Zakręcono krany przy cmentarzu, bo ktoś kradł wodę. W dwa miesiące wylano jej tyle, co zwykle przez rok. O kradzieżach słychać w wielu miejscach kraju. Woda jest droga, a będzie jeszcze droższa, bo wodociągi wnioskują o podwyżki. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Na cmentarzu w Świdwinie (Zachodniopomorskie) był kran, ale już go nie ma, bo ktoś kradł wodę. - Pan z drugiej strony ulicy rozebrał się, złożył ciuchy i mył się tam - mówi pani Julianna, jedna z mieszkanek. Mieszkańcy przypuszczają, że wodę podbierają też działkowicze, którzy niedaleko mają ogródki. - Żeby z cmentarza wodę brać. Przecież to miasto płaci i ludzie płacą - komentuje pani Iwona.
Ludzie mieli dość i poskarżyli się zarządcy. Ten podliczył, że przez dwa miesiące wylano tyle wody, co przez rok i zlecił zamknięcie części kranów, by nie kusić złodziei.
Wodociągi zmagają się ze złodziejami wody
Ze złodziejami walczą też wodociągowcy. Na przykład namierzają mieszkańców, którzy przyłączyli się do sieci z pominięciem licznika. - W ostatnim okresie mieliśmy kilka takich przypadków, gdzie musieliśmy skierować sprawę do prokuratury, która prowadzi poprzez policję w Konstancinie dochodzenia w tej sprawie - mówi dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Konstancinie-Jeziornie (Mazowieckie) Edward Skarżyński.
Złapanie sprawcy na gorącym uczynku jest szalenie trudne. Często to sąsiedzi zgłaszają sygnał o kradzieży. Edward Skarżyński zapytany, jak osoby te tłumaczą swoje zachowanie, odpowiada: "różnie, ale generalnie uważają, że nic się nie stało".
Podłączenie do rury z pominięciem licznika czy ingerowanie we wskazania wodomierza, to tylko niektóre sposoby złodziei na uniknięcie opłat. - Mamy do czynienia z nielegalną budową studni głębinowych, gdzie się czerpie w bardzo dużych ilościach niekontrolowanych wodę i podlewa się ziemniaki czy zboża - mówi prezes Wód Polskich Przemysław Daca.
Gminy też walczą
Trudno określić skalę problemu, bo trudno złapać kogoś na gorącym uczynku. W gminie Szczuczyn (Podlaskie) liczniki zmieniono na takie, które trudno oszukać. Problem zmalał. - Dawniej około 20 do 30 procent wody było pobierane poza systemem ewidencyjnym - wskazuje burmistrz Szczuczyna Artur Kuczyński.
Gminy ostrzegają, że kradzież wody to wykroczenie. Grozi za to 5 tysięcy złotych kary. - Za tę wodę, którą kradnie nasz sąsiad, płacą wszyscy, bo cena jest kalkulowana według całego zużycia wody - tłumaczy Edward Skarżyński.
Wyższe rachunki
To już kolejny rok z suszą hydrologiczną. - Wszyscy powinniśmy zdawać sobie sprawę, że wody mamy bardzo mało w Polsce. Statystycznie mamy trzy razy mniej niż przeciętny Europejczyk - zwraca uwagę Przemysław Daca.
Wiele wskazuje na to, że wkrótce będziemy płacić za nią więcej. Przez skok cen energii, wodociągowcy są zmuszeni do podniesienia cen. Wody Polskie czekają na konkretne propozycje stawek.
Dziś nikt nie pyta już czy, tylko o ile podskoczą rachunki. - Musimy najpierw zobaczyć, jakie są propozycje przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych. To one zgłaszają wnioski o podwyżki, my sprawdzamy ewentualnie, czy one są zasadne czy niezasadne - zastrzega Przemysław Daca.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24