- Nie ukrywam, że myślę o emigracji. Narażałem życie dla tego kraju i teraz mam być traktowany, jako obywatel trzeciej kategorii - stwierdził w programie "Piaskiem po oczach" w TVN24 gen. Gromosław Czempiński. Jako były oficer wywiadu PRL, już wkrótce może stracić przywileje emerytalne.
- Jeśli ustawa o odebraniu przywilejów emerytalnych byłym funkcjonariuszom SB wejdzie w życie, to będzie to gorzka pigułka i trudno będzie ją przełknąć - mówił w "Piaskiem po oczach" Gromosław Czempiński, były oficer PRL, a potem szef UOP. - Wywiad i kontrwywiad były oddzielnymi służbami. Dopiero potem nas włączono w struktury UB, by ratować reputację Służby Bezpieczeństwa - argumentował. CZYTAJ WIĘCEJ O POMYŚLE PLATFORMY
"My działaliśmy za granicą"
Jak podkreślał, pracownicy wywiadu i kontrwywiadu nie mieli nawet przyzwolenia na kontakty z oficerami SB. - My działaliśmy za granicą. Dochodziło do inwigilacji opozycji za granicą, ale robiono to jedynie pod kątem przepływu pieniędzy z obcych ośrodków do polskiej opozycji - zaznaczył Czempiński.
- Działaliśmy dla kraju, dla narodu. Potem można pytać tylko, kto z tego korzystał. Ale ten kraj nie był suwerenny. Był powszechnie uznawany, był w ONZ, w innych organizacjach. Najprościej powiedzieć: byliście częścią systemu. To był margines ludzi w naszych służbach ci, co nie mieli zdolności językowych. Myśmy pracowali wśród obcokrajowców - mówił.
"Nie powinno być odpowiedzialności zbiorowej"
Generał stwierdził, że trudno mu nazwać propozycje PO aktem sprawiedliwości historycznej. - W 90. roku byliśmy przygotowani na to, że będziemy musieli odejść. Ale zostaliśmy i służyliśmy Polsce. I dlaczego teraz mamy usłyszeć: panowie to była pomyłka? - pytał Czempiński.
Zdaniem byłego szefa UOP, ustawa proponowana przez PO powinna mieć inny kształt, niż obecnie. - Ci, co przeszli weryfikację w 1990 r. nie powinni stracić przywilejów. Poza tym nie powinno być odpowiedzialności zbiorowej - zaznaczył. - Ta dyskusja jest niepotrzebna, tak samo jak decyzja wokół osoby Lecha Wałęsy - dodał.
Czempiński przyznał, że jest tak rozgoryczony sytuacją w kraju, że nie wyklucza wyjazdu za granicę. - Problem jest taki, że mam niepełnosprawne dziecko. Ale gdybym się zdecydował wyjechać, mam propozycje pracy w USA - podsumował.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24