- Osoby zatrzymane zostały zwolnione za kaucjami, podczas gdy tutaj niebezpieczeństwo matactwa jest naprawdę ogromne - tak Jarosław Kaczyński odniósł się do czwartkowego zwolnienia za kaucją m.in. Gromosława C., podejrzanego o korupcję. Pytany, czy jako premier wiedział o nieprawidłowościach przy prywatyzacji warszawskiego STOEN-u Kaczyński stwierdził, że "były informacje dotyczące licznych kont w szwajcarskich bankach" i ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro starał się dowiedzieć, do kogo one należą.
- Były informacje dotyczące licznych kont w szwajcarskich bankach i były wysiłki, w tym wyjazd Zbigniewa Ziobry do Szwajcarii, żeby uzyskać informacje co do tego, czyje to konta i skąd tam wpływają pieniądze. I to jest - można powiedzieć - początek tej sprawy - powiedział Kaczyński.
Osoby zatrzymane zostały zwolnione za kaucjami, podczas gdy tutaj niebezpieczeństwo matactwa jest naprawdę ogromne. Ludzie, którzy popełnili znacznie mniejsze przestępstwa są trzymani, jest im przedłużany areszt, sankcje. Sąd te pierwsze trzy miesiące przedłuża na kolejne Jarosław Kaczyński
I zaznaczył: - My doszliśmy do wniosku, że siła tej grupy jest taka, że będziemy mieli do czynienia z powolnym rozmywaniem się. Chciałbym się mylić - dodał.
Z zarzutami o korupcję
We wtorek, na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, zatrzymano pięć osób, w tym b. szefa UOP, gen. Gromosława C., Andrzeja P., który w 2003 r. był doradcą w gabinecie ministra skarbu, i b. rzecznika dyscyplinarnego PZPN, adwokata Michała Tomczaka (chce, by podawano jego nazwisko).
W środę katowicka prokuratura postawiła im zarzuty dotyczące korupcji oraz prania pochodzących z korupcji pieniędzy. W przypadku Gromosława C. dotyczą one prywatyzacji STOEN-u. W czwartek wieczorem wszystkich pięciu podejrzanych w sprawie korupcji przy prywatyzacji PLL LOT i STOEN, wśród nich gen. Gromosław C., wyszło na wolność po wpłaceniu poręczeń majątkowych.
Także w czwartek do sprawy odniósł się wspomniany Zbigniew Ziobro. Kilkakrotnie podkreślał, że to właśnie dzięki porozumieniom i współpracy, jakie nawiązał z Prokuraturą Generalną Szwajcarii, polskim śledczym udało się uzyskać materiał, który pozwolił na postawienie zarzutów i inne czynności w aferze korupcyjnej przy - jak mówił - "pseudoprywatyzacji" m.in. polskich zakładów energetycznych. Ziobro powiedział, że w czasie pobytu w Szwajcarii otrzymał informacje wskazujące na "bardzo duże przepływy pieniędzy na konta osób znanych publicznie, w tym polityków".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/ Andrzej Grygiel