"Jak spotkaliśmy się (z Chlebowskim) przy wódce..."

Aktualizacja:
Drzewiecki o tym nie wspomniał
Drzewiecki o tym nie wspomniał
TVN24\PAP
Drzewiecki o tym nie wspomniałTVN24\PAP

Już po wybuchu afery hazardowej Ryszard Sobiesiak widział się Mirosławem Drzewieckim. Do spotkania doszło w jednej z restauracji na Florydzie i "było na nim coś tam" o aferze hazardowej. Tak biznesmen zeznał na niejawnym posiedzeniu komisji śledczej. Zaprzeczył tym samym temu, co powiedział sejmowym śledczym były minister sportu Mirosław Drzewiecki. Polityk zataił to spotkanie. Sobiesiak mówił też o znajomości ze Zbigniewem Chlebowskim.

Przeczytaj zeznania Ryszarda Sobiesiaka (w trybie niejawnym od str. 128)

Komisja hazardowa opublikowała we wtorek stenogramy z przesłuchania Ryszarda Sobiesiaka za zamkniętymi drzwiami (11 lutego). Biznesmen był bardziej rozmowny niż w obecności dziennikarzy (wymusił na śledczych posiedzenie niejawne), ale na wiele pytań odmówił odpowiedzi, albo zasłonił się niepamięcią. Tak postąpił w przypadku tych, które dotyczyły przebiegu rozmów z politykami PO, podsłuchanych przez CBA.

Nie odpowiedział np. na pytanie posłanki PiS Beaty Kempy, jaką "prawdziwą wojnę" stoczył Chlebowski i "co wyprostował", o czym informował go w rozmowie telefonicznej.

- Proszę mnie więcej nie pytać, bo ja całe życie byłem podsłuchiwany - stwierdził Sobiesiak. A potem podkreślił, że nie pamięta, o czym rozmawiał prawie dla lata temu.

Przyznał natomiast, dlaczego w ogóle zgodził się zeznawać, choć w jawnej części swojego przesłuchania, tego nie zrobił. - Ja chciałem przyjść, powiedzieć: pocałujcie mnie w nos, ale później się wystraszyłem, że mnie zamkniecie jeszcze za nic, już mnie raz chcieli zamknąć, nie wiem za co, i drugi raz... – powiedział Sobiesiak. I podkreślił, że podobnie - jak na posiedzeniu zamkniętym - "że nie ma żadnej afery".

Spotkanie na Florydzie. Kto się obraził?

Najważniejsze, co powiedział sejmowym śledczym Sobiesiak dotyczy jego spotkania z Drzewieckim. Były minister sportu zeznał, że ostatni raz widział się z biznesmenem 22 września 2009 r. w warszawskim hotelu Radisson, czyli na ponad tydzień przed wybuchem afery hazardowej.

Sobiesiak przyznał natomiast, że widział Drzewieckiego na przełomie października i listopada ub. roku na Florydzie, gdzie obaj mają mieszkania. - To on do pana dzwonił, czy pan do niego - dociekał poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz.

Sobiesiak: – Chyba ja jego (Drzewieckiego) szukałem. Adwokat Sobiesiaka: – Nie jesteś pewien.

– Chyba ja jego szukałem – przyznał Sobiesiak. Ale zareagował jego adwokat, podpowiadając: – Nie jesteś pewien.

Sobiesiak opowiedział jednak o spotkaniu, podkreślając, że nikt by nie uwierzył, że doszło do niego przypadkiem. - Siedzę na ławce, czytam gazetę, moja córka buszuje po jakimś shoppingu i... podjeżdża pan Drzewiecki, widzę jak wysadza żonę i jedzie dalej. I nie widzi nawet mnie. I pani Nina idzie, witam się z nią. No, i przez panią Ninę się umówiłem. Miał tam przyjechać za dwie godziny czy za kiedyś. Żeśmy się raz tam widzieli - opowiadał Sobiesiak.

Według jego relacji, panowie rozmawiali "coś tam o aferze hazardowej", jednak samo spotkanie przebiegało w mało przyjaznej atmosferze. - To była taka rozmowa, ja nie wiem, on był obrażony na mnie, ja na niego - mówił Sobiesiak.

- Obrażony, obrażeni? - dopytywał poseł Arłukowicz. - No, facet stracił stanowisko, o aferze na pewno rozmawialiśmy, ale nie pamiętam, o czym - utrzymywał.

"Dopłaty" Dla branży było to totalne dziadostwo"

Dopytywany przez posła PiS Zbigniewa Wassermanna, czy rozmawiał z Drzewieckim o ustawie hazardowej, odpowiedział: - Mówię, no o co ci chodzi, przecież człowieku, ja ci nic nie prosiłem, nic ci nie mówiłem. Mogłeś robić co chcesz, a teraz jest wszystko, że myśmy coś umówili. Ja nie miałem pojęcia zielonego, co on robił z tymi 10 proc. raz dawał, raz odbierał.

Sobiesiak przekonywał w ten sposób, że nie chciał załatwić poprzez Drzewieckiego usunięcia z ustawy hazardowej zapisów o dopłatach od gier nieobjętych monopolem państwa, czyli jednorękich bandytów (tego właśnie miała dotyczyć cała afera hazardowa).

Miał tylko mówić, że dopłaty to kiepski pomysł. Pytany, czy rozmawiał o tym ze Zbigniewem Chlebowskim, byłym szefem klubu PO, odpowiedział: -Jak spotykaliśmy się gdzieś tam przy wódce... Ja kiedyś, z tego co pamiętam, chyba nawet ten stenogram czytałem, ja gdzieś tam krzyczę do Mirka. Może byliśmy gdzieś przy wódce, albo to... mówiłem: co robicie, zobaczycie co się z tym stanie.

Według biznesmena, Drzewiecki dopłaty robił dla siebie, czyli resortu. - Miał jakąś tam ideę. A dla branży było to totalne dziadostwo - stwierdził Sobiesiak.

Do Chlebowskiego z różnymi sprawami

Jak spotykaliśmy się gdzieś tam przy wódce... Ja kiedyś, z tego co pamiętam, chyba nawet ten stenogram czytałem, ja gdzieś tam krzyczę do Mirka. Może byliśmy gdzieś przy wódce, albo to... mówiłem: co robicie, zobaczycie co się z tym stanie. Ryszard Sobiesiak

Sobiesiak zeznał, że poznał Chlebowskiego na turnieju golfowym. Ale jak zastrzegł, nie poprzez byłego wicepremiera Grzegorza Schetynę.

Nie potrafił sobie przypomnieć, kiedy dokładnie poznał Mirosława Drzewieckiego. Jak stwierdził przeszedł na "ty" jakieś 12 lat temu, kiedy zaczął grać w golfa.

Nie chciał przyznać, czy rozmawiał z Chlebowskim o swoich interesach. Twierdził, że zwracał się do niego z "różnymi sprawami", dzwonił z pytaniem, kiedy polityk PO będzie na Dolnym Śląsku.

Przyznał, że znajomości z politykami PO wykorzystywał do reklamy swojej firmy (hotelu Szarotka w Zieleńcu). - Jest prawdą, że za każdym razem go zapraszałem, bo wiedziałem, że jak Chlebowski przyjedzie do Zieleńca, czy pokazałby się Schetyna, który nigdy się nie pokazał, czy pokazałby się Drzewiecki, który nigdy się nie pokazał, to zaraz za tym jadą ludzie – powiedział Sobiesiak.

Biznesmen opowiedział sejmowym śledczym o wycince lasu pod swoją inwestycję w Zieleńcu (rozpoczął, nie mając stosownych pozwoleń, a interweniował, by je otrzymać u Chlebowskiego i Drzewieckiego - rozmowy na ten temat zarejestrowało CBA).

Twierdził, że wszystko odbyło się pod nadzorem leśniczego, "po wymierzeniu drzew, gdzie, co mogę zrobić" (potem po kontroli Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych na biznesmena nałożono karę).

Sobiesiak o Rosole...

Pytany przez posła Arłukowicza, gdzie poznałasystenta byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego Marcina Rosoła, odpowiedział: - Chyba w Krakowie.

- W Krakowie? Na tych "Orlikach" (boiska - red.) - dociekał polityk Lewicy.

- Tak, chyba tak - potwierdził Sobiesiak.

- A po, co pan pojechał wtedy te "Orliki" oglądać? - dopytywał Arłukowicz.

- Ja nie oglądałem tych "Orlików" - prostował Sobiesiak.

- To po, co pan pojechał do Krakowa - pytał dalej poseł Lewicy.

- Ja jechałem do Zakopanego chyba panie pośle. Nie pamiętam - odpowiedział biznesmen. I potem tłumaczył: - No, ja parę razy wyjechałem z Łodzi, z Wrocławia w drugą stronę niż myślałem i na autostradzie się kapnąłem, że nie to. Więc ludzie mi mówią: weź se kierowcę będziesz wiedział, gdzie jeździsz. Więc może jechałem do Zakopanego, no nie wiem. Ale jechałem w tą stronę i dzwoniłem do pana Drzewieckiego i z nim rozmawiałem.

Zastrzegł jednak, że nie budował z Drzewieckim żadnych "Orlików". Miał inny genialny - jak się wyraził - pomysł na biznes, ale były szef CBA Mariusz Kamiński "podciął mu łapy". Chodziło, jak wyjaśnił posłom - by w Warszawie były gondole na wzór Wenecji. - W każdym mieście europejskim jest coś takiego, gdzie ludzie jadą i przejeżdżają nad rzeczką i patrzą na całą Warszawę - tłumaczył w swoim stylu, Sobiesiak. Dodał, że chciał z tym ruszyć przed Euro 2012.

Biznesmen pytany o pobyt w jego ośrodku w Zieleńcu Rosoła, zapewnił, że on sam zapłacił. Podobnie, jak inni politycy.

- Ja nie wiem skąd jest pan Rosół, ja byłem wtedy w Ameryce. Dzwoniłem do syna, albo on do mnie i mówię: postaw temu Rosołowi piwo. A on mówi: ja chciałem, ale on mówi: tu, kosztuje 6 złotych piwo, a u nas w Warszawie 12 złotych. Nie chciał nawet tego – relacjonował Sobiesiak.

... i o biznesowym konkurencie

Biznesmen odpowiadając na pytanie posła PiS Zbigniewa Wassermanna, czy prezes ZPR Zbigniew Benbenek jest traktowany przez niego, jak konkurencja, stwierdził: – Pan Benbenek zagarnął mienie państwowe.

Według Sobiesiaka, miał bowiem kupić za 500 tys. zł kupił Pałac Prymasowski w Warszawie i nie jest to jedyny przykład nagannych zachowań konkurenta. Nie chciał jednak powiedzieć sejmowym śledczym, o co chodzi. - Nie będę już na niego nadawać - uciął wątek biznesmen.

"Bałem się wracać"

Na jawnym posiedzeniu Sobiesiak wielokrotnie atakował byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Nie inaczej było w części niejawnej.

Biznesmen stwierdził, że - wbrew temu, co mówił były szef CBA - po wybuchu afery hazardowej wcale nie uciekł z kraju. - Wsiadłem w samochód i pojechałem sobie z domu. Nie uciekłem, tylko wyjechałem. I przyjechałem. A pan Kamiński kłamie jak we wszystkim. No, we wszystkim to może nie, ale największy agent w Polsce i staje ten, staje, przed szanowną komisją, robi wystąpienie, a ja w tym czasie jestem w Polsce i mówi, że uciekłem, że boję się wrócić. Pewnie, że się bałem, bo myślałem, że mnie zamknie - relacjonował Sobiesiak.

Przyznał, że gdyby w grudniu ub. roku miał taką wiedzę jak obecnie, nie wróciłby z USA. - W życiu nie przeżyłem takiego horroru.... Wracałem, bałem się. Ja statkiem, drogą, już stałem na schodach w samolocie i się wracałem. Jeden pan mi mówił: wracaj, drugi: nie, idiota jesteś. Przyjaciele moi do mnie mówili: idiota. No, uwierzcie mi, jakbym wiedział to, co teraz wiem, bym nie przyleciał w grudniu do Polski. Znaczy w grudniu do Europy. Nie przyleciałbym, jakbym to wiedział wszystko - podkreślał Sobiesiak.

Poseł Wassermann w trakcie zadawania pytań rzucił w kierunku Sobiesiaka: - Ja myślę, że się pan przekona do pana Kamińskiego.

- Jezus Maria, nie... - odpowiedział biznesmen.

Źródło: tvn24.pl, Bild.de

Źródło zdjęcia głównego: TVN24\PAP

Pozostałe wiadomości

Na Lewicy mamy bardzo kompetentne kobiety. Uważam, że jest już czas, żeby to właśnie kobieta wystartowała w wyścigu o Pałac Prezydencki - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Powiedziała też, kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.

Kobieta kandydatką Lewicy na prezydenta? "Kompetentna, rzetelna, merytoryczna"

Kobieta kandydatką Lewicy na prezydenta? "Kompetentna, rzetelna, merytoryczna"

Źródło:
TVN24

Policja zatrzymała "16-letniego obywatela Polski mającego związek" z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie.

Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Policja zatrzymała 16-latka

Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Policja zatrzymała 16-latka

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Zbliża się szczyt eta Akwarydów, roju meteorów związanych z kometą Halleya. Chociaż te spadające gwiazdy najłatwiej zaobserwować na półkuli południowej, w tym roku warto zerknąć w niebo także w Polsce - astronomowie przewidują, że tegoroczny deszcz może być najsilniejszy od początku wieku.

Już w weekend wyjątkowa noc spadających gwiazd

Już w weekend wyjątkowa noc spadających gwiazd

Źródło:
The Conversation, earthsky.org, PAP, tvnmeteo.pl

Prezydent stara się skupić na sobie uwagę, zaistnieć w jakiś sposób w debacie - tak o postawie Andrzeja Dudy w stosunku do rządu mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Została też zapytana o to, czy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Lewica wystawi kobietę jako kandydatkę. Powiedziała też kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Źródło:
TVN24

Myśmy w 1981 roku oczywiście marzyli o wolnej Polsce, nic więcej. Chociaż było oczywiste, że dla środowiska "Solidarności" najważniejsze jest uczestniczenie, takie czynne, cywilizacyjne w strukturach Zachodu - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Buzek, były premier, eurodeputowany PO, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego w 20. rocznicę akcesji Polski do Unii Europejskiej.

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Źródło:
TVN24

36-letnia kobieta nie żyje, a 62-letnia kobieta i dwoje dzieci w wieku 9 i 10 lat trafili do szpitala po tym, jak zawaliła się ściana budynku gospodarczego w miejscowości Dębno (woj. małopolskie).

Tragedia w trakcie rozbiórki dachu. Kobiety i dzieci przygniecione przez ścianę

Tragedia w trakcie rozbiórki dachu. Kobiety i dzieci przygniecione przez ścianę

Źródło:
PAP, TVN24

W miejscowości Głuszyna w Wielkopolsce doszło do wypadku z udziałem quada. Maszyna zderzyła się z "pojazdem osobowym". Dwie jadące quadem 17-latki zostały przetransportowane Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Drugi kierowca uczestniczący w wypadku oddalił się z miejsca zdarzenia.

Nie wiadomo, czy z kimś się zderzyły. Dwie 17-latki w szpitalu

Nie wiadomo, czy z kimś się zderzyły. Dwie 17-latki w szpitalu

Źródło:
TVN24

Przypadek Georgii Meloni, której wizerunek wykorzystano w porno, jest bardzo hardcore'owy, ale deepfake to także imitacja głosu człowieka z banku, który dzwoni w sprawie naszych pieniędzy - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Aleksandra Przegalińska, badaczka AI, filozofka i futurolożka. - Musimy zdawać sobie sprawę, że nowa technologia wchodzi do życia człowieka dość nieoczekiwanie, może je demolować - komentuje wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

Źródło:
tvn24.pl

Pogoda na majówkę. Trwa długi weekend majowy, który w tym roku przywitał nas słonecznym niebem i wysoką temperaturą. Pogodowa sielanka powoli jednak się kończy, a na horyzoncie widać chmury, deszcz i wyładowania atmosferyczne. Sprawdź najnowszą aktualizację prognozy, przygotowaną przez synoptyk tvnmeteo.pl Arletę Unton-Pyziołek.

Pogoda na majówkę 2024. Jest pięknie, ale czeka nas zimny prysznic

Pogoda na majówkę 2024. Jest pięknie, ale czeka nas zimny prysznic

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Liczba ofert sprzedaży działek rekreacyjnych w pierwszym kwartale 2024 roku wzrosła o 190 procent rok do roku - poinformował Polski Instytut Ekonomiczny. O ponad jedną trzecią w górę poszła też średnia cena za metr kwadratowy. Z raportu wynika, że podczas pierwszych trzech miesięcy tego roku na portalach internetowych pojawiało się średnio blisko 500 ofert tygodniowo, a w kwietniu liczba ta wzrosła do 1000.

Nawet tysiąc ofert tygodniowo. Ceny w górę

Nawet tysiąc ofert tygodniowo. Ceny w górę

Źródło:
tvn24.pl

Tornado przeszło we wtorek nad stanem Kansas. Żywioł przyczynił się do śmierci co najmniej jednej osoby i zniszczył co najmniej 22 domy. To kolejna trąba powietrzna, jaka nawiedziła centralne Stany Zjednoczone w ciągu ostatnich dni.

Tornado "porwało północną połowę miasta"

Tornado "porwało północną połowę miasta"

Źródło:
CNN, 13 WIBW

Od dwóch tygodni na uniwersytetach w całych Stanach Zjednoczonych trwają protesty. Jedne skierowane przeciw działaniom Izraela w Strefie Gazy - inne, jako odpowiedź na antyizraelskie wystąpienia grup wspierających Palestyńczyków. W sumie aresztowano już ponad 1000 demonstrantów na co najmniej 26 kampusach. We wtorek po południu i w nocy do gwałtownych starć doszło na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku i na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles.

Od Kalifornii po Massachusetts. Fala protestów na uczelniach w USA

Od Kalifornii po Massachusetts. Fala protestów na uczelniach w USA

Źródło:
PAP, Reuters, "New York Times"

W imieniu prezydenta Joe Bidena zdecydowanie potępiam ten atak na synagogę Nożyków - powiedział w środę ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Naczelny rabin Polski Michael Schudrich stwierdził, że gdyby koktajl Mołotowa trafił kilkanaście centymetrów bardziej w lewo, mogłoby dojść do pożaru synagogi. Ambasador Izraela Jakow Liwne powiedział, że ci, którzy chcieli podpalić budynek, "starali się spalić relacje żydowsko-polskie, a nie możemy pozwolić im na skuteczność tego aktu".

Próba podpalenia synagogi Nożyków i jednoznaczne potępienie. "Łobuzom nie uda się nas podzielić"

Próba podpalenia synagogi Nożyków i jednoznaczne potępienie. "Łobuzom nie uda się nas podzielić"

Źródło:
TVN24, PAP

Walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło, by źli ludzi, którzy atakują nasze wartości, nie zwyciężyli - mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w 20. rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej. Jak podkreślił, nadzieje związane z 1 maja 2004 roku "spełniły się z nawiązką".

Sikorski: walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło

Sikorski: walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło

Źródło:
PAP, TVN24

Pamiętajmy dziś o tych, którzy odważnie i z wyobraźnią zaczęli naszą drogę do Unii. Tych, którzy psuli i psują, a dzisiaj przed kamerami stroją dumne miny, nie będę wspominał. Szkoda święta - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Premier: Tych, którzy psuli i psują, nie będę wspominał. Szkoda święta

Premier: Tych, którzy psuli i psują, nie będę wspominał. Szkoda święta

Źródło:
tvn24.pl

Anne Hathaway wyznała, że od kilku lat nie pije alkoholu. - Normalnie o tym nie mówię, ale od pięciu lat jestem trzeźwa - powiedziała. W 2019 roku aktorka przyznała, że problemem był dla niej kac, z którym się zmagała zwykle przez kilka dni.

Anne Hathaway od pięciu lat jest trzeźwa. "Normalnie o tym nie mówię"

Anne Hathaway od pięciu lat jest trzeźwa. "Normalnie o tym nie mówię"

Źródło:
New York Times, Today, People

Tegoroczne wakacje w Turcji cieszą się rekordowym zainteresowaniem. Tak przynajmniej wynika z informacji przekazanych przez Kaana Kavaloglu, prezesa Śródziemnomorskiego Stowarzyszenia Hotelarzy i Operatorów Turystycznych (AKTOB). Jak podkreślił, odnotowano rekordowy wzrost liczby wczesnych rezerwacji w tym kraju. Kavaloglu określił przy tym Polskę mianem "niespodzianki roku".

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Źródło:
tvn24.pl
Szczęśliwy jak Polak w Unii. Zarabiamy więcej, żyjemy dłużej. Ale czy to wystarczy?

Szczęśliwy jak Polak w Unii. Zarabiamy więcej, żyjemy dłużej. Ale czy to wystarczy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce odbędą się 9 czerwca. Ale już dziś wiadomo, że w kolejnej kadencji europarlamentu zabraknie kilkunastu znanych polityków. Niektórzy z nich zasiadali w tej unijnej instytucji od dwudziestu lat. Część sama zapowiedziała przejście na emeryturę, dla innych zabrakło miejsca na listach.

Wybory europejskie 2024. Oni nie znaleźli się na listach

Wybory europejskie 2024. Oni nie znaleźli się na listach

Źródło:
tvn24.pl, PAP, "Gazeta Wyborcza"

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Turysta kopnął bizona w Parku Narodowym Yellowstone. Władze parku przekazały, że mężczyzna zaczął zaczepiać stado zwierząt, będąc pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, w spotkaniu z bizonem turysta odniósł lekkie obrażenia.

Turysta kopnął bizona. Zwierzę nie pozostało dłużne

Turysta kopnął bizona. Zwierzę nie pozostało dłużne

Źródło:
CNN, National Park Service

Podczas tegorocznej majówki pogoda dopisuje i przynajmniej część Polaków wykorzysta ten czas na zorganizowanie grilla z rodziną lub znajomymi. Żeby nie zepsuć sobie odpoczynku, warto pamiętać, że nie wszędzie grillować swobodnie możemy, a za złamanie przepisów mandat może wynieść nawet 5 tysięcy złotych.

Mandat za grillowanie. Kara może sięgnąć 5 tysięcy złotych

Mandat za grillowanie. Kara może sięgnąć 5 tysięcy złotych

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24