Dwa tysiące kamer chińskiej firmy Hikvision może stać się elementem systemu monitoringu na zaporze między Polską a Białorusią - dowiedział się tvn24.pl. Dzieje się tak, choć rząd USA traktuje tego producenta jako "zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa", a brytyjscy parlamentarzyści chcą, by zakazano sprzedaży tych urządzeń.
Budowę fizycznej zapory - na 187-kilometrowym odcinku granicy z Białorusią - już zakończono. Teraz płot uzbrajany jest w "system perymetryczny", czyli wszelkie elektroniczne urządzenia, które będą wspomagać pracę funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Chińszczyzna na barierze
Zamówienie na budowę tego systemu otrzymała znana w branży i notowana na giełdzie spółka Elektrotim. Odbyło się to bez przetargu, na co pozwala uchwalona w ubiegłym roku ustawa o budowie zabezpieczenia granicy państwowej.
Według naszych informacji - potwierdzonych w kilku niezależnych od siebie źródłach - firma zaproponowała, że w budowanym przez nią systemie będą działały dwa rodzaje kamer.
Zwykłe, których ma być 2000, oraz kilkaset bardziej skomplikowanych, m.in. z termowizją. Zgodnie ze złożoną przez firmę ofertą, te pierwsze mają pochodzić od chińskiego producenta Hikvision, a termowizyjne od zachodnich producentów. 2000 kamer ma obsługiwać podsystem informatyczny, który także dostarcza Hikvision. Będzie on stanowić część autorskiego systemu polskiej spółki, który łączy funkcjonalności kamer termowizyjnych ze zwykłymi optycznymi.
Pytania i odpowiedzi
Redakcja tvn24.pl zapytała wrocławską spółkę, czy rzeczywiście zamierza instalować chińskie kamery.
- W zakresie tej inwestycji informacje są udzielane wyłącznie przez inwestora, czyli Straż Graniczną - taką lakoniczną odpowiedź przesłał nam Elektrotim.
Od odpowiedzialnej za budowę zapory Komendy Głównej Straży Granicznej chcieliśmy się dowiedzieć, czy zaakceptowano już szczegółową ofertę Elektrotimu z propozycją zainstalowania chińskich kamer.
- Odebraliśmy już od wykonawcy bariery elektronicznej dokumentację projektową, zawierającą m.in. opis techniczny wszystkich elementów. Ponadto zgodnie z zapisami paragrafu 8 ustęp 6 umowy na realizację, wykonawca przed przystąpieniem do prac zobowiązany jest do uzgadniania na bieżąco z inspektorem nadzoru materiałów i urządzeń, które zostaną użyte do wykonania zadania - taką niejednoznaczną odpowiedź przesłała nam rzecznik pograniczników porucznik Anna Michalska.
"Szansa w mediach"
Zastrzegający anonimowość rozmówca tvn24.pl z centrali Straży Granicznej komentuje: - Jest szansa, że zainteresowanie mediów pobudzi kolegów do myślenia. Dlaczego, po co sięgać po budzącą wątpliwości chińską technologię zamiast renomowanych zachodnich producentów?
Jakiego typu są to wątpliwości? Przed trzema dniami grupa 67 brytyjskich parlamentarzystów zaapelowała do swojego rządu o wprowadzenie zakazu sprzedaży kamer Hikvision (oraz Dahua) na wyspach. Wskazują oni, że technologie służą do masowej inwigilacji i represji wobec mniejszości Ujgurów w Chinach. Wezwali również do "niezależnego krajowego przeglądu skali, możliwości, etyki i wpływu na prawo nowoczesnej telewizji przemysłowej (w tym celu wykorzystywane są właśnie m.in. kamery Hikvision - przyp. red.) w Wielkiej Brytanii".
W Stanach Zjednoczonych już wiosną ubiegłego roku Federalna Komisja Łączności (Federal Communications Commission) uznała Hikvision, obok czterech innych chińskich firm, za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. W październiku w życie weszło prawo zakazujące importu i sprzedaży produktów m.in. Hikvision.
Zdziwienie środowiska
Dziennikarz tvn24.pl rozmawiał z przedstawicielem jednej z polskich firm handlujących systemami wizyjnymi.
W naszym środowisku najbardziej dziwi fakt, że w dokumencie z wymogami, przedstawionym przez Straż Graniczną, nie ma ujętych żadnych oczekiwań dotyczących bezpieczeństwa systemów, które mają być instalowane na granicy
Dotarliśmy do kopii dokumentu, którego pełna nazwa brzmi: "szczegółowe wymagania techniczno-funkcjonalno-użytkowe do realizacji bariery elektronicznej na odcinku Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej". To swoisty przewodnik po wymogach stawianych przez Straż Graniczną, które Elektrotim musi spełnić. Choć dokument nie posiada żadnych klauzul, to redakcja tvn24.pl postanowiła nie publikować szczegółów technicznych.
Zapomniane bezpieczeństwo
Oczekiwania wobec kamer i systemu, który je łączy, opisane są w trzech podpunktach o tytułach: "kamery dzienno-nocne", "kamery termowizyjne" i "podsystem informatyczny gromadzenia i przetwarzania danych".
Opisane są tu szczegółowe parametry techniczne kamer, np. "kamery mają zapewnić ciągłą rozpoznawalność obiektu z odległości (...)", "kamera musi posiadać funkcję cyfrowego zoomu, nie mniej niż (...)".
Ale w całym dokumencie nie da się znaleźć żadnych wymogów dotyczących m.in. bezpieczeństwa gromadzonych danych czy certyfikatów bezpieczeństwa dla urządzeń i systemu teleinformatycznego, który kamery łączy.
Spytaliśmy o to Komendę Główną Straży Granicznej. - Urządzenia, systemy i podsystemy informatyczne stanowiące wyposażenie bariery elektronicznej będą posiadały certyfikaty poświadczające spełnianie zarówno wymogów bezpieczeństwa, jak niezawodności - przekazała nam porucznik Anna Michalska, odmawiając jednak szczegółowych informacji "ze względów bezpieczeństwa".
Bez patrzenia na koszty
Nasi rozmówcy - zarówno z firm handlujących podobnymi urządzeniami, jak i samej Straży Granicznej - zgodnie wskazują, że kwestia wyboru chińskich kamer nie wynika z poszukiwania oszczędności.
W tym projekcie nikt i na niczym nie oszczędza. Nikt nawet nie analizuje, jaki sens jest budowania zapory, nie wspominając już nawet o szukaniu oszczędności
Pod koniec ubiegłego roku rząd, przygotowując specjalną ustawę, która pozwoliła rozpocząć budowę zapory, ocenił, że koszt "urządzeń technicznych" zamknie się sumą 115 milionów. Zgodnie z nią, do zamówień związanych z inwestycją nie stosuje się ustawy Prawo zamówień publicznych, a kontrolę nad nimi ma mieć CBA.
Ostatecznie umowa zawarta między Strażą Graniczną a Elektrotimem wyniosła 270 milionów. Koszt budowy zapory to około 1,6 miliarda zł.
***
Pierwszy sygnał o sprawie otrzymaliśmy na Kontakt 24. Jeśli chcesz zgłosić nam temat, napisz maila na adres kontakt24@tvn.pl lub skontaktuj się bezpośrednio z dziennikarzem. Zapewniamy dyskrecję.
Źródło: tvn24.pl