- Uczestnictwo prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego w przygotowaniu ustawy, która była praprzyczyną kryzysu jest bezsprzeczne. Chciał być gwarantem obecności jednej z partii politycznych - powiedziała w "Faktach po Faktach" Elżbieta Jakubiak, była szefowa gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Inne zdanie na temat sporu ma Andrzej Celiński (Partia Demokratyczna).
Po czwartkowym wyroku ws. nowelizacji ustawy uchwalonej w poprzedniej kadencji Sejmu i orędziu prezydenta nadal trwa impas wokół Trybunału.
Zdaniem Elżbiety Jakubiak, byłej szefowej gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, "największą winę i odpowiedzialność za to, co dzieje się wokół TK ponosi jego przewodniczący, sędzia Andrzej Rzepliński".
- Od początku wiedzieliśmy, że był autorem koncepcji, która nie przyniesie - jak sądzę - mu chluby - dodała. Przyznała, że wszystkie wezwania, żeby ustąpił z przewodniczenia Trybunałowi, uważa za rzeczowe i mające uzasadnienie nawet prawne.
Jak powiedziała, uczestnictwo Rzeplińskiego w przygotowaniu ustawy, która była praprzyczyną kryzysu jest bezsprzeczne. - Uważam, że w tym miejscu nastąpiło już złamanie reguł, które do tej pory były szanowane - oceniła Jakubiak. - Przez 25 lat nie było takiego przypadku, żeby w polityczną sytuację wpisywał się przewodniczący Trybunału - zaznaczyła.
Jej zdaniem, sędzia Rzepliński wziął udział w politycznej rozgrywce. - Chciał być gwarantem obecności, czy siły jednej z partii politycznych. Myślę, że przedstawił koncepcję, która wprowadziła Platformę w orbitę takiego roszczenia, że muszą mieć cały Trybunał dla siebie, że będą kontrolować PiS, założą taką kolczatkę na szyję partii politycznej - dodała.
"Mamy do czynienia z przygotowywaniem rządów autorytarnych"
Zupełnie inne zdanie na temat kryzysu wokół TK ma Andrzej Celiński (Partia Demokratyczna). - Mamy do czynienia z przygotowywaniem rządów autorytarnych w Polsce - ocenił. Jego zdaniem, Jarosław Kaczyński wprowadza politykę, która powoduje, że z jednej strony Polska oddala się od jądra europejskiego, coraz wyraźniej wchodzi w konflikt z Europą, gdzie można przewidywać, że nie toleruje ona tego rodzaju zachowań. - Co oczywiście powoduje, że będziemy spychani w kierunku Moskwy jeśli chodzi o politykę bezpieczeństwa, politykę zagraniczną - dodał.
- Z drugiej strony przychodzi moment, w którym jest oczywiste, że nie może (Kaczyński - red.) wypełnić tych wszystkich obietnic materialnych, które spowodowały, że wygrał wybory. Wobec tego musi ograniczyć wszystkie instytucje, które będą mogły wypominać w jakichś sposób, do których obywatele będą mogli się odwoływać w sytuacji, kiedy uznają, że rządy PiS nie są takie jakich się spodziewali - powiedział Celiński.
Dodał, że jego zdaniem będzie atak na Najwyższą Izbę Kontroli, samorządy, funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich. - Będzie próba podporządkowania sądów w taki sposób, że się stworzy specjalne ciało umieszczone raczej przy władzy wykonawczej, które będzie miało możliwość kwestionowania niezależności dotychczas niezależnych od władzy wykonawczej sądów - ocenił Celiński.
Autor: js//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24