IPN ekshumuje kolejne szczątki ofiar katastrofy lotniczej na Gibraltarze w 1943 roku. Zwłoki gen. Tadeusza Klimeckiego, płk Andrzeja Mareckiego oraz por. Józefa Ponikiewskiego są pochowane na polskim cmentarzu wojskowym w Newark. Ekshumacja jest elementem śledztwa w sprawie okoliczności śmierci gen. Władysława Sikorskiego.
Ekshumacji dokonają Brytyjczycy, w obecności prokuratora z katowickiego IPN-u i przedstawicieli polskich władz konsularnych z Manchesteru. Instytut uzyskał wcześniej zgody władz brytyjskich: sądowych i prokuratorskich, a także zgodę krewnych. Wystąpił o nie jeszcze z końcem ubiegłego roku.
Otwarte zostaną groby: gen. bryg. Tadeusza Klimeckiego (szefa Sztabu Naczelnego Wodza), płk. dypl. Andrzeja Mareckiego (szefa Oddziału III w Sztabie Naczelnego Wodza) oraz por. Józefa Ponikiewskiego (adiutanta Naczelnego Wodza).
Zostaną pochowani w Polsce
Oględziny szczątków i specjalistyczne badania zostaną przeprowadzone w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie. Następnie odbędą się ponowne pochówki - dwa na cmentarzu wojskowym na Powązkach, a trzeci (Ponikiewskiego) w grobowcu rodzinnym we wsi Oporowo w powiecie leszczyńskim.
Szczątki gen. Sikorskiego ekshumowano w 1993 r. i złożono je w krypcie św. Leonarda w podziemiach katedry na Wawelu 17 września 1993 r. W listopadzie 2008 roku szczątki zostały wyjęte z trumny i szczegółowo przebadane. Ustalono wówczas, że generał zginął w wyniku obrażeń wielu narządów, typowych dla ofiar katastrof komunikacyjnych.
Nie wiadomo, jak doszło do awarii
Według oficjalnej wersji wydarzeń przedstawionej w raporcie brytyjskiej komisji badającej wypadek jeszcze w 1943 r., przyczyną katastrofy było zablokowanie steru wysokości. Komisja nie potrafiła jednak wyjaśnić, jak doszło do awarii.
W katastrofie zginęło też kilku Anglików, m.in. płk Victor Cazalet (oficer łącznikowy przy rządzie polskim), a także córka gen. Sikorskiego Zofia Leśniowska oraz osobisty sekretarz Adam Kułakowski. Ich zwłok nigdy nie odnaleziono. Na cmentarzu na Gibraltarze pochowany jest Jan Gralewski, kurier z okupowanej Polski, który również nie przeżył katastrofy.
Jedyną osobą, która przeżyła, był pierwszy pilot samolotu Czech Eduard Prchal.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia