Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin ma dziś przestawić listę zawodów, do których dostęp ma zostać ułatwiony dzięki deregulacji. O efektach pracy resortu minister będzie też rozmawiał z premierem Donaldem Tuskiem w ramach spotkań podsumowujących 100 dni rządu.
Deregulacji ma zostać poddanych 49 spośród ogólnej liczby około 380 zawodów, w których trzeba uzyskiwać specjalne uprawnienia. Projekt nowelizacji kilkudziesięciu ustaw ma być dostępny w przyszłym tygodniu, gdy zostanie rozesłany do konsultacji.
Spawacz, komornik, przewodnik
W niektórych przypadkach (np. pośrednika obrotu nieruchomościami czy zarządcy nieruchomości) resort chce zniesienia wszystkich ograniczeń, w innych zostałaby zlikwidowana część wymogów albo skrócony okres aplikacji.
Deregulacja miałyby objąć np. zawody bibliotekarza akademickiego (w części podlegającej nadzorowi ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego), spawacza, doradcy zawodowego oraz pośrednika pracy, a także - w pewnym zakresie - komornika. Odstąpiono by też od ograniczeń w dostępie do zawodu przewodnika wycieczek miejskich. Co do taksówkarzy miałby pozostać obowiązek uzyskania licencji, ale nie byłoby już konieczności zdawania egzaminu z topografii miasta.
"Trzeba zaufać wolnemu rynkowi"
Likwidacja wymogu zdobywania niektórych licencji zawodowych albo skrócenie aplikacji ma poszerzyć rynek usług, zwiększyć konkurencję na rynku, obniżyć ceny takich usług, a w konsekwencji pobudzić gospodarkę oraz dać nowe miejsca pracy. Gowin przyznał, że zamierza wprowadzić na tym polu znaczne reformy i uznaje to za wielkie wyzwanie.
- Trzeba zaufać wolnemu rynkowi. Wolność jest zawsze lepsza niż reglamentacja - zadeklarował minister.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Andrzej Hrechorowicz