Do podpisu prezydenta trafiła ustawa regulująca nasiennictwo, czyli między innymi również kwestię stosowania genetycznie modyfikowanej roślin w polskim rolnictwie. Zmodyfikowane genetycznie produkty spożywcze trafiają na nasz stół codziennie i często o tym nawet nie wiemy. Czy należy więc zakazywać uprawy Genetycznie Modyfikowanych Organizmów w Polsce? Zbliża się kolejna odsłona wieloletniej batalii.
Spór o to czy zezwolić na wykorzystywanie GMO w polskim rolnictwie czy nie, trwa już od wielu lat. Niezależnie od debaty i obowiązującego obecnie prawa, zmodyfikowana żywność niemal codziennie trafia na nasze stoły.
Nie wiemy co jemy
Najwięcej GMO Polacy spożywają, gdy jedzą mięso. Zwierzęta są bowiem często karmione tanią paszą, która jest w około 80 procentach złożona z modyfikowanej genetycznie soi. - Myślę, że gdybyśmy mieli czego sie bać, to już powinniśmy być ciężko przerażeni. Bo przecież genetycznie modyfikowane pasze są stosowane od lat - mówi profesor genetyki Ewa Bartnik.
Innym argumentem jest to, że wiele państw na świcie, w tym sąsiadów Polski, GMO uprawia i nie myśli o ich zakazywaniu. Z tego powodu polski rolnik staje się mniej konkurencyjny w masowej produkcji żywności. Na dodatek trudno będzie skutecznie uniknąć trafiania GMO na polskie stoły w produktach z zagranicy.
Przeciwnicy GMO argumentują, że modyfikacje mogą być szkodliwe dla ludzi, mogą nastąpić niekontrolowane krzyżowanie gatunków i nie ma odpowiednich badań, aby oceniać stopień ich bezpieczeństwa. - Nasza wiedza o genetyce nie jest jeszcze na tyle rozwinięta, byśmy mogli z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że to jest w pełni bezpieczne dla zdrowia ludzi i zwierząt - twierdzi doktor Ewa Rembiałtowska.
Politycy w obronie stołów
Do dyskusji rolników, ekologów i naukowców, włączyli się na dodatek politycy. Winna temu jest wspomniana ustawa o nasiennictwie. Parlament już ją zaakceptował, teraz potrzeba podpisu prezydenta. Ten po konsultacji z z naukowcami, nazwał ją ”bublem prawnym”, nie zadeklarował jednak, co z nią zrobi.
Do krytyki przystąpił też Jarosław Kaczyński. Na jego blogu pojawił się wpis, wyraźnie określający stanowisko prezesa PiS w tej sprawie. - Wprowadzimy taki zakaz, bo bezpieczeństwo Polski i Polaków, bezpieczeństwo przyszłych pokoleń, jest dla nas najważniejsze - napisał Kaczyński.
Prezydent na podjęcie decyzji co pocznie z sporną ustawą ma tylko tydzień.
mk\mtom
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24