Polak skazany w Wielkiej Brytanii na podwójne dożywocie, a przez sąd polski - na dożywocie za gwałt i uszkodzenie ciała siedzi w polskim więzieniu. Ile w nim zostanie, nie jest jednak jasne. Wszystko przez różnice w prawodawstwie polskim i brytyjskim. Spór ma rozstrzygnąć w środę Sąd Najwyższy.
Prawnicy, którzy zajmują się sprawą 26-letniego poznaniaka twierdzą, że wyrok który zapadł za granicą powinien być po przewiezieniu skazanego do jego kraju dostosowany do przepisów w nim obowiązujących. A w Polsce takie przestępstwo jest zagrożone karą do 12 lat więzienia.
Niewinny?
Jakub T. od początku procesu (najpierw przed polskim potem przed brytyjskim sądem) zaprzecza stawianym zarzutom.
Został on skazany za to, że w nocy z 22 na 23 lipca 2006 r. brutalnie pobił i zgwałcił kobietę w brytyjskiej miejscowości Exter. W czasie procesu pojawiło się wiele wątpliwości co do materiału dowodowego. Najpierw kontrowersje wzbudzały badania DNA, którym Polak został poddany.
Później pojawiły się niejasności przy identyfikacji Jakuba T. na nagraniu monitoringu miejskiego. Obrońcy twierdzili, że mężczyzna widoczny na nagraniu z kamer przemysłowych, jak idzie za brytyjką, to nie T.
DlaczegoJakub.com
Rodzina i przyjaciele skazanego Polaka założyli specjalną stronę internetową na której opisują szczegóły dotyczące procesu i późniejszych wydarzeń związanych z określeniem długości odbywania nałożonej na Jakuba T. kary.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24