Kopacz była bardzo milcząca w kampanii, była wycofana – powiedział w programie "Świat" w TVN24 Biznes i Świat Jan Rokita. Zdaniem gościa Katarzyny Kolendy-Zaleskiej jest to "zdumiewająca słabość przywództwa".
- Cenną rzeczą w podejściu prezydenta Dudy jest, wydaje mi się, szczere pragnienie powstrzymania tego rządzonego bardzo głęboką namiętnością konfliktu partyjnego między PO i PiS, który rozdziera Polskę - powiedział Rokita.
- Kiedy Duda mówi o tym, że chce odbudować wspólnotę Polaków, to wygląda to na coś więcej niż retorykę - dodał.
"Kopacz nie istniała jako przywódca"
Jan Rokita, pytany o oczekiwania wobec nowego prezydenta podkreślił, że „jeśli Dudzie uda się złagodzić nastroje partyjne, ten zelotyzm partyjny, który się rozpanoszył w Polsce po obu stronach – tak bezczelnie i tak po chamsku z antydemokratyczną, partyjną namiętnością plemienną – to to by była wielka rzecz”.
- Kopacz była bardzo milcząca w kampanii, była wycofana, nie istniała jako przywódca PO. To zdumiewająca słabość przywództwa - zarzucił.
Rokita podkreślił, że jedyną reakcją Ewy Kopacz było podkreślenie, że prezydent i rząd służą temu samemu pracodawcy - narodowi - i zapowiedź chęci współpracy.
Stały komentator TVN24 Biznes i Świat dodał: „jeśli pojawiłaby się współpraca między prezydentem z PiS i rządem PO, to byłby zmiana epoki politycznej na lepszą”. - Ja chcę wierzyć, że jest to możliwe w tych warunkach - podkreślił.
Autor: kło / Źródło: TVN24 Biznes i Świat