne zawracanie migrantów to propaganda PiS-u. Wszystkie zawrócenia odbywają się na podstawie dokumentów i ta liczba spada – powiedział szef MSWiA. Dodał, że "dwie rzeczy, którymi PiS straszy Polaków, czyli Niemcy i migranci, w kampanii wyborczej zbiegają się w jedną całość".

20 marca Sejm przyjął uchwałę w sprawie bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej. W uchwale poparto rezolucję Parlamentu Europejskiego z 12 marca ws. wzmocnienia obronności UE i uznano, że jeden z jej zapisów dotyczący programu Tarcza Wschód - program wzmacniania systemu obrony i bezpieczeństwa Polski na wschodniej granicy - jest szczególnie istotny.

Przeciwko uchwale byli posłowie: PiS, Konfederacji i koła Republikanie. Wcześniej europosłowie PiS i Konfederacji zagłosowali przeciwko rezolucji PE dotyczącej wzmocnienia obronności.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: