PO chciała zagarnąć cały Trybunał Konstytucyjny, stąd ten kryzys, ale spokojnie, wyjdziemy z tego - powiedział w "Faktach po Faktach" Janusz Wojciechowski (PiS). Adam Szejnfeld (PO) krytykował działania partii rządzącej, kilkakrotnie nazywając je "zamachem".
- Nowy rok przyniesie nowe zmiany, one się już zaczynają - zapowiedział europoseł PiS Janusz Wojciechowski. Według niego PiS będzie chciało odpowiedzieć na wszystkie skargi, które podnosili obywatele odwiedzający w czasie kampanii wyborczej Dudapomoc (organizował ją i nią kierował właśnie Wojciechowski). Dudapomoc - informował w sobotę w TVN24 polityk PiS - obecnie "działa w ramach kancelarii prezydenta jako biuro".
- Biuro Dudapomoc działa pełną parą, to jest zrealizowana obietnica. Natomiast efekty Dudapomocy i wszystkie zapowiedzi będą wtedy, kiedy zmienimy instytucje państwowe. To nie chodzi o to, aby biegać od jednej krzywdy do drugiej i je naprawiać. Tu chodzi o to, aby systemowo je naprawiać - tłumaczył.
"Zamach" i "dyktatura"
Adam Szejnfeld z PO mówił w "Faktach po Faktach", że spodziewa się kontynuacji procesu destrukcji państwa i zmiany ustroju Polski z demokracji na dyktaturę.
- Po zamachu na Trybunał Konstytucyjny szykuje się kolejny już rozpoczęty zamach na wolne media publiczne, planowane jest połączenie funkcji prokuratura generalnego i ministra sprawiedliwości. To jest coś, co ja ganię. To, co zniszczy już ostatecznie tę tkankę demokratycznego państwa, to zamach na służbę cywilną - wyliczał Szejnfeld.
- Użył pan słów "zamach", "dyktatura". Bardzo ciężkie słowa padają z ust pana Szejnfelda. Jeśli pan mówi o zamachu na TK, to chyba o tym w maju, dokonanym przez Platformę. Prawo i Sprawiedliwość niczego nie chciało od Trybunału Konstytucyjnego. Nie byłoby problemu z TK gdyby nie to, co zrobiła PO. Chcieli zagarnąć cały Trybunał, stąd ten kryzys, ale spokojnie, wyjdziemy z tego - przekonywał Wojciechowski.
"Platforma łamała konstytucję, że aż trzeszczały kości"
Europoseł PiS odrzucił krytykę działań jego partii podnoszoną przez Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego, byłych prezesów TK i środowiska akademickie. Zarzucił, że "autorytety" milczały, kiedy PO wprowadzała swoje zmiany w ustawie o Trybunale. - Platforma łamała konstytucję, że aż trzeszczały kości. Te autorytety wtedy milczały, dlatego dziś ich protesty nie są wiarygodne - ocenił. - Na szczęście w polskiej demokracji cenimy opinie autorytetów, ale władze sprawuje demokratycznie wybrany parlament. Demokratyczny wybór musi być szanowany - dodał.
Zmiany w mediach
W czwartek Senat zaakceptował nowelę tzw. ustawy medialnej, która przewiduje wygaśnięcie mandatów dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych. Nowelizacja zakłada też zmniejszenie liczebności rad nadzorczych spółek medialnych, a także powoływanie ich nowych organów przez ministra skarbu państwa "do czasu wprowadzenia nowej organizacji mediów narodowych".
- Polska jest naprawdę w trudnej sytuacji. Doskonale widzimy, co dzieje się w mediach publicznych. Media stały się narzędziem w walce z rządem - uznał Wojciechowski. Według niego pośpiech w przeprowadzeniu ustawy był konieczny, aby "zaprowadzić elementarny ład w mediach publicznych". - Chodzi o to, aby przywrócić ich pluralizm - podkreślił polityk PiS.
- Chcecie mieć w ręku wszystko, wszystkie instytucje publiczne w Polsce - odpowiedział Szejnfeld.
Autor: kło//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24