Sejm w piątkowym głosowaniu przyjął informację rządu na temat sytuacji PLL LOT. Wcześniej minister skarbu Mikołaj Budzanowski zarzucił opozycji formułowanie spiskowych i absurdalnych teorii ws. polskiego przewoźnika.
Wniosek o odrzucenie informacji poparło 212 posłów, 226 było przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu.
Przed głosowaniem poseł Jackiewicz stwierdził, że PLL LOT przetrwał komunę, transformację ustrojową, ale nie przetrwał rządów Donalda Tuska.
- Po ponad 120 dniach ciężkiej pracy tęgich głów z pańskiego rządu, czterech ministrów z czterech różnych resortów, okazało się, że jedyne, co państwu przyszło do głowy, co uradziliście, to sprzedać LOT, pozbyć się problemu - mówił Jackiewicz.
- Kto poniesie odpowiedzialność w pańskim rządzie za utopienie polskich linii lotniczych. Czy minister skarbu? - zwrócił się do premiera poseł PiS.
Ostro na te słowa zareagował minister skarbu. Dowodził, że zobowiązania finansowe, które ciążą na spółce, są wynikiem decyzji nawet sprzed 10 lat, a nie tylko za rządów PO i PSL, jak twierdzi opozycja.
- Jest podejrzenie o to, że zmieniamy logotyp z niebieskiego na biały pod dyktando przyszłego inwestora. To skrajna podejrzliwość, jakaś spiskowa teoria, że jakiś ukryty Niemiec lub Rosjanin chce przejąć PLL LOT - mówił Budzanowski.
- To absurd, wielki absurd - dodawał.
Rząd chce prywatyzacji
Informację rządu na temat sytuacji PLL LOT minister skarbu przedstawiał na poprzednim posiedzeniu Sejmu (20-22 marca). Przekonywał wtedy, że celem restrukturyzacji LOT jest odzyskanie rentowności w 2014 r. Premier Donald Tusk zapewnił z kolei, że nie zgodziłby się na plan naprawczy spółki nie rokujący nadziei. Budzanowski mówił, że po efektywnym zakończeniu prywatyzacji i pozyskaniu inwestora, spółka może funkcjonować i skutecznie konkurować z innymi przewoźnikami w Polsce oraz w UE. Szef MSP zaznaczył, że celem jest, by w 2014 r. LOT odzyskał rentowność. Zdaniem ministra skarbu, restrukturyzacja będzie bolesna nie tylko dla LOT, ale też dla wszystkich kooperantów. - W moim przekonaniu LOT nie jest pępkiem świata. Ale to, co jest prawdziwą wartością LOT, to jest rynek pracy i rynek usług - bo jest bardzo duży - powiedział. Szef rządu mówił zaś, że nie będzie tolerował "wyrzucania pieniędzy w przedsięwzięcie, które nie będzie rokowało żadnych nadziei". "Ale widać wyraźnie, że te propozycje starego - nowego prezesa LOT-u Sebastiana Mikosza są propozycjami dość radykalnymi, dającymi - moim zdaniem - perspektywę na wyprowadzenie LOT-u z tej pułapki, w jakiej się znalazł" - ocenił Tusk. Polskie Linie Lotnicze LOT znajdują się w trudnej sytuacji finansowej. Z wyliczeń spółki przed audytem, które pod koniec lutego przekazał resort skarbu, wynika, że za ub.r. miała ona stratę w wysokości 157,1 mln zł netto, a na działalności podstawowej strata wyniosła 115,1 mln zł. Spółka traci też z powodu uziemienia dreamlinerów.
Autor: MAC/tr/k / Źródło: tvn24.pl, PAP