Mężczyzna, który ruszył we wtorek z psem na pieszą wycieczkę na Lubań w Gorcach, wracając do domu zgubił szlak i całą noc spędził, brodząc w głębokim śniegu. Nad ranem odnaleźli go ratownicy z Grupy Podhalańskiej GOPR.
Zagubionym mężczyzną był 28-letni mieszkaniec podhalańskiej wsi. Na wycieczkę na Lubań udał się w dniu swoich urodzin. Zaniepokojona rodzina poinformowała o braku kontaktu z mężczyzną Stację Centralną Grupy Podhalańskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego we wtorek około godziny 19.
Jak wówczas ustalono, mężczyzna około 14. udał się w stronę Lubania szlakiem żółtym. Nie było z nim kontaktu telefonicznego. Później okazało się, że jego telefon był rozładowany.
Odnalazł się wychłodzony i przemoczony
Podzieleni na zespoły ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR do godziny 3.30 sprawdzali szlaki, polany, potoki oraz możliwe drogi odejścia poszukiwanego.
Mężczyznę odnaleźli nad ranem w jednej z miejscowości, do której dotarł po całonocnej wędrówce.
Według relacji mężczyzny przekazanej przez ratowników, był on na szczycie, natomiast wracając, zgubił szlak. Jak podało GOPR, poszukiwany kilkakrotnie myślał, żeby odpocząć i się zdrzemnąć. Jego pies jednak cały czas mobilizował go, żeby iść dalej, co być może uratowało mu życie.
Mężczyzna był mocno wychłodzony i w przemoczonych ubraniach.
GOPR ostrzega przed trudnymi warunkami
Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe apeluje, aby – zwłaszcza zimą – nie wychodzić w góry samotnie. Podkreśla, że na szlakach panują trudne warunki do uprawiania pieszej turystyki i zaleca poruszanie się w rakietach śnieżnych lub nartach ski-turowych. Przypomina także o odpowiednim ubiorze oraz dodatkowej żywności i ciepłej herbacie w termosie.
Autor: akr/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24